O poranku okazuje się, że z grupy trzydziestu pingwinów, w zagrodzie pozostał tylko jeden – Elegancik.
Dobrze wiedzieć
Elegancik - imię pochodzi od białej łatki w kształcie krawata na piersi pingwina.
Profesor nakazał podwyższyć mur z lodu i ponownie zagonić do środka pingwiny. Sytuacja powtórzyła się. Tym razem z dwudziestu nielotów po nocy został Elegancik i jeszcze jeden mniejszy pingwin. Elegancik - imię pochodzi od białej łatki w kształcie krawata na piersi pingwina.
Profesor postanowił, że teraz zagonią tylko kilka ptaków i od razu zaobrączkują. Nie był to jednak szczęśliwy dzień dla badaczy. Andrzej skąpał się w arktycznym morzu, Janek rozbił kolano, a profesor z wysiłku zgubił ulubioną fajkę. Ptaki dalej znikały z „zaczarowanej zagrody”.
Tajemnicę uciekających pingwinów odkrył pilot helikoptera z sąsiadującej stacji badawczej. Ptaki tworzyły piramidę, po której wspinały się kolejno i zjeżdżały na drugą stronę po lodowym murze. Odkrycie zagadki rozbawiło badaczy.
Raporty o oznakowanych pingwinach docierały do profesora z różnych części świata. Spłynęły radiotelegramy z Oceanu Indyjskiego od radzieckich poławiaczy wielorybów, z Oceanu Spokojnego od japońskich rybaków i z Oceanu Atlantyckiego od amerykańskich marynarzy.
Pingwiny w trakcie lata polarnego wróciły w okolicę stacji badawczej. Do tych samych gniazd, jak co roku. Uradowani badacze dostrzegli Elegancika i inne oznakowane pingwiny. Profesor obiecał, że nigdy ich już nie zagoni do żadnej zagrody.