Ach, jak mi smutno - analiza i interpretacja
Dwunastowersowy, jednostrofowy rymowany wiersz Adama Asnyka został opublikowany w tomie poezji zatytułowanym Publiczność i poeci z 1876 roku.
Zalicza się do kręgu liryki romantycznej, choć powstał już w epoce „czasów niepoetyckich”. Stylem i atmosferą przypomina erotyki Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego. Podmiot liryczny, wypowiadający się w pierwszej osobie liczby pojedynczej (dowodzą tego formy zakończeń czasowników, np. jak mi smutno, cień mnie już otacza) rozpacza z powodu porzucenia go przez ukochaną osobę:
Ach, jak mi smutno! Mój anioł mnie rzucił,
W daleki odbiegł świat.
Gdy został opuszczony przez swego anioła, nazywanego także marzeń kwiatem, jasnym tchnieniem, jego życie straciło sens. Jego smutek zdaje się nie mieć granic, co podkreśla trzykrotne użycie tytułowej apostrofy oraz słowa próżno:
I próżno wzywam, (...)
Ale na próżno uciszyć się lęka,
I próżno przeszłość oskarża rozrzutną...
Choć jego serce szuka jeszcze ratunku, to i tak wszystko zdaje się być przesądzone – podmiot zostaje otoczony przez posępny grobu cień, z każdą minutą jest bliżej śmierci, zalewa go fala pesymizmu.
Wiersz, zaliczany do grona erotyków, ma budowę klamrową: rozpoczyna się i kończy tym samym żałosnym wyznaniem Ach, jak mi smutno. Zabieg ten ma jeszcze bardziej podkreślić i tak już poddany hiperbolizacji nastrój przygnębienia i zniechęcenia, ma sprawić, że czytelnik utożsami się z podmiotem i zacznie mu współczuć. Asnyk odwołał się do antycznej kategorii fatum, obecnej na przykład w dramatach Sofoklesa. Podmiot liryczny jest taką samą ofiarą złego fatum, jak Antygona czy Edyp. Niczym niewidzialna ręka ciąży nad nim przepowiednia opatrzności, która bezwzględnie rozdzieliła losy kochanków.
W wierszu dominuje tęsknota za utraconą miłością i szczęściem, za przeszłością. Podmiot nie potrafi przystosować się do życia w samotności, nie ma siły stawić czoła okrutnej teraźniejszości. Pozostaje mu jedynie Posępny grobu cień, ponieważ nie widzi dla siebie szansy dalszego życia.
Ach, jak mi smutno - treść
Ach, jak mi smutno! Mój anioł mnie rzucił,
W daleki odbiegł świat,
I próżno wzywam, ażeby mi zwrócił
Zabrany marzeń kwiat.
Ach, jak mi smutno! Cień mnie już otacza,
Posępny grobu cień;
Serce się jeszcze zrywa i rozpacza,
Szukając jasnych tchnień.
Ale na próżno uciszyć się lęka
I próżno przeszłość oskarża rozrzutną...
Cięży już nad nim niewidzialna ręka -
Ach, jak mi smutno!