MIARA WYZNACZONA ZŁU
1. Mysterium iniquitatis: Koegzystencja dobra i zła
Wiek XX stał się widownią do narastania procesów dziejowych i ideowych, które stopniowo zmierzały w stronę wielkiego „wybuchu” zła. Jednocześnie stał się również widownią ich pokonywania. Ocenianie nowożytnych dziejów Europy wyłącznie pod względem zła nie jest właściwe. Zgodnie z definicją, którą ukształtował św. Tomasz, zło jest zawsze brakiem jakiegoś dobra, które w danym bycie staje się niedostatkiem. Nigdy jednak zło nie jest całkowitą nieobecnością dobra, bowiem dobro nigdy nie zostaje całkowicie zniszczone przez zło.
Kluczem do zrozumienia dziejów człowieka wydaje się być przypowieść o pszenicy i kąkolu. Podobnie jak kąkol i pszenica rosną razem aż do żniw, tak zło i dobro muszą istnieć obok siebie, rozwijając się na tym samym podłożu ludzkiej natury. Z takiego pojmowania istnienia dobra i zła wynika wniosek, że dzieje ludzkości są widownią koegzystencji dobra i zła.
2. Ideologie zła
Pełna odpowiedź na pytania o pochodzenie ideologii zła możliwa jest w oparciu o filozofię i teologię. Jan Paweł II nawiązuje do encyklik: „Redemptor bominis”, „Dives in misericordia” oraz „Dominum et vivificantem”. Tryptyk ten odpowiadał trynitarnej tajemnicy Boga. Dwie pierwsze encykliki były owocem doświadczeń duszpasterskich Ojca Świętego, które zdobył w Polsce, a w szczególności w Krakowie, gdzie znajduje się grób siostry Faustyny Kowalskiej. Objawienia siostry Faustyny odnosiły się do czasów przed II wojną światową. Właśnie w tych latach powstały i rozwinęły się ideologie zła, jakimi były nazizm i komunizm.
Głównym przesłaniem objawień zakonnicy było to, że jedynie prawda o Chrystusie miłosiernym była zdolna do zrównoważenia zła ideologii nazizmu i komunizmu. Trzecia encyklika o Duchu Świętym zrodziła się podczas medytacji papieża nad Ewangelią świętego Jana i dotyczyła tego, co Chrystus powiedział podczas Ostatniej Wieczerzy. Jezus stwierdził wówczas, że Duch Święty „przekona świat o grzechu”. Przemyślenia Ojca Świętego nad tymi słowami doprowadziły go do rozważań o grzechu pierworodnym. Najpełniej pojęcie grzechu pierworodnego zdefiniował święty Augustyn, określając je jako „miłość siebie aż do negacji Boga”.
Miłość własna doprowadziła pierwszych ludzi do pierwszego nieposłuszeństwa wobec Stwórcy i umożliwiła im poznanie dobra i zła. Do poznania tajemnicy odkupienia człowieka prowadzi ludzi Duch Święty. Wyrażenie „przekonać świat o grzechu” nie ma na celu potępienia światu, lecz, poprzez nazwanie zła po imieniu, wskazanie na możliwości przezwyciężenia tego zła. Człowiek, aby podnieść się po każdym upadku, potrzebuje pomocy Ducha Świętego. Odrzucając tę pomoc, dopuszcza się grzechu i niedopuszczalnego bluźnierstwa, które wyklucza w człowieku pragnienie odpuszczenia.
W ciągu kilku lat Ojciec Święty doszedł do wniosku, że ideologie zła są głęboko zakorzenione w dziejach europejskiej myśli filozoficznej. Encyklika o Duchu Świętym została negatywnie przyjęta przez pewne środowiska na Zachodzie. Reakcja taka wynikała z tych samych źródeł, z których zrodziło się przed dwustu laty europejskie oświecenie. Zmiana w myśleniu filozoficznym dokonała się wcześniej i wywodziła się od Kartezjusza, który stwierdzeniem: „Cogito, ergo sum” odwrócił porządek w dziedzinie filozofowania. Kartezjusz odszedł radykalnie od tego, czym dawniej była filozofia i skupił myśl ludzką na tym, co stanowiło treść ludzkiej świadomości.
