Przyczyn ubóstwa i głodu dopatrywali się nie w decyzjach władcy, ale w działaniach otaczających go ministrów, których uważali za pasożyty żerujące na blasku cesarza. Dla nich Hajle Sellasje na zawsze pozostał najwyższym autorytetem, a wręcz wyrocznią. Chociaż doskonale wiedzieli, że pan nie potrafił nawet pisać i czytać, to i tak uważali go za najmądrzejszą, najroztropniejszą i najbardziej sprawiedliwą istotę, jaka kiedykolwiek stąpała po etiopskiej ziemi. Pełniąc swoje prozaiczne i zwyczajnie śmieszne funkcje dworskie, czerpali największą radość z możliwości osobistego obcowania z cesarzem.
Rebelianci – czyli przeciwnicy cesarza, którzy ostatecznie doprowadzili do jego upadku. Można mówić o dwóch grupach spiskowców. Pierwsza została skutecznie obezwładniona w 1960 roku, kiedy usiłowała przeprowadzić pucz. Wśród osadzonych i skazanych znaleźli się: szef ochrony cesarza – pułkownik Tassewa Wajo, adiutant cesarza – generał Assefa Demissie, dowódca gwardii cesarskiej – generał Tadessa Lemma, osobisty sekretarz Hajle Sellasje –Solomona Gebre-Mariam, premier Endelkaczew, minister najwyższych przywilejów – Admassu Retta. Blisko piętnaście lat później doszło do udanej rewolucji. Jej przywódcami byli głównie światli obywatele, którzy ukończyli bądź uniwersytet w Addis Abebie, bądź jakąś zagraniczną uczelnię. Wszyscy oni dostrzegali nędzę, zacofanie i ciemnotę do jakiej doprowadziły państwo ponad cztery dekady rządów cesarza.
strona: - 1 - - 2 -