Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl Lektury Analizy i interpretacje Motywy literackie Epoki
Amerykanin donosił, że ojciec Basi stracił pamięć, przez te wszystkie lata był „posłusznym robotnikiem” Indian, a teraz przebywa w stolicy Ekwadoru, póki Francuskie Towarzystwo Geograficzne nie da im dalszych wskazówek.

Wkrótce pojawiły się nowe dane i po dwóch miesiącach starań i pracy Williamsa i Gastona Basia z Olszowskim pojechała do portu w Hawrze. Gdy okręt już przycumował i pasażerowie opuścili pokład, Gaston udał się na statek w poszukiwaniu dawnego przyjaciela. Po jakimś czasie w towarzystwie pielęgniarza wyprowadził człowieka, który przypominał widmo. Jego włosy były siwe, choć miał dopiero czterdzieści lat. Przypominał staruszka. Gdy Basia do niego podbiegła, nie zareagował na jej uścisk. Dziewczyna nie zraziła się jego obojętnością i nieobecnym wzrokiem. Postanowiła zająć się ojcem, zachowującym się bardziej jak dziecko, niż dorosły mężczyzna. Jego ruchy były łagodne, czasami wykonywał jakieś gesty, będące pozostałością lat wyrabiania kapeluszy u Indian.



Po przybyciu do pokoju hotelowego ojciec zaczął mówić coś w nieznanym przez nikogo języku, a Basia zaczęła płakać. Powtarzała mu, że jest jego małą Basią, bez nie doczekała się żadnej reakcji. Mężczyzna był zajęty pochłanianiem jedzenia w pośpiechu, nie patrząc nawet na zawartość talerza.

Gdy Olszowski zaproponował powrót do Paryża, Basia oświadczyła, że on powinien wrócić, a tymczasem ona z ojcem pojedzie do nadmorskiej, cichej miejscowości, aby przyzwyczaił się do nowego otoczenia. Swój wywód zakończyła słowami:
„będę tak długo patrzeć w jego nieruchome oczy, aż mnie ujrzą”.

Gdy Stanisław otrzymał zapewnienie Gastona o pomocy Basi w opiece nad ojcem, zmartwiony Olszowski w końcu podjął decyzję o powrocie do rodziny. Cały czas martwił go ogrom ciężaru, jaki ta młoda panna, w sumie jeszcze dziecko, na siebie wzięła.
Basia zamieszkała z ojcem w portowym miasteczku. Codziennie chodzili razem na spacery, tłumaczyła mu nazwy przedmiotów, uczyła go wszystkiego od podstaw.



Gdy pewnej nocy rozpoczęła się burza, ojciec dostał ataku paniki. Oparty plecami o ścianę, zakrył uszy i zaczął krzyczeć. Uspokoił się dopiero wtedy, gdy córka go przytuliła i ułożyła do snu.
Nazajutrz przyjechał Gaston. Podał dawnemu kompanowi rękę na powitanie, a ten odwzajemnił gest. Mimo iż zrobił to machinalnie, nieobecny myślami, to jednak był to znak wyraźnej poprawy.
Basia udała się z ojcem na spacer nad morze. Gdy mówiła do niego, stał się cud:
„Nagle zwrócił twarz ku Basi i z niesłychanym natężeniem wpatruje się w nią i wpatruje. Potem ostrożnie, miękko, z wahaniem położył rękę na jej ręce. Wyłamuje jakieś słowo w skale, wygrzebuje je z krwawiącym trudem. Potem je wymawia: -Basia… to jest Basia…”.






strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 -  - 7 -  - 8 -  - 9 -  - 10 -  - 11 -  - 12 - 


Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  „Awantura o Basię” - streszczenie w pigułce
2  Basia Bzowska - charakterystyka
3  „Awantura o Basię” - charakterystyka bohaterów