Rozmowa najwyraźniej sprawiała im trudność. Po chwili Hubert dodał, że chcą mu coś zaproponować w imieniu kolegów. Wyjaśnił, że chcą, aby dziś o ósmej wieczorem podpalił się pod budynkiem Centralnego Komitetu Partii. Z trudem przełknął ślinę, sądząc, że żartują. Rysio odparł, że przeanalizowali wszystkie kandydatury i wybór padł właśnie na niego. Hubert natomiast wyjaśnił, że jego nazwisko jest znane również na Zachodzie i dlatego taki czyn wstrząśnie ludźmi nie tylko w kraju, ale i za granicą. Była to opinia całej społeczności, która próbowała walczyć. Zaskoczony, był zdania, że są inni, których ofiara nabrałaby znaczenia symbolicznego – na przykład ktoś ze środowiska filmowców czy też kompozytorów. Hubert odpowiedział, że każdy ma do spełnienia inną rolę, a ich śmierć straszliwie zubożyłaby naród. Odważył się zaprotestować. Rzekł, że nigdy nie wtrącał się do spraw opozycji ani nie ingerował w funkcjonowanie organizmu artystycznego. Uważał jednak, że przyczynili się do rozwoju głuchych i ślepych demiurgów, których geniusz wyrósł na mogiłach poprzedników, więc oni powinni złożyć ofiarę ze swojego życia. Mężczyźni nie chcieli o tym rozmawiać. Zdenerwowany, wyłączył telewizor i spytał Huberta, kiedy z nim porozmawia, jeśli posłucha jego rozkazu. Rozgoryczony, stwierdził, że twórcy, którzy przez całe życie działali w porozumieniu z rządem, tak naprawdę szli osobno, tworząc dzieła, które odpowiadały modzie. To oni właśnie zniszczyli sztukę, żądni powodzenia i chciwi poklasku. Hubert uznał, że sam przecież wybrał swój los. Podniósł się do wyjścia, lecz zatrzymał go, pytając, dlaczego wyznaczono właśnie jego. Mężczyzna niechętnie odpowiedział na to pytanie. Odparł, że przecież on żyje obsesją śmierci i dlatego nie powinien się jej bać, ponieważ przez lata przygotowywał do swojej śmierci samego siebie i innych. Zarzucił mu, że łże.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 - - 16 - - 17 - - 18 - - 19 - - 20 -