Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl Lektury Analizy i interpretacje Motywy literackie Epoki
Stein opowiedział mi historię złowienia motyla, na którego właśnie patrzył. Było to w czasach kiedy jeszcze jego żona – „księżniczka” żyła i oboje mieszkali w jej rodzinnym kraju, na wyspie Celebes. Trwała wojna, a Stein został wezwany do rezydencji „biednego Mahammeda” – tak nazywał jednego z pretendentów do tronu Celebes (Stein należał do jego stronnikow, poza tym był jego szwagrem).

Okazało się, że to wezwanie było częścią zasadzki, jaką przyszykował na Steina jego ówczesny wróg. Nagle został zaatakowany przez siedmiu zbójów. Stein udał, że nie żyje, co zwabiło bliżej napastników, wtedy niby-trup ożył i zabił kilku z nich, reszta uciekła. W tym momencie Stein dostrzegł motyla i go pochwycił. Dopiero po wysłuchaniu tej historii zacząłem opowiadać o Jimie. Usłyszawszy o dziejach tego młodzieńca, Stein wydał diagnozę: „To jest romantyk” i poprosił o nieco czasu do namysłu nad sytuacją Jima, by móc coś poradzić w jego sprawie. Odprowadził mnie do pokoju, w którym miałem przenocować, a sam powrócił do swoich motyli.



ROZDZIAŁ 21

Za radą Steina Jim udał się na Patusan – jedno z najbardziej odludnych i nieznanych cywilizowanym ludziom miejsce na Archipelagu, w którym młody akwizytor miał odnaleźć spokój. Stein znał Patusan doskonale, prowadził tam również interesy. Posiadał już agenta na Patusanie, ale właściwie zatrudniał go jedynie ze względu na jego żonę, która już jakiś czas temu zmarła. Stein gotów był wziąć Jima na to stanowisko i tak też się stało.

Patusan jest dalekim okręgiem państwa rządzonego przez krajowców; głównie jego osada nosi tę nazwę. Z miejsca na rzece odległego o jakieś czterdzieści mil od morza widać pierwsze domy Patusanu, a jednocześnie ukazują się nad poziom lasów szczyty dwóch stromych wzgórz stojących bardzo blisko siebie i przedzielonych głęboką rozpadliną, powstała jakby w skutek potężnego uderzenia. Dolina między tymi wzgórzami jest właściwie tylko wąskim wąwozem; gdy się patrzy z osady, oba pagórki wyglądają jak niesymetryczny stożek rozłupany na dwoje, o leciutko rozchylonych połowach.




Odwiedziłem Jima w jego nowym domu, żeby sprawdzić, jak mu się wiedzie, bo niedługo zamierzałem powrócić na dłuższy czas do kraju.

ROZDZIAŁ 22

Patusan zasłynął jako miejsce, w którym poszukiwano pieprzu. Tak było w siedemnastym wieku. Teraz gdy Jim tam przybył, było to raczej zapomniane miejsce, rządzone przez niegodziwego i głupiego sułtana. Miejscowa ludność (Malajowie) cierpiała z powodu okrutnych rządów radży Allanga, który włada rzeką.

Jim był mi niezwykle wdzięczny za pomoc, chciał mi jakoś podziękować, ale wytłumaczyłem mu, że główną zasługę ma tu Stein, a może nawet ten, który jemu kiedyś dopomógł w nieszczęściu. Poleciłem Jimowi, by pobiegł do nowego pracodawcy i poprosił o ostatnie wskazówki, ale ten młody narwaniec „wypadł z pokoju, zanim jeszcze skończyłem mówić”.

ROZDZIAŁ 23

Nazajutrz Jim powrócił we wzniosłym nastroju, powiedział, ze pan Stein to „najcudowniejszy z ludzi”. Miał przy sobie list do Corneliusa (dotychczasowego agenta Steina) oraz srebrny pierścień, który miał służyć „za list rekomendacyjny do starszego faceta imieniem Doramin, jednego z najpoważniejszych ludzi w Patusanie”. Ów facet był przyjacielem Steina z dawnych lat. Jim był podekscytowany i pełen nadziei. Nieco się starliśmy tego dnia. Jim miał wypłynąć o czwartej, przyszedł do nie wcześniej, dałem mu kufer, bo jego żółta walizka wydała mi się nieodpowiednia. Gdy wybiegł, zobaczyłem, że zostawił pudełko nabojów. Dogoniłem go dopiero przy wejściu na pokład okrętu. Gdy Jim się oddalił rozmawiałem przez chwilę z kapitanem, który powiedział, że „młody pan jest już na podobieństwo trupa”.



ROZDZIAŁ 24

Jim przemierzył długą i niebezpieczną drogę do Patusanu. Płynął w górę rzeki, w rybackiej wiosce, w której miał przystanek, od bardzo dawna nie widziano białego. Jim stał się istną rewelacją, tubylcy długo się naradzali, czy w ogóle wolno im zawieźć tego dziwnego człowieka do Patusanu, w końcu wystraszeni ulegli. Podróż okazała się niezwykle wyczerpująca. Jim znużony monotonią przysnął, a gdy się obudził, zobaczył, że łódź przybiła do brzegu, a jego przewodnicy próbują ukraść mu skrzynię. Jim miał przy sobie jedynie nienabity rewolwer.



Zaprowadzono go do radży. O tym wszystkim dowiedziałem się od samego Jima, kiedy przybyłem do niego z informacją że Stein postanowił „ofiarować mu dom i cały zapas towarów w Patusanie na pewnych dogodnych warunkach”. Początkowo Jim próbował się sprzeciwiać, ale szybko przemówiłem mu do rozumu. Ten młody człowiek mógł być (i był) dumny z tego, co tam osiągnął. wszyscy mu ufali, dlatego był zdecydowany zostać w tym zapomnianym przez świat miejscu na zawsze.

ROZDZIAŁ 25

Jim przez trzy dni był więźniem radży, trzymano go prawie o głodzie. Odbyliśmy wizytę na dworze u radży i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu okazało się, że radża nie dość, że wyraźnie się boi swojego byłego więźnia, to na dodatek ufa mu. To było zupełnie niezwykle. W drodze powrotnej Jim pokazał mi miejsce, w którym przeskoczył przez ogrodzenie, uciekając z dworu radży. Jim nie zginął od razu tylko dlatego, że panował tu zwyczaj długich obrad. Radża i jego zausznicy długo nie mogli zdecydować, co zrobić z tym dziwnym białym człowiekiem, co pewien czas przychodzili do niego z jakimś pytaniem. Chcieli wiedzieć, czy umie naprawiać amerykańskie zegarki. Jim z nudów zajął się zepsutym budzikiem i właśnie wtedy poczuł wielkie niebezpieczeństwo. Znalazł odpowiednie miejsce i przeskoczył.



Biegł zmagając się z błotem. Cały oblepiony dotarł do wioski, w której wywołał swoim wyglądem ogólne przerażenie. Pojmano go i wtedy zaczął wypowiadać imię Doromina. Zaprowadzono go do niego, odnalazł pierścień, który dostał od Steina. Teraz się już nim troskliwie zajęto. zaryglowano bramy, żeby pościg nie dopadł uciekiniera. Doromin stał na czele ludu zwanego Bugisami, który - jako inteligentniejszy od innych Malajów - przeciwstawiał się uciskowi radży. Oprócz radży utrudniał życie bugiskim osadnikom
„obcy wędrowiec, półkrwi Arab, który, jak myślę, na gruncie ściśle religijnym, doprowadził do powstania plemion z głębi kraju (...) i usadowił się w ufortyfikowanym obozie na szczycie jednego z dwóch bliźniaczych wzgórz. Wisiał nad Patusanem jak jastrząb nad zagrodą i pustoszył okolicę”.




ROZDZIAŁ 26



strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 -  - 7 -  - 8 - 


Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Lord Jim charakterystyka. Jim tchórz, czy bohater?