Tradycja filozofii polskiej uległa zmianie po dojściu do władzy partii komunistycznych. Usunięto wówczas z uniwersytetów wszystko, co nie odpowiadało modelowi marksistowskiemu. Nastąpił „zmierzch realizmu tomistycznego”, co próbowano wyjaśniać jako odwrót od chrześcijaństwa jako źródła filozofowania. Możliwość dotarcia do Boga poddawano w wątpliwość, pozostawiając jedynie „ideę Boga”.
W podobny sposób zniszczone zostały podstawy „filozofii zła”. Zło bowiem mogło istnieć wyłącznie w relacji do dobra, a przede wszystkim do Boga, który jest najwyższym Dobrem. Sens odkupienia zła poprzez śmierć Chrystusa na krzyżu zanikł w umysłowości oświeceniowej. Człowiek został sam jako twórca własnych dziejów, cywilizacji i jako ten, który mógł stanowić o tym, co jest dobre, a co złe. Człowiek bez Boga, ze świadomością, że sam może zdecydować, co jest dobre, a co złe, mógł podjąć decyzję o unicestwieniu pewnej grupy ludzi.
Program ideologii narodowego socjalizmu, opierający się o przesłanki rasowe, był realizowany w Trzeciej Rzeszy. Podobne decyzje podejmowali rządzący w Związku Radzieckim i innych krajach, w których system opierał się na ideologii marksistowskiej. To doprowadziło do eksterminacji Żydów, Romów, duchowieństwa katolickiego i prawosławnego w Rosji. Później ideologia ta miała wpływ na prześladowania osób niewygodnych dla ustroju.
Po upadku ustrojów, opartych na „ideologii zła”, prześladowania ustały, lecz ich miejsce zajęły inne formy eksterminacji, jak na przykład legalna w wielu krajach aborcja, będąca eksterminacją poczętych istnień ludzkich przed ich narodzeniem. „Ideologie zła” nadal istnieją, lecz są ukryte i wykorzystują prawa człowieka przeciwko drugiemu człowiekowi i przeciwko rodzinie. Dzieje się tak dlatego, że odrzucono Boga jako Stwórcę i źródło stanowienia o tym, co dobre, a co złe. Tym samym odrzucono pojęcie „natury ludzkiej”, zastępując ją „wytworem myślenia”, który można dowolnie kształtować i zmieniać zależnie od okoliczności.
3. Miara wyznaczona złu w dziejach Europy
Jan Paweł II osobiście doświadczył, czym jest „ideologia zła”. O przeżyciach II wojny światowej nie można zapomnieć. Poznanie rzeczywistych wymiarów wielkiego „wybuchu” zła odbywało się stopniowo. Ludzie, odpowiedzialni za zło, starali się ukryć zbrodnie przed światem. Naziści, a następnie komuniści na wschodzie Europy, nie dopuszczali, by opinia światowa dowiedziała się o tym, co robili. Po zakończeniu wojny papież stwierdził, że hitleryzm egzystował przez dwanaście lat i widocznie taka była miara, jaką Bóg wyznaczył temu systemowi.
W dalszym rozwoju komunizmu należało więc doszukać się również jakiegoś sensu. W pierwszych latach po zakończeniu wojny komunizm był czymś bardzo mocnym i groźnym. Zdawało się, że komuniści podbiją Polskę i zawojują cały świat. „Cud nad Wisłą” zatrzymał falę komunizmu. Zwycięstwo komunizmu nad faszyzmem doprowadziło do podziału Europy na strefy wpływów, lecz to nie powstrzymywało komunistów przed inwazją ideologiczną i propagandową. Zdawać by się mogło, że system ten utrzyma się dłużej niż nazizm, choć nie wiadomo było, jak długo to potrwa. Najwyraźniej to zło było w jakimś stopniu potrzebne człowiekowi i światu, umożliwiało bowiem uznanie większego dobra. Właśnie dobro wyznacza miarę zła w dziejach Europy. Zła nie zapomina się, ale można je przebaczyć. Przebaczenie jest jednocześnie uznaniem dobra, które jest potężniejsze od zła. Takim Dobrem jest Bóg. Miara zła wyznaczona przez boskie dobro stała się udziałem dziejów człowieka za sprawą Jezusa Chrystusa.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 -