Najpierw zostaje złapana Kama, która wyznała prawdę, a ponieważ była zarażona trądem zostaje wysłana do obozu trędowatych. Kara nie dotyka jednak prawdziwego mordercy, odbiera go z policji Mefres, który widzi w nim narzędzie przyszłej zemsty na Ramzesie. Wiadomość, że mordercą syna Sary nie był Ramzes jest dla niej potworna, umiera ona z rozpaczy, że nie obroniła Izaaka.
Ramzes prowadzi walkę z Libijczykami. Plan był prosty. Chciał on odciąć Libijczyków od ich ojczyzny i zepchnąć ku południowi, w pustynię, gdzie gorąco i głód miały „wytępić” wroga. Swym doradcą uczynił Pentuera, kapłana, który wcześniej obronił przez napadem Sarę, a teraz przysiągł wierność następcy tronu. Mefres morduje wszystkich jeńców służących w wojsku faraona, wie, że poprzez ten czyn wywoła nienawiść Libijczyków wobec faraona.
Ramzes otrzymuje wiadomość o chorobie ojca, kiedy jednak dociera do Memfis ten już nie żyje.
„Tak tedy w miesiącu Zator, po trzydziestu czterech latach panowania, umarł faraon Mer-amen-Ramzes XII, władca dwu światów, pan wieczności, rozdawca życia i wszelkiej uciechy”.
Przez siedemdziesiąt dni, w ciągu których zwłoki zmarłego mokły w wodzie nasyconej sodą, Egipt obchodził żałobę. Zamknięto świątynie, nie odprawiano procesji, tancerki zamieniły się w płaczki. Obowiązywał zakaz picia wina i jedzenia mięsa. Po tych dniach zabalsamowano ciało Ramzesa XII, dzięki sztuce balsamistów zmarły odzyskiwał życie i jako „Ozyrys” stawał się równy bogom. Żałoba się skończyła, teraz można było świętować nadejście nowego faraona – Ramzesa XIII. W pałacu królewskim zaszły ogromne zmiany. Najdotkliwsza dotyczyła świętych mężów. Nowy faraon uważał, że powinni żyć oni w ubóstwie, powołując się na przykład arcykapłana Sema, który niegdyś żył jak pokutnik. Podobnie i Herhor nie by zadowolony z biegu zdarzeń. Był dalej ministrem wojny, ale wszelkie decyzje podejmował sam Ramzes, nie konsultując się nawet z kapłanem.
Kapłani straszą Ramzesa „duchem” ojca, który upomina go, żeby nie zaczynał z nimi walki. Faraon mobilizuje siły – powiększa armię. Po raz kolejny wzywa do siebie Hiriama i prosi o pożyczkę. Tym razem jest to jednak ogromna suma – trzydzieści tysięcy talentów. Fenicjanin nie żąda zastawu, prosi jedynie o pozwolenie na przekopanie kanału, który połączyłby Morze Śródziemne z Czerwonym. Przyprowadza on także kapłana egipskiego Sementu, który ma zaprowadzić faraona do Labiryntu.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 -