Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl Lektury Analizy i interpretacje Motywy literackie Epoki
Nie ma wątpliwości, że wielkie dzieła Mickiewicza odcisnęły się niezwykle trwale w świadomości Polaków. Po lekturze zwłaszcza „Dziadów” i „Pana Tadeusza” w głowach rodaków wykształtował się stereotypowy obraz ojczyzny, męki za jej wolność i konieczność poświęcenia życia w jej imię. Gombrowicz był przekonany, że dzieła te były wielce szkodliwe, ponieważ na długie lata wprowadziły Polaków w stan odrętwienia i bezradności. Przede wszystkim jednak, autor „Ferdydurke” krytykował Mickiewicza (oraz sarmackie powieści Henryka Sienkiewicza) za wmuszanie w naród niezdrowego podejścia do klęski.



W „Trans-Atlantyku” widzimy jak na dłoni takie właśnie przekonanie wśród reprezentantów poselstwa polskiego w Buenos Aires. W powieści Gombrowicz skrytykował dwa rodzaje patriotyzmu – idylliczny (przekonanie, że Natura sprzyja polskiemu pięknu) i makabryczny (przekonanie, że Natura nie toleruje słabych narodów). Pierwszy z nich wywodzi się przecież z „Pana Tadeusza”, a drugi z trzeciej części „Dziadów”.

Gombrowicz z niezwykłą swobodą żongluje obrazami i słowami, które oczytanemu odbiorcy natychmiast przywodzą na myśl inne dzieła. Z pewnością na szczególną uwagę zasługują sceny w piwnicy Kawalerów Ostróg, które muszą budzić skojarzenia z celą więzienną mickiewiczowskiego Konrada.

Jednak najbardziej wyraźnym nawiązaniem do Mickiewicza jest ostatnia scena „Trans-Atlantyku, czyli zabawa, która przypomina poloneza z „Pana Tadeusza”. W powieści Gombrowicza ostatnia scena nie jest jednak hołdem dla tradycji sarmackiej i polskiej szlachty. W „Trans-Atlantyku” widzimy towarzystwo wymieszane, w którym znajdują się zarówno intelektualiści, jak i ludzie prości, a wszyscy bawią się w rytm muzyki ludowej. Widzimy, że folklor pełni rolę spoiwa, wspólnej świadomości kulturowej, która pozwala wspólnie bawić się Polakom.



Także w samej warstwie językowej można odnaleźć nawiązania do innych dzieł. Pisze o tym Chwin:
„Bierze prowincjonalny, zalatujący polszczyzną pamiętników Jana Chryzostoma Paska, anachroniczny język szlacheckiej Polski z XVII wieku, miesza go z frazą Sienkiewicza, przyprawia romantyczno -mesjanistycznymi osobliwościami polszczyzny dziewiętnastowiecznej, dorzuca pokraczną frazeologię (i jeszcze dziwniejszą pisownię) z pamiętników chłopów-emigrantów i temu powiatowo-barokowo-wiejskiemu gadaniu Sarmaty nadaje postać... filozoficznej przypowiastki o wolności i życiu autentycznym”
(S. Chwin, „Sarmatyzm jako język nowoczesności”, [w:] W. Gombrowicz, „Trans-Atlantyk”, Kraków 1998, s. 115).



Zbrodnia i perwersje seksualne w Trans-Atlantyku


Fabuła powieści przypomina chwilami powieść kryminalną. Element zbrodni, podobnie jak element perwersji seksualnej wprowadza pisarz za pomocą bogatego homoseksualisty Gonzala. Elementy te są niezwykle ważne, konstruują fabułę utworu.



strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 - 


Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Trans-Atlantyk - streszczenie