Nieoczekiwanie Rysio zerwał się z fotela i krzyknął, by zostawił w spokoju Huberta, który nagle zesztywniał. Rysio wepchnął w zsiniałe usta przyjaciela jakieś tabletki, a Hubert usiłował je przełknąć. Ktoś zadzwonił do drzwi. Otworzył zamek trzęsącymi rękoma i ujrzał pijanego robotnika, który kazał mu napuścić do wanny wody, ostrzegając, że woda będzie odcięta przez dobę. Po chwili niespokojny wrócił do pokoju. Hubert jednak czuł się już lepiej. Rysio uznał, że muszą wyjść, a Hubert wyjaśnił, że wszystkim potrzebna jest śmierć majestatyczna, którą tylko on mógł ofiarować. Zrozpaczony, zapytał, czy Hubert wierzy, że to jest potrzebne. Mężczyzna podszedł i objął go, prosząc, by o jedenastej zjawił się na ulicy Wiślanej 63, gdzie spotka się z Haliną i Nadzieżdą. Rysio uznał, że nie powinien utrudniać sprawy, co wywołało w nim wybuch gniewu. Za oknem rozległ się grzmot. Rysio poprosił, aby pożyczył pięć tysięcy na taksówkę. Wyjął z kieszeni banknot, który wzięli bez podziękowania i ruszyli do przedpokoju. Nieoczekiwanie Hubert zatrzymał się, pytając, kiedy przestał pisać. Wyjaśnił, że siedem lat temu, po napisaniu opowiadania do podziemnego pisemka. Wtedy za jednym zamachem zniósł dwie cenzury – własną i państwową, stając się wolnym impotentem.
Teraz w myślach pisał żałobny tren – dzieło literackie dla jednego czytelnika. Hubert uznał, że powinien oszczędzać słowa na wieczór, a jego czyn stanie się arcydziełem literackim, które ludzie spiszą i przechowają niczym wersety z Biblii. Uścisnął jego dłoń, co spowodowało, że poczuł narastającą wściekłość. Hubert ze spokojem rzekł, że to szansa dla niego – będzie pierwszy, ubiegając swych rywali. Zadał mu ponownie pytanie, czy warto spalić się, a potem pożegnał się. Mężczyźni niechętnie opuścili jego mieszkanie. Rysio powiedział, aby nie nawalił i przypomniał, że Halina i Nadzieżda będą na niego czekały o jedenastej. Odpowiedział, że musi się zastanowić i patrzył na kolegów, którzy powoli schodzili po schodach. Miał wrażenie, że stali mu się obcy, choć przecież pamiętał Rysia z czasów, kiedy spędzali czas na pijackich zabawach. Teraz Rysio pisał prozę bez znaków przestankowych, adiutantował Hubertowi i stał się znaną postacią świata literackiego.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 - - 16 - - 17 - - 18 - - 19 - - 20 -