Ten wstrząs uzdrowił geografa. Wszyscy byli szczęśliwi. Bzowski chciał nadrobić wszystkie stracone lata. Był pełen werwy, zapału. Jego wygląd poprawił się, a ruchy stały się szybkie i sprężyste. Osobiście napisał listy do Williamsa i Gastona z podziękowaniem za uratowanie życia. Dopiero teraz Basia opowiedziała mu o tragicznej śmierci matki, razem udali się na jej grób.
Choć wspomnienia z przeszłości wiele razy przerywały mu sen i mąciły umysł, powoli składał nową rzeczywistość w całość. Przypomniał sobie katastrofę w górach, swoją wędrówkę i wioskę Indian. Wszystko to postanowił opisać w książce.
Basia zamieszkała z ojcem w nowym miejscu. W końcu byli sami. Aby nadal mieć jakiś cel w życiu, babcia Tańska postanowiła zająć się teraz małym Tadziem. To on miał zająć jej teraz każdą wolną chwilę i zminimalizować żal spowodowany ślubem Szota i wyprowadzką Bzowskich. Stało się jednak inaczej – dzięki ojcu Basi staruszka poznała profesora Somera i oboje przypadli sobie do gustu.
Ojciec cały czas rozpieszczał Basię, a ona cieszyła się postępami w jego powrocie do zdrowia. Znowu stała się radosną nastolatką. Podjęła ważne decyzje – połowę spadku oddała sierotom, wróciła też do szkoły.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 -