Pierwsza powieść Pawła Huelle, „Weiser Dawidek”, wydana w 1987 roku, nie od razu stała się bestsellerem. Magazyn literacki „Twórczość”, w którym dotychczas publikował Huelle, odrzucił „Weisera Dawidka” w pierwszym podejściu.
Osobą, która doceniła w pełni tę powieść, uznała ją za najlepszą książkę dziesięciolecia, był krakowski krytyk Jan Błoński. Po jego entuzjastycznej opinii czytelnicy i krytycy spojrzeli na „Weisera Dawidka” łaskawszym okiem. I zachwycili się. Zaczęto ją komplementować jako ”hipnotyczną, narkotyczną powieść”, „tajemniczą i urzekającą lekturę obowiązkową”, „arcydzieło”. Od dawna książki tej nie można dostać w księgarniach, choć była już raz wznawiana przez wydawnictwo Słowo/obraz/terytoria w twardej oprawie, z nastrojowymi zdjęciami Gdańska i okolic z lat pięćdziesiątych. Wciąż budzi emocje, wciąż zachwyca, wciąż pozostaje nierozwiązaną tajemnicą.
„Weiser Dawidek” jest również powieścią o micie utraconej Arkadii. W mitologii greckiej Arkadia to legendarna kraina wiecznej szczęśliwości, umiejscowiona na terenie dzisiejszej Grecji, czyli ściśle związana z kulturą śródziemnomorską. Jej historia wpisuje się w ciąg domniemanych zagład cywilizacyjnych: mityczna Atlantyda, królestwo Majów... Na poziomie powieści Huellego ową utraconą przestrzenią – w sensie dosłownym – jest Gdańsk i jego specyficzna okolica. Są to kamienice, których po dwudziestu kilku latach już nie ma. Ludzie, którzy pamiętali, a odeszli (jak Piotr). Ta powieść to wyraz tęsknoty za pamięcią dziecka, za światem z perspektywy umysłu nieskażonego samoświadomością.
O czym jest ta powieść? Na pewno o niezwykłym dziecku, tajemniczym chłopcu Weiserze. Jest to też hołd złożony miastu i dzieciństwu. Przyjaźni, po której dzisiaj zostały tylko wspomnienia. Niezwykłej wakacyjnej przygodzie, która sprawiła, że zmienił się świat, że zmienili się wszyscy jej bohaterowie. O tajemnicy, która zostanie tajemnicą aż do śmierci – bo przecież poznanie to śmierć.
„Weiser Dawidek” określany jest jako powieść inicjacyjna. Określenie to nie jest bezpodstawne. Jego trafność łatwo stwierdzić, gdy przyjrzymy się znaczeniu postaci Dawidka dla czwórki dzieci. Weiser pełni funkcję Charona, z tym że nie jest on towarzyszem przejścia z życia do śmierci, a z dziecięctwa w dojrzałość. Chłopiec posiada jakiś kontakt z tym, co transcendentne, ma umiejętności, o których nawet nie śniło się dzieciom. Jego brawurowe popisy zdolności przyciągają, oddalając tym samym czasy żołnierzyków, bezmyślnego kopania piłki, grania w kapsle. Weiser stawia chłopcom warunki, daje zadania do wykonania, które mają pełnić rolę testu. Gdy wszyscy przejdą przez ten konkurs, Dawidek dopuści ich do tajemnicy. W czasie strzelania narrator zostanie postrzelony przez Weisera, co niejako naznaczy go na całe życie. Blizna będzie piętnem, niezmywalnym stygmatem, który od czasu do czasu będzie o sobie przypominał uporczywym bólem. Mimo że Weiser zniknie po eksplozji w tunelu pod wiaduktem kolejowym, zostanie w bohaterach na zawsze. Nie da o sobie zapomnieć, czego dowodem jest pisanie uprawiane przez Pawła Hellera. Pisanie, które ma ocalić od zapomnienia, które ma też przynieść nieosiągalne katharsis, które ma wyjaśnić tajemnicę sprzed lat. Na marne. Poszukiwanie prawdy przez narratora to przecież nic innego, jak również wyraz tęsknoty za utraconą niewinnością, która pozwalała żyć w niewiedzy, w spokoju, bez pytań o porządek świata. Istotą niewinności jest życie nieświadome, jest brak pytań. Weiser wciągnął chłopców i Elkę w sferę, gdzie przechodzi się z wieku cielęcego w wiek pytań bez odpowiedzi.
Inicjacja ma również charakter seksualny. Co prawda, w powieści nie ma mowy o pierwszych pocałunkach i pieszczotach, ale narrator wspomina, jak podglądał z chłopcami Elkę i Weisera, którzy chadzali na pobliskie lotnisko i kładli się na pasie startowym, tuż przy jego końcu. Nie bez powodu Elka ma na sobie czerwoną sukienkę, której kolor symbolizuje namiętność i zmysłowość. Gdy nad dziećmi przelatuje samolot, sukienka wraz z Elką wędrowała w górę. Paweł sugeruje, że strach zmieszany z podnieceniem mógł wywoływać u Elki emocje bliskie tym wyzwalającym się w czasie rozkoszy fizycznej.
„Weiser Dawidek” wydaje się być powieścią, w której nic nie jest bez znaczenia: ani czas akcji (upalne lato 1957 roku), ani miejsce akcji (Gdańsk i okolice). Podobnie ma się kwestia imion poszczególnych bohaterów: w imieniu i nazwisku narratora łatwo doszukać się zadziwiającego podobieństwa do godności autora powieści. Paweł Heller – Paweł Huelle. Sugeruje nam to pewną grę: albo czytelnik odbiera powieść jako zabawę, albo czyta tekst bezpośrednio, utożsamiając narratora z autorem. W wywiadach Paweł Huelle nie odżegnywał się od czerpania z własnej biografii, ale zaznaczył, że powieść jest fikcją.
Nie tylko to budzi podejrzenia. Poza Pawłem w powieści występują Szymon i Piotr oraz Elka i Weiser. Paweł, Piotr i Szymon to imiona zaczerpnięte z tradycji biblijnej, mianowicie z Nowego Testamentu. Szymon Piotr to jeden z dwunastu apostołów, zaś Pawła (Szawła z Tarsu) Chrystus osobiście wybrał na swojego apostoła. Elkę odczytuje się czasem jako Marię Magdalenę. Również imię Dawid nie jest przypadkowe (w Biblii imię to nosił mądry król).
Najciekawsze jednak jest znaczenie nazwiska Weiser: der Weise to po niemiecku mędrzec (w biblijnej interpretacji może być kimś na kształt Mesjasza).W tym świetle postać Weisera jawi się właśnie jako ktoś, kto doznał iluminacji, który ma kontakt ze sferą nadprzyrodzoną – wszelkie dookreślenia odzierają tę powieść z tajemnicy. Zatem potraktujmy te swobodne interpretacje jako wskazówkę i ciekawostkę.
Huelle tworzy swoisty trójkąt autorów skupionych wokół problematyki Gdańska. Oprócz niego są to jeszcze Gunter Grass i Stefan Chwin. Zarzucano nawet autorowi „Weisera Dawidka”, że splagiatował noblistę Grassa. Faktycznie, Cech lektury „Blaszanego bębenka” i „Kota i myszy” można dopatrzyć się w powieści. Huelle nie wyrzeka się inspiracji, ale daleki jest od plagiatowania. Należy jednak pamiętać, że istnieją takie nawiązania.
Pisarz, poeta, dramaturg, scenarzysta, autor słuchowisk, felietonista, krytyk literacki. Urodzony w 1957 roku w Gdańsku, studiował filologię polską na Uniwersytecie Gdańskim między innymi pod okiem Marii Janion, Edmunda Kotarskiego i Reginy Pawłowskiej. Związany z Akademią Medyczną w Gdańsku, na której wykładał filozofię. W latach ’80. pracował również dla Biura Informacji Prasowej „Solidarność”, pisał felietony dla „Gazety Morskiej”, „Gazety Wyborczej”. W latach ’90. przez pięć lat (1994-1999) szefował gdańskiemu oddziałowi TVP. Debiutował wierszami i opowiadaniami w „Twórczości”, ale czytelnicy i krytyka literacka zwrócili na niego uwagę po ukazaniu się pierwszej powieści –
„Weisera Dawidka” (1987). Nietypowe nazwisko Huelle zyskało rozgłos w kraju i za granicą właśnie dzięki tej pozycji, choć na niej się nie skończyło. W 1991 roku ukazały się „Opowiadania na czas przeprowadzki”, trzy lata później pojawiły się „Wiersze”, w 1994 roku „Pierwsza miłość i inne opowiadania”, zaś w 2001 roku światło dzienne ujrzała powieść „Mercedes Benz. Z listów do Hrabala”. Ostatnim wydanym dziełem jest „Castorp” z 2004 roku. Jego twórczość została przetłumaczona na angielski, niemiecki, francuski, hiszpański, włoski, czeski, fiński, szwedzki i holenderski.
Otrzymane nagrody: nagroda PEN Clubu w dziedzinie prozy w 1995 roku, nagroda Fundacji im. Kościelskich, nagroda Fundacji A. Jurzykowskiego w 1996 roku, Paszport Polityki w 2001.
Paweł Huelle jest autorem scenariuszy do filmów „O dwóch takich, co nic nie ukradli” oraz „Wróżby kumaka”, na podstawie Guntera Grassa. Na podstawie „Srebrnego deszczu” oraz „Stołu” – opowiadań Huellego – powstały spektakle Teatru Telewizji, zaś jego sztuka, „Kąpielisko Orłów”, uzyskała nagrodę za reżyserię (Macieja Englerta) na festiwalu „Dwa Teatry” w Sopocie w roku 1994.
Autor „Weisera Dawidka” jest umieszczany obok Stefana Chwina i Guntera Grassa w trójce pisarzy zajmujących się tematyką Gdańska, jego osobliwości, powiązania z kulturą kaszubską, niemiecką i polską. Mówi się o nim jako o pisarzu „małej ojczyzny”.
Pytany, jakie płyty i książki wziąłby ze sobą na bezludną wyspę, odpowiada: „Bacha, Pink Floyd, Atlas nieba, Czarodziejską górę, wiersze Rilkego i Czechowicza”.
Osobą, która doceniła w pełni tę powieść, uznała ją za najlepszą książkę dziesięciolecia, był krakowski krytyk Jan Błoński. Po jego entuzjastycznej opinii czytelnicy i krytycy spojrzeli na „Weisera Dawidka” łaskawszym okiem. I zachwycili się. Zaczęto ją komplementować jako ”hipnotyczną, narkotyczną powieść”, „tajemniczą i urzekającą lekturę obowiązkową”, „arcydzieło”. Od dawna książki tej nie można dostać w księgarniach, choć była już raz wznawiana przez wydawnictwo Słowo/obraz/terytoria w twardej oprawie, z nastrojowymi zdjęciami Gdańska i okolic z lat pięćdziesiątych. Wciąż budzi emocje, wciąż zachwyca, wciąż pozostaje nierozwiązaną tajemnicą.
Ballada o arkadyjskich pejzażach dzieciństwa? Próba ocalenia kolorytu i klimatu prywatnej krainy Mitu? Zapewne tak, i to ballada niezwykle poetycka, nie wyrzekająca się lirycznej, nastrojowej nutki. Ale tej rodem z Güntera Grassa, równie sentymentalnej co drapieżnej, tyleż pięknej co ponurej. Baśń o autonomicznym i irracjonalnym świecie dzieciństwa, w jaki przedziera się raz po raz realizm i rygor dorosłości (…). Mądra to książka i przejmująca, subtelna w swoich psychologicznych, obyczajowych i społecznych niuansach, intrygująca w świadomych niedopowiedzeniach, za sprawą których dzieje się cała magia opisanej historii (…). Książka ta przede wszystkim zaskakuje i frapuje, narzuca nam niepospolitą grę, pełną napięcia i wyczekiwania, w której nie umiemy już odróżnić możliwego od niemożliwego, wiarygodnego od magicznego. Tak mistrzowskie omamienie czytelnika - dodajmy, że niejałowe, że umotywowane - wymagało nie lada talentu i inteligencji pisarskiej. Jednym słowem, powieść to wyrafinowana i bardzo oryginalna, daleka od wielu gotowych wzorów
Leszek Żuliński, "Literatura" 1988/2
Weiser Dawidek - mit o utraconej arkadii
„Weiser Dawidek” jest również powieścią o micie utraconej Arkadii. W mitologii greckiej Arkadia to legendarna kraina wiecznej szczęśliwości, umiejscowiona na terenie dzisiejszej Grecji, czyli ściśle związana z kulturą śródziemnomorską. Jej historia wpisuje się w ciąg domniemanych zagład cywilizacyjnych: mityczna Atlantyda, królestwo Majów... Na poziomie powieści Huellego ową utraconą przestrzenią – w sensie dosłownym – jest Gdańsk i jego specyficzna okolica. Są to kamienice, których po dwudziestu kilku latach już nie ma. Ludzie, którzy pamiętali, a odeszli (jak Piotr). Ta powieść to wyraz tęsknoty za pamięcią dziecka, za światem z perspektywy umysłu nieskażonego samoświadomością.
O czym jest ta powieść? Na pewno o niezwykłym dziecku, tajemniczym chłopcu Weiserze. Jest to też hołd złożony miastu i dzieciństwu. Przyjaźni, po której dzisiaj zostały tylko wspomnienia. Niezwykłej wakacyjnej przygodzie, która sprawiła, że zmienił się świat, że zmienili się wszyscy jej bohaterowie. O tajemnicy, która zostanie tajemnicą aż do śmierci – bo przecież poznanie to śmierć.
Weiser Dawidek jako powieść inicjacyjna
„Weiser Dawidek” określany jest jako powieść inicjacyjna. Określenie to nie jest bezpodstawne. Jego trafność łatwo stwierdzić, gdy przyjrzymy się znaczeniu postaci Dawidka dla czwórki dzieci. Weiser pełni funkcję Charona, z tym że nie jest on towarzyszem przejścia z życia do śmierci, a z dziecięctwa w dojrzałość. Chłopiec posiada jakiś kontakt z tym, co transcendentne, ma umiejętności, o których nawet nie śniło się dzieciom. Jego brawurowe popisy zdolności przyciągają, oddalając tym samym czasy żołnierzyków, bezmyślnego kopania piłki, grania w kapsle. Weiser stawia chłopcom warunki, daje zadania do wykonania, które mają pełnić rolę testu. Gdy wszyscy przejdą przez ten konkurs, Dawidek dopuści ich do tajemnicy. W czasie strzelania narrator zostanie postrzelony przez Weisera, co niejako naznaczy go na całe życie. Blizna będzie piętnem, niezmywalnym stygmatem, który od czasu do czasu będzie o sobie przypominał uporczywym bólem. Mimo że Weiser zniknie po eksplozji w tunelu pod wiaduktem kolejowym, zostanie w bohaterach na zawsze. Nie da o sobie zapomnieć, czego dowodem jest pisanie uprawiane przez Pawła Hellera. Pisanie, które ma ocalić od zapomnienia, które ma też przynieść nieosiągalne katharsis, które ma wyjaśnić tajemnicę sprzed lat. Na marne. Poszukiwanie prawdy przez narratora to przecież nic innego, jak również wyraz tęsknoty za utraconą niewinnością, która pozwalała żyć w niewiedzy, w spokoju, bez pytań o porządek świata. Istotą niewinności jest życie nieświadome, jest brak pytań. Weiser wciągnął chłopców i Elkę w sferę, gdzie przechodzi się z wieku cielęcego w wiek pytań bez odpowiedzi.
Inicjacja ma również charakter seksualny. Co prawda, w powieści nie ma mowy o pierwszych pocałunkach i pieszczotach, ale narrator wspomina, jak podglądał z chłopcami Elkę i Weisera, którzy chadzali na pobliskie lotnisko i kładli się na pasie startowym, tuż przy jego końcu. Nie bez powodu Elka ma na sobie czerwoną sukienkę, której kolor symbolizuje namiętność i zmysłowość. Gdy nad dziećmi przelatuje samolot, sukienka wraz z Elką wędrowała w górę. Paweł sugeruje, że strach zmieszany z podnieceniem mógł wywoływać u Elki emocje bliskie tym wyzwalającym się w czasie rozkoszy fizycznej.
Znaczenie imion
„Weiser Dawidek” wydaje się być powieścią, w której nic nie jest bez znaczenia: ani czas akcji (upalne lato 1957 roku), ani miejsce akcji (Gdańsk i okolice). Podobnie ma się kwestia imion poszczególnych bohaterów: w imieniu i nazwisku narratora łatwo doszukać się zadziwiającego podobieństwa do godności autora powieści. Paweł Heller – Paweł Huelle. Sugeruje nam to pewną grę: albo czytelnik odbiera powieść jako zabawę, albo czyta tekst bezpośrednio, utożsamiając narratora z autorem. W wywiadach Paweł Huelle nie odżegnywał się od czerpania z własnej biografii, ale zaznaczył, że powieść jest fikcją.
