Śpieszmy się - analiza i interpretacja
„Śpieszmy się” to chyba najbardziej znany wiersz księdza Twardowskiego. Myślę, że pierwszy wers tego utworu wszedł na stałe do języka potocznego między innymi dlatego, że swego czasu gościł nawet na bilbordach, jako hasło kampanii reklamowej. Utwór ten poeta dedykował swojej wieloletniej przyjaciółce, również poetce, Annie Kamieńskiej.
Wiersz składa się z czterech strof, każda o innej ilości wersów, nie występują rymy. Do klasycznej formy nawiązuje regularna miara wierszowa, trzynastozgłoskowiec ze średniówką po siódmej sylabie. „Śpieszmy się” to utwór elegijny, poruszający tematykę ludzkiego przemijania.
Mamy tu do czynienia z liryką inwokacyjną. Mimo że już tytułowy zwrot „śpieszmy się”, nasuwa wniosek o występowaniu w wierszu podmiotu zbiorowego, to właściwiej będzie uznać, że użycie liczby mnogiej ma tu charakter retoryczny, jest zabiegiem, który zbliża mówiącego, do słuchaczy. Podmiot utworu przyjmuje postawę nauczyciela, wygłasza zdania kategoryczne, nie podlegające dyskusji. Część zdań tu wypowiedzianych charakteryzuje się swoistą samodzielnością, mają formę zbliżoną do aforyzmu. Z drugiej strony momentami wiersz sprawia wrażenie ciągu niepołączonych ze sobą myśli, co podkreśla niepojętość, trudność omawianych spraw.
W wierszu stykają się dwa ważne tematy: miłość oraz kruchość ludzkiego życia. Dokładniej, rozważa jest miłość w perspektywie czasu ludzkiego życia. Podmiot nie daje w przestrzeni wiersza wykładu na temat tego, czym jest miłość, jaka być powinna, itd. Miłość jest tu potraktowana jako wartość sama w sobie, jako oczywiste pragnienie człowieka:
„Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą”
Miłość to tajemnica, której nie sposób przeniknąć, kiedy się staje, dzieje, nie podlega ona obiektywnej ocenie. Mimo wszystko podmiot wyraźnie uważa, że to jedno z najważniejszych doświadczeń człowieka, jego słowa to jakby dodanie odwagi, a zarazem ostrzeżenie. Osoba, którą moglibyśmy dziś kochać, jutro może już być poza naszym zasięgiem.
Drugą strofę podmiot liryczny poświęca pewności, „że czas masz”. Używa paradoksalnego sformułowania „pewność niepewna”, by ukazać, jak bardzo człowiek potrafi się mylić. Pewność odbiera człowiekowi wrażliwość, czujność, sprawia, że odkłada on różne rzeczy na później, „kochamy wciąż za mało i stale za późno”. Wśród tych rozważań odnajdujemy też aluzyjne zdania o perspektywie wiecznej:
„żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć”
Te dwa wersety w sposób niezwykle skondensowany mówią o życiu po śmierci, w którym człowiek ma szanse doświadczyć prawdziwego poznania, o nadziei podmiotu (skoro umieranie nie wydaje mu się ryzykowne) oraz o trudach ludzkiego losu.
Bardzo interesująca wydaje się dystychiczna strofa trzecie, która zawiera refleksję o pisaniu. Podmiot mówi do jakiegoś „ty”, a jakby do siebie, bo przecież to on jest pisarzem:
„Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny”
Żeby zrozumieć to pouczenie, trzeba by się zastanowić, czym jest pisanie. W twórczości Twardowskiego pisanie na pewno wiąże się z rozważaniem różnych tajemnic, problemów, pojęć oraz z poznaniem. „O tym”, znaczy o potrzebie miłowania innych teraz, już, nie trzeba się rozpisywać. Wystarczy raz to zrozumieć, zapisać i pogodzić się z tym, że ukochani w końcu odejdą. Człowiek kochający jest podobny do jednego z najwspanialszych i najbardziej przyjaznych stworzeń Boskich.
strona: - 1 - - 2 -