Nazajutrz podróżnicy dotarli do karczmy, w której don Kichot leczył obrażenia, odniesione podczas potyczki z podwodnikami. Rycerz udał się na spoczynek, a jego towarzysze zasiedli w izbie, rozmawiając o przyczynach szaleństwa mężczyzny. Nagle usłyszeli jakiś hałas i pobiegli na poddasze, gdzie spał Don Kichot. Ujrzeli śpiącego rycerza, który wymachiwał mieczem, rozcinając bukłaki z winem. Kiedy obudził się, proboszcz przekonał go, że właśnie zabił olbrzyma i ocalił królestwo Doroty. Zadowolony rycerz położył się spać. Do gospody przybyli nowi goście: mąż Doroty, cyrulik, któremu Don Kichot zabrał miedzianą miskę oraz strażnicy świętej Hermandady.
Dwa dni później proboszcz i balwierz wymyślili sposób, umożliwiający odwiezienie rycerza do domu. Don Kichot został podstępnie pojmany i uwięziony w klatce, postawionej na wozie. Podczas drogi powrotnej uspokoił się, choć zdołał przekonać Sanczo Pansę, aby przy nadarzającej się okazji uciekli. Na postoju proboszcz pozwolił mu opuścić klatkę. Nagle hidalgo dostrzegł pokutników, niosących święty obraz, przysłonięty kirem. Rzucił się na nich, sądząc, że prowadzą piękną niewiastę, lecz natychmiast poniósł kolejną klęskę i został strącony z konia. Obolały, dobrowolnie wsiadł na wóz i bez większych przygód wrócił do domu.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -