Poznać pana
Maciek przypatrywał się co Agata zrobi, by odróżnić Marka od Jarka. Postanowiła przefarbować go dzięki brązowej farbie, której używała jej mama. Marek niecierpliwił się trzymając głowę w misce z płukanką. Jarek stwierdził, że jeśli kolor mu się nie spodoba może przefarbować się na zielono. Marek wyjął głowę i zebranym ukazały się różowe strąki włosów. W tym samym momencie wrócili rodzice bliźniaków. Chłopcy zaczęli się kłócić. Pan doktor zdecydował zaprowadzić Marka do fryzjera i obciąć na łyso. Teraz nikt już nie mylił bliźniaków, nawet kot Fryderyk.
Trąba zaczarowana i jeszcze raz wieloryb
Bliźniacy i Agata zebrali się na strychu. Jarek przyniósł trąbę i przypomniał bajkę o chłopcu, który wyprowadził myszy z pewnego miasta za pomocą gry na flecie. Dzieci początkowo wyśmiały ten pomysł, jednak ostatecznie Jarek miał spróbować. Hałas był nie do wytrzymania. Jarek wrócił czerwony i zrezygnowany. Trąbił na klatce i w mieszkaniach sąsiadów. Agata poszła do pana Karolka i poprosiła, by zagrał coś na flecie. Ten dźwięk także nie podziała na insekty. Dziewczynka, by rozweselić chłopców i ducha postanowiła pokazać im kaszalota przez dziurkę od klucza. Bliźniacy zerkali ostrożnie i dostrzegli coś dużego i czarnego. Agata nie chciała uchylić drzwi. Maciek przedostał się do łazienki i zapewnił chłopców, że wieloryb wygląda tak, jak przez dziurkę od klucza. Zaprosił nazajutrz dzieci na strych.
Wizyta
W marcu na dworze szalał wiatr i śnieżyca. Wiesława z Maćkiem usłyszeli na strychu dziwne odgłosy. Duch wolał schronić się na klatce. Spotkał tam bliźniaków mówiących o przebieranym balu. Maciek obiecał pożyczyć kapelusz. Gdy weszli na strych zobaczyli, że wszystko jest poprzewracane. Po chwili duszek ujrzał swoją mamę, tatę i brata Kalasantego. Choć nie widzieli się sto lat, nic się nie zmienili. Chłopcy zmierzali w stronę duchów. Te zaczęły straszyć nie na żarty i chłopcy uciekli. Rodzina z lekceważeniem traktowała Maćka, a ten obrażony powiedział, by odlecieli, jednak po chwili wpadł na pewien pomysł. Poprosił rodzinę o pozostanie, a sam udał się, by zaprosić wszystkie mrówki na strych. Okazało się, że mama Maćka brzydzi się mrówek i zaczęła krzyczeć, a insekty stwierdziły, że to przygotowane widowisko. Cieszyły je kolejne zachowania duchów i narzekały, że wkrótce wszystkie prócz Maćka odleciały. Wściekły duszek kamienicy przegonił wszystkie insekty.
Straż pożarna i zapowiedź wielkiego planu
Nastała wiosna. Maćka zaniepokoił czarny dym i odgłosy otwieranych okien w całej kamienicy. Wezwano straż pożarną. Ze wszystkich okien wydobywał się czarny dym jednak ognia nie było widać. Pani Guzdralska lamentowała nad swoją pościelą suszącą się na strychu. Strażacy wyciągnęli z komina zwój czarnych szmat. Okazało się, że to pościel gospodyni. Wiesława przyznała, że to ona zatkała komin, ponieważ było jej za gorąco. Wszyscy mieszkańcy rozpoczęli wiosenne porządki. Przed domem wylegiwał się Prot IV, który wyjaśnił, że w okolicy dym unosi się z fabryki cukierków. Maciek wyjawił kocurowi swój Wielki Plan.
Faraon i fabryka cukierków
Maciek udał się do spiżarni pani Guzdralskiej i wspomniał mrówkom, że nie ma tam nic dobrego do jedzenia. Sam zajadał cukierki. Prot dzięki pomocy myszy sprowadził z fabryki cukierki. Na strychu sroka zajęła się odwijaniem ich z błyszczących papierków. Słodycze obsiadły już mrówki. Z ciekawością przysłuchiwały się informacji o fabryce. Faraon – władca mrówek chciał porozmawiać z Maćkiem. Bohater przez przypadek wyznał, że jest duchem mrówki faraona. Dzięki temu zyskał szacunek insektów i nakłonił do przeprowadzki do fabryki cukierków. Raz w tygodniu mrówki obiecały mu dostarczać porcję łakoci. Agata z bliźniakami przyniosła Maćkowi tort ogłaszając, że tego dnia będzie obchodził urodziny. Wszyscy wraz z Protem i Wiesławą udali się na dach, by zobaczyć zmierzające w stronę fabryki mrówki.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -