Wiadomości wstępne
Utwór jest ukoronowaniem pierwszego okresu twórczości Mikołaja Reja. Pełny tytuł dialogu brzmi: Krótka rozprawa między Panem, Wójtem a Plebanem. Którzy i swe, i innych ludzi przygody wyczytają. A takież i zbytki, i pożytki dzisiejszego świata. Wedle wstępnych słów Reja, człowiek ma prawo do poznawania świata wokół siebie, do krytycznej jego oceny – wbrew ideologii średniowiecznej. To właśnie czyni Rej. Na pozór proste, zwyczajne, drobne sprawy codzienne decydują o losach człowieka w całym jego życiu, a także po śmierci.
W opisie spraw ludzkich Rej kieruje uwagę czytelnika na swój własny ogląd świata. Poeta podsuwa odbiorcy sposoby widzenia rzeczywistości, odkłamiania jej i odpowiedniego czytania pewnych typowych zachowań. Średniowiecze pokazywało konflikty na polu nierzeczywistym: walkę dobra niebiańskiego i zła ziemskiego. Stąd potrzeba obrazowania alegoriami i symbolami. Renesansowy poeta skupia uwagę na innego rodzaju konfliktach: na rzeczywistych sporach i problemach społecznych. Pisarstwo ma na celu poprawę sytuacji społecznej, realnego życia w konkretnych czasach. Jest to potwierdzenie ideowości i wartości realistycznych odrodzenia. Jednocześnie Krótka rozprawa... należy gatunkowo do dialogu, a więc kontynuuje tradycje średniowieczne. Dialog Reja nie wprowadza, jak w minionej epoce bywało, postaci alegorycznych, ale rzeczywiste. Do końca nie wiadomo, jak potoczy się spór, kto zmieni swoje stanowisko, a kto nie. Ten renesansowy dialog stanowi ogniwo łączące gatunek moralitetu i dialogu z dramatem. Utwór ma charakter satyryczny.
Krótka rozprawa między Panem, Wójtem a Plebanem - streszczenie
Wiersz Ku dobrym towarzyszom (właściwie: Ambroży Korczbok Rożek ku dobrym towarzyszom) zapowiada renesansową postawę autora: zainteresowanie szerokim światem, danym każdemu człowiekowi:
Bo snadź człowiek z przyrodzenia każdy
Najwięcej się o to stara zawżdy,
Aby wiedział, co się w ludzioch dzieje:
Więc jedno chwali, z drugiego się śmieje
Pan rozmawia z Wójtem, zbliża się Pleban. Pan zwraca uwagę na księdza i pyta:
Aboć się ten ksiądz z nas śmieje?– wyraźnie zaznacza się zdystansowana postawa wobec duchowieństwa i lekceważący stosunek Pana do Plebana.
Wójt, chcąc uniknąć niezręcznej sytuacji, udaje wycofanie się:
Miły panie, my prostacy,W rzeczywistości Wójt jest sprytnym po sowizdrzalsku przedstawicielem zdrowego chłopskiego rozsądku i mądrości ludowej (K. Budzyk). Lud płaci księżom, więc nie powinien się bać o zbawienie – mówi dalej Wójt. Jest to jednak kpina, którą zauważa ksiądz i natychmiast odpowiada obu siedzącym:
A cóż wiemy nieboracy?
A wójt-że się to jął gdakać?
Czymże by tę gębę zatkać?;
A jeszczeż ci w tym ksiądz wadzi,
Żeć owo na dobre radzi?
Następuje teraz ostry atak Pana na Plebana. Mówi on o tym, jak jego zdaniem powinno zachowywać się duchowieństwo. Charakterystyka ta kończy się zwróceniem uwagi Pana na sytuację ludu, za co dziękuje zastraszony wcześniej Wójt:
Miły panie, Bóg-żeś zapłać!.
Pleban kontratakuje. Wciąż odsuwa rolę Wójta jako małoznaczącą postać spośród nierozumnego ludu. Stosuje podstępne argumenty, sugerujące Panu, że nie powinien jednać się z kimś z niskich warstw, bo to źle świadczy o warstwach wyższych. Pleban dąży do kompromisu z feudałami kosztem chłopów:
Wszak się dawno rozumiemy,po czym wysuwa aluzyjnie porównanie chłopów do dokuczliwego wrzodu.
Na jednym wózku jedziemy;
Na to chłop nie może pozwolić. Zrywa się po długim milczeniu z antyfeudalnym protestem przeciwko księdzu i Panu, który wpierw był po stronie ludu, a teraz zgadza się z Plebanem.
Ksiądz pana wini, pan księdza,– kończy Wójt swoje wystąpienie słowami pełnymi żalu, a nawet rezygnacji.
A nam, prostym, zewsząd nędza
Dalsza część dialogu to coraz większe zagubienie się Wójta w argumentacji przeciw Panu i Plebanowi. Wójt przestaje przyjmować pozycję antyfeudalną i, zdezorientowany, zastępuje ją stanowiskiem szlacheckim.
Rozmowę podsumowuje Pleban, którego słowa są potwierdzeniem niemożności rozwiązania sporu klasowego. Pan, Wójt i Pleban milczeli przed spotkaniem, dyskusja ich do niczego nie doprowadziła, więc postanawiają dalej milczeć:
Panie, byś chciał wszytko baczyć,Pleban na koniec czuje się silniejszy, przypomina o poparciu Kościoła i magnaterii świeckiej.
Trzeba by się dłużej ćwiczyć:
Iście uważyć każdy stan
Trudno ma wójt, pan i pleban.
Rej wprowadza teraz postać Rzeczypospolitej. Alegoria ta ma zapełnić pustkę po załamaniu zarówno formy artystycznej, jak i treści ideowych (ze sporu nic nie wyniknęło). Narzekania Rzeczypospolitej dotyczą życia wszystkich Polaków: zepsucia moralnego, nieumiejętnych rządów, wykorzystywania ziemi bez poszanowania, bez ograniczeń. Alegoria Polski mówi o wspaniałych czasach, kiedy ona była nazywana matką i żywiła wielkich mężów. Ale ludzi ci zapędzili się w pogoni za bogactwem i dobrem własnym. Zaczęli rozciągać granice państwa, nie zważając na krótkość wieku swego, ani na oznaki upadku. Przez to na Polskę czyha wielu wrogów, zagniewanych za podboje i bogacenie się Polaków kosztem innych ludów. Ślepota społeczna sięgnęła zenitu, kiedy nawet Kościołom zaczęto odbierać dobra, bo
gdzie sobie hojniej nalewają,Rzeczypospolita żali się również na brak sprawiedliwych sądów. Padają słowa rady:
Tu każdego za hetmana mają.
W tym sie kochaj, co czynić należy.Stroskana matka-Polska upomina, aby pilnie sprawować urzędy, unikać błędów, poważnie traktować nieprzyjaciół.
Czyń, co słuszne, a nie folguj sobie,
Boć się hojniej to nagrodzi tobie.
Za żywota użyjesz pokoja,
Sława wiecznie będzie stała twoja,
A wielki skarb po sobie zostawisz,
Gdy potomkom co dobrego sprawisz(...)
Nie myśl na to doczesne zbieranie,
Wie Bóg, kto w Nim będize miał kochanie.
Wszystko się więc to marnie rozchodzi,
Jedno cnota, ta w dział nie przychodzi,
A snadź ten swój stan najlepiej sprawi,
Kto ją po sobie w skarbie zostawi
Te mocne słowa odwołują się cały czas do jednej wartości – wartości cnoty, czyli nie piękna i bogactwa zewnętrznego, które tak martwi Rzeczypospolitą, ale piękna duchowego. Cnota to skarb większy niż złoto i drogie kamienie. Rej zwraca uwagę na kształtowanie dobrego charakteru w sobie, rozwijanie dobrych, poczciwych cech, patrzenie na świat w perspektywie i wybieganie myślą w przyszłość narodu. W prostych słowach Rzeczypospolita ujęła receptę na poprawę niepokojącej sytuacji. A może są to uniwersalne sposoby rozwiązania odwiecznego problemu nas, Polaków? Czyżby już w XVI wieku poeta potrafił zaobserwować narodowe wady, przewidzieć upadek państwa i znaleźć tego przyczyny? Rzeczpospolita kończy swoją kwestię w słowach:
A wszakeśmy nie Żydowie sobie,
Pomóż ty mnie – ja, co mogę – tobie.
Utwór kończy się krótkim wierszem pt. Ku temu co czedł. Jest to apostrofa do czytelnika. Autor przyznaje, że w każdym stanie są ludzie zarówno szlachetni, jak i niegodziwi, mądrzy oraz głupi. Pada kolejna rada, aby lepiej trzymać się ludzi mądrych, wyćwiczonych w rozumie, gdyż na pewno będzie to większym pożytkiem dla wszystkich.
Cnoty się dzierż, tać nigdy nie błądzi!
Obraz społeczeństwa polskiego w „Krótkiej rozprawie”
Utwór Reja jest analizą typów społecznych ówczesnej Polski, a więc: szlachty (Pan), duchowieństwa (Pleban) i warstwy chłopskiej (Wójt). Trzonem opowieści jest konflikt klasowy; różnice w pojmowaniu świata pomiędzy przedstawicielami poszczególnych grup. Z uwagi na doskonałe umiejętności obserwacyjne Reja, które potrafił wyrazić za pomocą obrazowego, żywego języka, Krótka rozprawa... stanowi świetny dokument ówczesnego życia zbiorowego i sytuacji w kraju.
Co więcej sytuacja ta opisana jest z trzech perspektyw: stanu szlacheckiego (przez Pana), stanu chłopskiego (przez Wójta) oraz duchowieństwa (którego przedstawicielem jest Pleban). Są to, obok króla, magnaterii, rycerstwa i mieszczaństwa, warstwy społeczne, będące kontynuacją średniowiecznego systemu feudalnego. Utwór opiera się na wyliczeniu wad i błędów w obrębie każdej z grup społecznych. Jest to tez przyczyna konfliktu wewnątrz państwa, co w konsekwencji może prowadzić do upadku całego kraju.
Chłopi są nadmiernie obciążani świadczeniami na rzecz feudałów (duchowieństwo i stan szlachecki łącznie). Od dziesięciny uzależnia się ich zbawienie, są wyzyskiwani, nie daje się im żadnych praw – choćby do sprawiedliwych sądów, nie szanuje się pracy chłopa w państwie. Wójt zdaje się być nieokrzesanym, zacofanym, głupim chłopem, nie rozumiejącym ważnych spraw państwowych i dyplomatycznych układów między Panem a Plebanem. Ale to nieprawda. Przedstawiciel stanu chłopskiego wyróżnia się życiową, ludową mądrością. W prostych słowach doskonale potrafi oddać atmosferę w wyższych klasach. Wójt doskonale rozumie położenie swojego stanu na tle pozostałych i broni chłopów, wiedząc, że przecież gdyby nie prosty lud, nie byłoby ani żywności, ani dziesięciny, ani siły roboczej. Wójt ubolewa nad tym, że jego stan jest zastraszany i spychany na pobocze wszelkich rozmów publicznych. Utwór Reja jest w wielu kwestiach obroną polskiego chłopa.
Sam poeta jest szlachcicem. Nie przeszkadza mu to jednak w krytycznej ocenie postępowania polskiej szlachty. Rej zarzuca temu stanowi zaniedbywanie spraw państwowych. Główne przykłady błędów szlachty to kłótnie podczas sejmów i przekupstwo. Sam Rej wielokrotnie brał udział w sejmikach i doskonale znał stan szlachecki od strony kulis. W Krótkiej rozprawie... okazuje się, że o przekupności posłów i braku dyscypliny podczas obrad wiedzą wszyscy, łącznie z chłopstwem. Przyczynia się to większej demoralizacji Polaków. Wójt narzeka także na sądownictwo, stronniczość urzędników państwowych. Krytykuje pospolite ruszenie oraz zaniedbanie skarbu państwowego.
Równie poważne są argumenty chłopstwa przeciwko klerowi. Krótka rozprawa.... nie jest bezpodstawnych antykatolickim wystąpieniem Reja-kalwina. Autor wkłada w usta chłopa żywe przykłady zaniedbywania obowiązków religijnych w Kościele, materializacji życia. Opowiedziane są sceny m.in. wizyty po kolędzie, odprawiania mszy czy odpustu. Chłop martwi się nawet czy jego lud dostąpi zbawienia, skoro słudzy Boży aż tak lekceważą obowiązki, a samą łaskę Bożą uzależniają od wysokości dziesięciny. Dialog zawiera również oskarżenie o niski poziom umysłowy kleru i celowe utrzymywanie chłopów w ciemnocie i zacofaniu.
Taki obraz Rzeczypospolitej XVI wieku staje się przyczyną osierocenia ojczyzny, o czym mowa jest w końcowych fragmentach Krótkiej rozprawy...., kiedy dochodzi do głosu personifikacja Polski.