Zamawia dwie duże kawy, zupełnie jakby byli w kawiarni. W pokoju pojawia się Kelnerka z zamówieniem i pyta, czy ma się rozebrać. Bohater odmawia, a ona wybiega. Chór Starców recytuje w kolejności alfabetycznej słowa na literę „t”, zupełnie jakby czytali je wprost ze słownika.
Bohater i Pan z przedziałkiem popijają kawę i oglądają sobie nawzajem dłonie. Okazuje się, że Bohater ma dłonie poplamione krwią, co kieruje rozmowę na temat wojny. Wzburzony Bohater każe wynosić się Panu z przedziałkiem, głośno krzycząc „won!”, jednak ten zamiast wyjść, po prostu wraca do pozycji na czworaka i dalej pije kawę.
Wchodzą dwie kobiety w średnim wieku, pogrążone w rozmowie. Jedna z nich zauważa Pana z przedziałkiem i przedstawia go przyjaciółce jako swego męża. Wszyscy troje opuszczają pokój.
Chór Starców recytuje kolejne słowa, tym razem na literę „k” i „m”.
Bohater szuka czegoś gorączkowo po całym pokoju. Starcy wychodzą, lecz on raczej tego nie zauważa, zaaferowany tym, czego nie może znaleźć. Po chwili udaje mu się to – wyciąga mocny sznur i zakłada go na szyję. Szuka gwoździa, wreszcie chowa się w szafie. Siedzi w niej jakiś czas, po czym otwiera drzwi i mówi: „sami się wieszajcie”. Następnie siada na łóżku i zaczyna jeść śniadanie.
W pokoju pojawia się Tłusta kobieta, która zwraca się do bohatera „Panie Wacku” i zarzuca mu, że przed dwudziestoma pięcioma laty podglądał ją w kąpieli. Bohater próbuje się jej pozbyć, gdyż chce przeczytać listy. Nie udaje mu się to jednak, więc czyta je w jej obecności. Pierwszy list to podziękowanie Zosi dla Janka za przesłaną bombonierkę. Drugi napisany jest przez ojca do syna-Zdzisława i pełen jest gorzkich wyrzutów, a jeszcze kolejny to gratulacje skierowane do kuzynostwa z okazji srebrnego wesela podpisane „Stary przyjaciel NN” i datowany na 24 stycznia 1902 roku.
Po przeczytaniu tego ostatniego Bohater wkłada buty i wychodzi, to samo robi Tłusta kobieta.
Tok akcji zostaje przerwany na kilka minut, po czym oboje wracają do pokoju. Kobieta kontynuuje swoje wyrzuty na temat podglądania, tym razem nazywając bohatera panem Jurkiem i panem Dzidkiem. Wspomina, że pamięta go jako małego chłopczyka. Bohater złości się na nią i obrzuca ją stekiem wyzwisk. Przyznaje także, że w przeszłości był nią erotycznie zafascynowany.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -