Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl Lektury Analizy i interpretacje Motywy literackie Epoki

Marysia Sierotka - charakterystyka


Marysia była córką Kukuliny. Nazywana była Marysią gęsiarką lub Marysią sierotką. Zamieszkiwała wraz z nią w ubogiej chatce, jednak, gdy żyła matka niczego jej nie brakowało - miała dobrą opiekę, nie była głodna, miała się w co ubrać. Marysia miała jasne, jak światło włosy i fiołkowe oczy. Była drobna i delikatna. Nosiła koszulę ze zwykłego płótna i niebieską spódniczkę. Nie miała butów. Dbała o swój wygląd zewnętrzny i czystość.



Jej życie zmieniło się bardzo po śmierci najukochańszej matuli. Obcy ludzie przepędzili ją w domu. Wciąż tęskniła za rodzicielką i chciała jak najszybciej się z nią połączyć. Z żalem wspominała o swym rodzinnym domu. Aby zarobić na utrzymanie musiała zacząć pracować. Do domu przyjęła ją gospodyni z Głodowej Wólki. Do jej obowiązków należało wypasanie gęsi – czterech białych i trzech o mieszanym ubarwieniu, a także noszenie wody ze studni oraz zbieranie chrustu z lasu. W swej pracy była sumienna, a z Gaskami czuła się związana, dlatego po ich zaduszeniu zemdlała i długo rozpaczała. Nie dbała o własny los.



Inne dzieci śmiały się z niej. Nie umiała bawić się w chowanego, nie biegała zbyt prędko, nie chciała tańczyć z innymi dziewczynkami na trawie. Umiała za to pięknie śpiewać. Miała dobre serce – litowała się nad słabszymi stworzeniami. Gdy jej gąski zadusił lis nie bała się udać w daleką drogę do królowej Tatry. Mimo strachu poprosiła ją o przywrócenie gąskom życia. Za swe dobro została przeniesiona do chaty biednego Skrobka. Wykazała się gospodarnością – zadbała o dom, planowała także założenie ogródka, gdzie mogłoby uprawiać konopie oraz kapustę. Synowie Skrobka od razu ją zaakceptowali i pokochali i nie chcieli słyszeć, że mogłaby wyprowadzić się z ich domu.



Krasnoludki


Krasnoludki – ogólna charakterystyka


Krasnoludki to istoty niewielkiego wzrostu. Ludzki but wydawał się im ratuszem, zagroda dla zwierząt miastem, a kufel piwa studnią. Dawniej, jak w swej opowieści wspominał Koszałek-Opałek, Krasnoludki nazywano Bożętami lub Skrzatami. Nie mieszkały one pod ziemią, pod skałkami, albo pod korzeniami drzew starych, ale we wsiach, w chatach, razem z ludźmi. Mówiono wówczas: „Każda chata ma swego skrzata”. Bożęta pomagały w codziennych pracach, takich jak sypanie koniom owsa, rżnięcie sieczki, zaganianiu kur na grzędy, ubijaniu masła czy wyciskaniu serów. Gospodarze odwdzięczali się im za to zostawiając im pożywienie. Z czasem wraz z ludem zubożały, dlatego zwano je Ubożętami.



Wszystko zmieniło się, gdy w krainie Mieszka nastało chrześcijaństwo. Dźwięk dzwonów sprawił, że Ubożęta przeniosły się w góry i do lasów, gdzie nie słychać było tego dźwięku. Wciąż jednak pomagały ludziom, a w ciągu dnia mogły je zobaczyć dzieci. Od czerwonych strojów zaczęto je zwać Krasnoludkami: „Najwięcej poszło ich w góry Karpaty i tam pilnują skarbów podziemnych. W lasach ich też dosyć jest. A że to zima ciężka bywa w boru, zrządziły sobie opończe i kaptury, najwięcej czerwone, po czym je łatwo jest poznać i z czego poszło ich nowe nazwanie „Krasnoludki”.



Krasnoludki na zimę chowają się pod ziemię. Ich król włada w Kryształowej Grocie pełnej drogocennych przedmiotów. Gromadzą nieprzebrane skarby, które w ludzkich rękach mogłyby służyć złu. Są mężne i potrafią posługiwać się bronią. Krasnoludki przede wszystkim żyły w górach, w jamach, pod kamykami, a od wiosny do jesieni na zapiecku, w komorze, pod kominem, pod progiem, a nawet w mysich norach. Pomagały domownikom, a czasem stroiły figle. Gdy mieszkały pod zapieckiem u złych gospodyń potrafiły wiele napsocić: „figlarze Krasnoludki much natopią w barszczu, śmiecie z kątów na środek izby wymiotą, twarogu ujedzą, nici na motowidle splączą, kury z kojca wypuszczą, cebrzyk przewrócą”. Mogły nawet podmienić na własne dziecko ludzkie i kazać mu służyć sobie.



Krasnoludki nikomu nie czyniły prawdziwej krzywdy. Dzieciom opowiadały baśnie i legendy. Żywiły się m. in. okruszkami, skwarkami, cukrem – tym co wpadnie im w ręce. Tym co je wyróżniało było silne kichanie, ponieważ miały wielkie nosy. Przede wszystkim ceniły sobie swobodę, więc unikały miejsc, gdzie nie mogły zaznać wolności. Były przyjacielsko nastawione do zwierząt i chętnie się z nimi przyjaźniły. Na ich czele stał król, któremu wiernie i oddanie usługiwały. Ceniły przede wszystkim wartość pracy, a także dobre serce, miłosierdzie i porządek. Każdy z Krasnoludków był inny i wyróżniał się specyficznymi cechami.
Król Błystek – władca krasnoludków. Ubrany był w purpurową szatę, która jednak była już znoszona. Na nogach miał złotem tkane czerwone pantofle. Nosił złotą koronę i złote berło, z którego świecił ogromny diament, rzucający jasność tak wielką, że nocą zrobiło się widno jak za dnia. Władał w kryształowym pałacu, pełnym drogocennych skarbów. Był stary, nie miał wszystkich zębów. Gdy płakał, z jego oczu zamiast łez spływały perły. W chwilach odpoczynku rozmyślał o długich latach swojego panowania, podczas których wiele dobrego zrobił dla ludzi i zgromadził olbrzymie skarby, by nie służyły złu. Był mistrzem ceremonii podczas nocy świętojańskiej – przybrał wówczas białą szatę. To on sprawował sąd nad Wiechetkiem, także on jesienią zadecydował o powrocie Krasnoludków pod ziemię.



Koszałek-Opałek – był jednym z Krasnoludków. Zimą zamieszkiwał wraz z nimi podziemną Kryształową Grotę. Pełnił funkcję nadwornego kronikarza i historyka Króla Jegomości Błystka. Był łysy jak kolano. Nosił kaptur, chodaki i palił fajkę. . Nie rozstawał się z atramenem, piórem gęsim wielkim niczym karabin i księgą.
Koszałek-Opałek zazwyczaj siedział nad ogromną księgą, w której opisywał wszystko, co się od najdawniejszych czasów zdarzyło w państwie Krasnoludków, skąd się wzięli i jakich mieli królów, jakie prowadzili wojny i jak im się w nich wiodło. Czasem pisał zgodnie z prawdą, a czasem zmyślał. Potrafił interesująco opowiadać bajki i legendy, dlatego chętnie słuchały go dzieci, dzieląc się tym, co miały do jedzenia.



Praca naukowa pochłaniała go jednak tak bardzo, że nie zauważał świata dookoła. Nie potrafił między innymi spostrzec wiosny, która przeszło blisko obok niego. Cechowała go zarozumiałość – lekceważył wróble i prostych chłopów, uważał się za kogoś lepszego ze względu na swą naukowa pracę. Był także naiwny – lis Sadełko bez problemu oszukał go, nazywając się wielkim uczonym. Po wielu perypetiach Koszałek-Opałek osamotniony długo szukał swych współbraci. Stał się prosty, dobry i cichy. Przebywał z wszelkimi stworzeniami i dzielił się z nimi sercem. Pozostał na ziemi, by opowiadać dzieciom bajki.



Podziomek – wiecznie głodny Krasnoludek. Niegdyś został zamieniony za ludzkie dziecko – Jaśka i przez wiele tygodni żywił się u jednej z gospodyń. Gdy wykryła podstęp przetrzepała mu skórę i wyrzuciła na śmietnisko. Odtąd Krasnoludek jadł za czterech i, choć był lubiany nawet przez króla, w sprawach jedzenia był nieprzejednany. Głód zmusił go do opuszczenia podziemi i poszukiwania pożywienia na powierzchni. Miał jednak miłościwe serce. Był też pomysłowy, co pomagało mu się wydostać z największych tarapatów. Po zamieszkaniu w Głodowej Wólce schudł i przestał być obżartuchem. Pocieszał Marysię po stracie gąsek i poradził jej wizytę u królowej Tatry – towarzyszył jej w wyprawie.
Pietrzyk – najbardziej pogodny wśród Krasnoludków, zawsze był rad i wesół, śmiał się niefrasobliwie, zacierał ręce, nie przejmował się niczym. Udał się po igłę i nici do chaty zielarki, by ratować żabę – Półpanka, a następnie poradził się jej jak złapać szczura Wiechetka. Był oddanym sługą króla Błystka i mógł liczyć na jego pełne zaufanie.
Żagiewka, Sikorek, Biedronek Kozubek, Purchawka, Słomiaczek, Modraczek – słudzy i poddani króla Błystka.
Groszyk – skarbnik w państwie Krasnoludków.
Mikuła i Pakuła – strażnicy w Kryształowej Grocie. Mieli piękne hełmy z dzwonków polnych na głowy, a szable z mieczyka.
Krężołek – nadworny paź, niezgrabny i ciężki jak klocek. Plątał jak piąte koło u wozu.
Kocie-Oczko – kanclerz na dworze króla Błystka, odczytywał akt oskarżenia w sprawie Wiechetka.



Ludzie
Marysia Sierotka – córeczka Kukuliny, miała włoski jak słoneczne światło, oczy jak fikołki leśne, a w sercu tęskność i żałość. Wcześniej mieszkała wraz z matką w chacie. Niczego jej nie brakowało – miała dobrą opiekę, nie była głodna, miała się w co ubrać. Po śmierci matki obcy ludzie ją przepędzili. Jako sierota musiała służyć innym za kawałek chleba, np. paść gęsi, nosić wodę ze studni czy chrust z lasu. Nazywana była Marysią gęsiarką lub Marysią sierotką. Inne dzieci śmiały się z niej. Nie umiała bawić się w chowanego, nie biegała zbyt prędko, nie chciała tańczyć z innymi dziewczynkami na trawie. Umiała za to pięknie śpiewać. Pasła siedem gąsek – cztery białe i trzy o mieszanym ubarwieniu. Po zaduszeniu gąsek przez lisa została wygnana z chaty gospodyni. Odbyła podróż do królowej Tatry, która wskrzesiła gąski, a następnie dziewczynkę przygarnął Skrobek. Odtąd zajmowała się jego chatą, przeprowadzając najpierw gruntowne porządki. Dla Wojtusia i Kubusia, synów Skrobka, była jak siostra.



Józik Srokacz, Stach Szafarczyk, Jaśko Krzemieniec, Zośka Kowalczanka, Kasia Balcerówna – pastuszkowie, którym na polu Koszałek-Opałek opowiadał bajki.
Piotr Skrobek – biedny chłop, który pracował powożąc furmanką. Mimo starań nieraz cierpiał głód. Mieszkał w ubogiej, zrujnowanej chacie na odludziu. Miał dwóch synów – Kubę i Wojtka. Jego żona zmarła. Był przygnieciony biedą i nie potrafił się z niej wydźwignąć. Poddał się i załamał. Gdy usłyszał pieśń mistrza Sarabandy poczuł wielkie moce. Kupił pług i bronę, oczyścił uroczysko i dzięki Krasnoludkom miał je czym na jesieni obsiać. Powodziło mu się coraz lepiej.
Kuba i Wojtek – synowie Skrobka, jasnowłosi chłopcy, pełni energii, mimo panującej w domu biedy. Do ich obowiązków należało zbieranie chrustu. Gdy pod swą opiekę wziął ich król Błystek, zmężnieli i wyrośli. Bardzo polubili Marysię i wyprosili ojca, by u nich została.



Pozostałe postaci
Gasio – mały żółty pies, który towarzyszył Marysi sierotce podczas wypasu gąsek. Miał spiczaste uszy i rudą sierść.
Lis Sadełko - sławny na całą okolicę łapikura, był postrachem całej wsi, ponieważ kradł drób i nie dawał się schwytać. Udawał przed Koszałkiem-Opałkiem uczonego, który zajmuje się rozwojem hodowli kur. Był przewrotny i podstępem wydobył od Koszałka informacje o stadzie gęsi wypasanych przez Marysię. Chełpił się swymi rzekomymi dziełami poświęconymi drobiowi. Udając pustelnika zasadził się na gąski, które wypasała Marysia. Do swego niecnego planu wciągnął nieświadomego Koszałka-Opałka. Był okrutny i przewrotny. Bez wyrzutów wybił całe stadko gąsek Marysi. Oszukiwał nadal Koszałka-Opałka, tłumacząc swoje nocne wyjścia do wsi chorobą – lunatyzmem. Poniósł jednak sprawiedliwą śmierć po walce z chomikiem.
Chomik – mieszkał niedaleko miejsca, gdzie Marysia pasła gąski. Miał długie wąsy. Był bardzo pracowity i już od wiosny robił zapasy na zimę. Nie lubił, gdy mu przeszkadzano, dlatego pragnął, by o jego norce nie wiedzieli chłopcy ze wsi. Marysia, widząc jego samotność, śpiewała mu piosenki, jednak on dbał wyłącznie o własne interesy i pracował tylko dla siebie. Był zawołanym gospodarzem; a zarazem lichym gospodarz, bo oprócz roli, pracy na niej, i korzyści z tej pracy — nic go nie interesowało. Został rozszarpany przez lisa, jednak udało się mu go wcześniej śmiertelnie zranić.



Wiechetek – ubogi szczur mieszkający na uroczysku obok chaty Skrobka. Podczas srogiej zimy ginęły z głodu jego dzieci, dlatego zdecydował się na kradzież pszenicy. Miał zostać skazany na powieszenie, jednak wstawił się za nim Pietrzyk. Odtąd jego dzieci mogły żywić się z królewskiego stołu.
Półpanek – członek żabiej rodziny, jegomość zarozumiały, próżny i żądny honorów. Był pyszny i nadęty jak pęcherz. Cały dzień m owił z jak szlachetnego rodu pochodzi, jak piękny ma głos i talent muzyczny. Grał na skrzypkach. Chciał grać najpiękniej i podczas jednych z ćwiczeń pękł. Uratowała go zielarka zszywając pęknięte gardło złotą nicią. Stał się jeszcze bardziej zarozumiały. Nosił tabaczkowy rajtrok, perłowe szarawary, piękną kamizelkę, na której się kołysał ciężki brelok od zegarka, z sygnetem, laskę pod pachą, stojący kołnierzyk i mankiety śnieżnej białości oraz lekkie ciżemki na nogach, zaś na rękach zielone rękawiczki. Utracił swój majątek, gdy chciał oszukać żebrzącego Koszałka-Opałka.



Mistrz Sarabanda – wybitny muzyk, w swoim szarym płaszczu wyglądał jak świerszcz polny. Był uczynny, a przy tym taki nieśmiały, niewymowny, a nawet niezgrabny. Jego melodie wzbudzały w ludziach chęć do pracy i dawały nadzwyczajną moc.
Królowa Tatra – z jednej strony była straszna i potężna, na skroni miała lodową koronę, zaś odziana była w szatę z mgły. Jej gniew potrafił wzniecał pioruny i łamać bory. Mówiono, że miała kamienne serce. Tak naprawdę królowa była dobra i litościwa. Opiekowała się przyrodą i zwierzętami, a także ubogimi ludźmi. Mieszkała w zamku ponad chmurami. Zlitowała się nad Marysią, szczególnie, że nie prosiła o skarby. Przywróciła życie jej gąską, a dziewczynkę przeniosła do chaty Skrobka, gdzie mogła odnaleźć schronienie i nowy dom.





Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  O krasnoludkach i sierotce Marysi - streszczenie