Nie tylko to budzi podejrzenia. Poza Pawłem w powieści występują Szymon i Piotr oraz Elka i Weiser. Paweł, Piotr i Szymon to imiona zaczerpnięte z tradycji biblijnej, mianowicie z Nowego Testamentu. Szymon Piotr to jeden z dwunastu apostołów, zaś Pawła (Szawła z Tarsu) Chrystus osobiście wybrał na swojego apostoła. Elkę odczytuje się czasem jako Marię Magdalenę. Również imię Dawid nie jest przypadkowe (w Biblii imię to nosił mądry król).
Najciekawsze jednak jest znaczenie nazwiska Weiser: der Weise to po niemiecku mędrzec (w biblijnej interpretacji może być kimś na kształt Mesjasza).W tym świetle postać Weisera jawi się właśnie jako ktoś, kto doznał iluminacji, który ma kontakt ze sferą nadprzyrodzoną – wszelkie dookreślenia odzierają tę powieść z tajemnicy. Zatem potraktujmy te swobodne interpretacje jako wskazówkę i ciekawostkę.
Nawiązania w powieści
Huelle tworzy swoisty trójkąt autorów skupionych wokół problematyki Gdańska. Oprócz niego są to jeszcze Gunter Grass i Stefan Chwin. Zarzucano nawet autorowi „Weisera Dawidka”, że splagiatował noblistę Grassa. Faktycznie, Cech lektury „Blaszanego bębenka” i „Kota i myszy” można dopatrzyć się w powieści. Huelle nie wyrzeka się inspiracji, ale daleki jest od plagiatowania. Należy jednak pamiętać, że istnieją takie nawiązania.
Paweł Huelle - biografia
Pisarz, poeta, dramaturg, scenarzysta, autor słuchowisk, felietonista, krytyk literacki. Urodzony w 1957 roku w Gdańsku, studiował filologię polską na Uniwersytecie Gdańskim między innymi pod okiem Marii Janion, Edmunda Kotarskiego i Reginy Pawłowskiej. Związany z Akademią Medyczną w Gdańsku, na której wykładał filozofię. W latach ’80. pracował również dla Biura Informacji Prasowej „Solidarność”, pisał felietony dla „Gazety Morskiej”, „Gazety Wyborczej”. W latach ’90. przez pięć lat (1994-1999) szefował gdańskiemu oddziałowi TVP. Debiutował wierszami i opowiadaniami w „Twórczości”, ale czytelnicy i krytyka literacka zwrócili na niego uwagę po ukazaniu się pierwszej powieści –
„Weisera Dawidka” (1987). Nietypowe nazwisko Huelle zyskało rozgłos w kraju i za granicą właśnie dzięki tej pozycji, choć na niej się nie skończyło. W 1991 roku ukazały się „Opowiadania na czas przeprowadzki”, trzy lata później pojawiły się „Wiersze”, w 1994 roku „Pierwsza miłość i inne opowiadania”, zaś w 2001 roku światło dzienne ujrzała powieść „Mercedes Benz. Z listów do Hrabala”. Ostatnim wydanym dziełem jest „Castorp” z 2004 roku. Jego twórczość została przetłumaczona na angielski, niemiecki, francuski, hiszpański, włoski, czeski, fiński, szwedzki i holenderski.
Otrzymane nagrody: nagroda PEN Clubu w dziedzinie prozy w 1995 roku, nagroda Fundacji im. Kościelskich, nagroda Fundacji A. Jurzykowskiego w 1996 roku, Paszport Polityki w 2001.
Paweł Huelle jest autorem scenariuszy do filmów „O dwóch takich, co nic nie ukradli” oraz „Wróżby kumaka”, na podstawie Guntera Grassa. Na podstawie „Srebrnego deszczu” oraz „Stołu” – opowiadań Huellego – powstały spektakle Teatru Telewizji, zaś jego sztuka, „Kąpielisko Orłów”, uzyskała nagrodę za reżyserię (Macieja Englerta) na festiwalu „Dwa Teatry” w Sopocie w roku 1994.
Autor „Weisera Dawidka” jest umieszczany obok Stefana Chwina i Guntera Grassa w trójce pisarzy zajmujących się tematyką Gdańska, jego osobliwości, powiązania z kulturą kaszubską, niemiecką i polską. Mówi się o nim jako o pisarzu „małej ojczyzny”.
Pytany, jakie płyty i książki wziąłby ze sobą na bezludną wyspę, odpowiada: „Bacha, Pink Floyd, Atlas nieba, Czarodziejską górę, wiersze Rilkego i Czechowicza”.