Nowego króla niepokoją myśli dotyczące Mani i Władzia. Jest przekonany, że poddani kojarzą ich jako parę. Rozważania przerywa krzyk matki, która użala się, że biją Ignacego. Potem wpada ojciec a za nim zbiry. Henryk chce usunąć rodziców, ale kanclerz obwieszcza wojnę. Słychać strzały. Zapytany o rozkazy stwierdza, że takie są niepotrzebne, bo wszystko, co się dzieje nie jest prawdą. Henryk znów chce uwięzić ojca, lecz ten przed wtrąceniem do lochów chce jeszcze wypić z synem kieliszek wódki. Wówczas zaczyna go przekonywać, żeby się nie żenił, bo Mania zdradzała go z Władziem, potwierdza to matka. Henryk zwraca się do rodziców:
„Nędzny, przesyconyNastępnie wzywa do siebie Władzia i Manię, by się przekonać czy jego obawy są słuszne. Opętany myślą o ich związku postanawia przekonać Władzia by ten się zabił, tylko wtedy bowiem ludzie uznają świętość jego ślubu, daje przyjacielowi nóż, którym ma się zabić. Chwilę jeszcze rozmawiają o wartości zegarka, po czym Władzio wychodzi.
Nałogiem swoim starcze i ty buchająca
Smrodliwą zgagą starko rozhuśtana
Rozchybotana…nazbyt byłem
Pobłażliwy
I nazbyt względny
Dla waszej niskiej butelki! Ale teraz
Poznajcie gniew mój! Precz! Precz! Precz! Ja sam!
Okujcie ich w kajdany!”
Henryk prowadzi rozważania na temat istoty człowieka. Jego zdaniem nigdy nie jest się sobą i gra się nawet przed samym sobą. Konkluduje swe myśli stwierdzeniem, że zamierza odrzucić wszelki ład, idee, Boga, rozum.
Zaczyna się bal, na który zaproszono całą śmietankę towarzyską: bardzo ordynarną księżną Pirulu, wyższego kretyna o „kretynicznym spojrzeniu” oraz brutalnego smakosza „własnych swoich niesmaków”. Henryk okazuje Mani dowody miłości na oczach zebranych podwładnych. Składa jej pokłon, ujmuje w ramiona i uśmiecha się jak za dawnych lat. Taka demonstracja uczuć jest świadomym zabiegiem, bo jak mówi Henryk nie chodzi o to, że się kochają, ale o wytworzenie pomiędzy nimi miłości.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 -