w. 765-947 – opis wyglądu Giaura, powtórzenie perspektywy z drugiej części, kiedy to narrator widział Giaura pędzącego na koniu. Z wyrazu twarzy bohatera widać, że „opętał go duch złego sumienia”. Minęło sześć lat od wydarzeń związanych z karą Leili i zemstą na Hassanie. Giaur jest w klasztorze. Nie składa ślubów, możliwe, że po prostu się tu ukrył, choć niewykluczone, że szuka pokuty za grzechy. Żyje pogrążony we własnych myślach i cierpieniach. Pamięć grzechów sprawia, że bohater izoluje się, oddala od ludzi. Dawny ból niemożliwej do spełnienia miłości (do kobiety już poślubionej Turkowi), dawna rozpacz po stracie ukochanej (niepogodzenie się z karą śmierci wykonanej na Leili przez Hassana) – są wciąż żywe, wciąż palą umysł, targają sercem bohatera. Zdaje mu się, że widzi znaki, nakłaniające go do skoku ze skały. Posępna twarz należy do człowieka, który nie wróci już nigdy do harmonii, spokoju, normalnego życia, które się toczy wokół bohatera. Dla tak znękanej duszy kochanka najgorsze męki sumienia, echa dokonanej zbrodni, „zdają się rozkoszą”. To, co jest najtrudniejsze, co ni pozwala człowiekowi wyjść z rozpaczy, to samotność. Pada słynne zdanie:
„Lepiej raz przepaść w zaburzone fale,w. 948-1299 – spowiedź Giaura. Rozmowa z milczącym kapłanem. Giaur mówi o spokoju, czystości życia mnicha. Kontrastuje to z obrazem grzesznika, który w młodym jeszcze wieku czuje się wypalony. Tak intensywnie przeżył lata – uczty, boje, kielich, kindżał. Nie doznał nigdy nudy. Burzliwa natura, pycha i uczuciowość pchały go zawsze w wir wydarzeń, intryg. Teraz Giaur nie czuje nic, nie kocha, nie nienawidzi, nie czuje pychy, nie ma nawet nadziei. Mówi: „chciałbym mieć pokój, ale go czuć nie chcę” [970]. Ale niczego Giaur w swym życiu ni żałuje. Żyłby tak samo, gdyby się urodził jeszcze raz. Szykuje się na śmierć; tę, na którą
Niźli żyć gnijąc po trochu na skale” [946-947].
„mężny ze wzgardą poziera, nędzarz jej pragnie, tchórz się jej wydziera” [997-998].Dalej Giaur mówi o miłości. Kochał Leilę tak bardzo, że rozpacz po stracie kobiety doprowadziła go do zbrodni, zabił Hassana. Jedynym, za co bohater się obwinia, jest śmierć ukochanej. Gdyby go wzajemnie nie darzyła uczuciem, nie uciekłaby z nim, nie naraziłaby się na gniew męża i straszliwą karę.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -