Powszechnym stało się rozpowszechnianie kłamstw na temat Żydów. Radykalizacja poglądów postępowała z każdym miesiącem. Nieznajomość obyczajowości Żydów powodowało narastanie wielu mitów, choćby ten o porywaniu polskich dzieci i dodawaniu ich krwi do macy.
O coraz głośniejszej nagonce na Żydów, wręcz powszechnej histerii świadczy także fragment rozmowy Rzeckiego z Szumanem, który – mimo iż sam był starozakonnym – uległ psychologii tłumu i sam zaczął obawiać się współwyznawców:
Już i w gazetach zaczynają pisać przeciw Żydom, ale co dziwniejsze, że nawet doktór Szuman, choć sam starozakonny, miał raz ze mną taka rozmowę : - Zobaczysz pan, że przed upływem kilku lat z Żydami będzie jakaś awantura. - Za pozwoleniem - mówię - przecie sam doktór niedawno chwaliłeś ich!... - Chwaliłem, bo to genialna rasa, ale podłe charaktery. Wyobraź pan sobie, że Szlangbaumy, stary i młody, mnie chcieli okpić, mnie…W miarę rozwoju akcji w powieści zaczyna być coraz więcej haseł antysemickich, których podstawą staje się przekonanie o niższości Żydów w hierarchii społecznej. W rozdziale VIII tomu I czytamy na przykład okrutną wypowiedź subiekta Lisieckiego:
- Zerwać z Żydami (…) - Bardzo dobrze robi szef wycofując się z tych parszywych stosunków. Nieraz aż wstyd wydawać reszty, tak pieniądze zalatują cebulą.W końcu reakcji doktora Szumana na ataki na swoją nację:
- Dobrze tak parchom!... - mówi. - Niech im zrobią awanturę, niech ich nauczą rozumu. To genialna rasa, ale takie szelmy, że nie ujeździsz ich bez bata i ostrogi...
Ewolucja poglądów Rzeckiego
Początkowo Rzecki nie daje się porwać fali powszechnej nienawiści i stara się studzić nastroje:
- No - mówię - jeżeli nasz sklep kupią Żydzi, to i ja się z wami połączę; jeszcze moja pięść coś zaważy... Ale tymczasem, na miłosierdzie boskie, nie rozpuszczajcie plotek o Wokulskim i nie drażnijcie ludzi przeciw Żydom, bo już i bez tego panuje rozgoryczenie...
Z czasem staje się kronikarzem postaw antysemickich. Relacjonuje rozmowy z Węgrowiczem i Szprotem, relacje między Szlangbaumem i innymi subiektami w sklepie, czy w końcu rozmowy z Szumanem.
„W ogóle może od roku, uważam, że do starozakonnych rośnie niechęć; nawet ci, którzy przed kilkoma laty nazywali ich Polakami mojżeszowego wyznania, dziś zwą ich Żydami. Zaś ci, którzy niedawno podziwiali ich pracę, wytrwałość i zdolności dziś widzą tylko wyzysk i szachrajstwo.”Przez długi czas Rzecki jest uważnym słuchaczem, z czasem zaczyna faworyzować pewne poglądy. W końcu sam ulega lękom antyżydowskim, gdy dowiaduje się o sprzedaży sklepu przez Wokulskiego
„Budziłem się kilka razy w nocy, a po każdym zaśnięciu śniło mi się, że Żydzi naprawdę nasz sklep kupili (…)”