W rodzinie państwa Wojów są dzieci, które bawią się w czołgi i wojnę. Narrator pamięta momenty najbardziej błahe, prozaiczne, przyziemne potrzeby dzieci i dorosłych.
Miron mówi w pewnym momencie, że śmierć była zasadą w tamtych dniach, największą możliwością. Prawie jedyną i stawia dramatyczne pytania o sprawiedliwość śmierci, o jakiekolwiek logiczne uzasadnienia masakry na ludziach oraz czy należy ratować wołających o pomoc pod gruzami, skoro naraża się tym samym własne życie, a wobec tego kto powinien zająć się taką pomocą... W gruzach zbombardowanego domu znalazł się również Swen, ale zostaje odkopany i wyciągnięty.
Miron z innymi ukrywa się w piwnicy kamienicy Kleina, która ma sześć pięter i jest nadzieją dla wszystkich. Podczas wypadów po wodę, jedzenie, za potrzebami fizjologicznymi Miron spotyka różnych znajomych, słynną Wawę, Leonarda, Wojciecha Bąka, Frania hrabiego Ż. I innych.
Z 9 na 10 września ma miejsce pierwszy nalot Sowietów na niemieckie dzielnice. Za kilka dni, z 13 na 14 września, pojawia się kukurużnik – sowiecki dwupłatowiec. Słychać odgłosy z frontu, walkę wojsk Hitlera i Rosjan. Zrzucane są suchary i broń. Trwają walki w Parku Skaryszewskim i przy praskim wejściu na most kolejowy. Wreszcie Niemcy ustępują z Pragi. 18 września nadlatują Amerykanie. Zrzucają na kolorowych spadochronach broń, bandaże, książki, ale niestety wiatr znosi je na stronę niemiecką. Niemcy zwiększają siłę ataków. Padają Sielce i Marymont.
Miron opowiada o Nance i Michale, którzy pokłócili się na Lesznie podczas powstania. Michał powiedział: Żeby cię, cholero, pierwsza bomba zabiła! i Nanka wyszła od razu na ulicę. Po wojnie długo nie mogli się wzajem odnaleźć. Nanka zamieszkała u Sabiny. Dopiero po wielu staraniach Michała wybaczyła mu i wrócili do siebie.
Już po wojnie Miron dowie się, że jego Mamę i Stefę złapali Niemcy, gnali przed czołgiem wśród masy trupów ulicami Warszawy. Kobiety zostały wywiezione do Pruszkowa, a potem Głogowa na roboty.
Jest rok 1945. Pomiędzy kobietami dochodzi do kłótni. Wychodzą na jaw osobiste zadry i zdrady: między Ojcem, Mamą Mirona, Zochą, Sabiną. Narrator z wściekłości kopie prowizoryczną kuchnię, dopiero po tym wrzaski kobiet milkną. W 1945 r. Ojciec wyjeżdża z Zochą do Gdańska, po powrocie do Warszawy żeni się z Walą. Jego siostry Nanka i Sabina nadal utrzymują wtedy kontakt z Matką Mirona. Mama narratora także wychodzi za mąż. Z Ojcem pozostaje w życzliwych relacjach. Nanka mówi o niej święta kobita.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 -