Rozdział pierwszy – Czarna gwiazda
Nina nie mogła zasnąć i rozmyślała o gwiazdach. Wspomniała cytat z Birowa, za który ciotka Andora zrobiła jej awanturę. Nie była zwykłą dziewczynką. Na prawej dłoni miała znamię – małą różową gwiazdkę. Podobny miał jej pochodzący z Rosji dziadek Michaił, mieszkający w Wenecji alchemik i filozof. Znamię poczerniało i zmieniało kształty, co nie zapowiadało niczego dobrego. Mieszkała wraz w Madrycie w willi zmarłej babci księżniczki Marii Luisy Espasia de Righejra wraz z ciotkami - mściwą Andorą i pogodną Carmen. Jej rodzice – Vera i Ferk dostali pracę w Moskiewskim Centrum Naukowym i zajmowali się pozaziemskimi cywilizacjami. Nina tęskniła za nimi, jak i dziadkiem, którego pragnęła odwiedzić. Otuchy dodawał jej pies – Adonis i rudy kot – Platon.
Rano, 30 maja Ninę obudziła ze śniadaniem Carmen. Przyniosła jej list od dziadka. Dziadek przysłał bilet na samolot 3 czerwca. Pisał, że potrzebuje pomocy małej i nakazał spalić jej list i nie kontaktować się z nim przed przyjazdem. Po śniadaniu Nina miała lekcje z profesorem José. Jej znamię powiększało się. Udało jej się stworzyć jedną z magicznych mikstur. Nina uczyła się w domu. Ciocia Carmen obiecała jej pomoc przy wyjeździe i namówiła Andorę do odwiedzenia przyjaciółki w Toledo. 2 czerwca znamię znacznie się powiększyło – rozpętało się piekło. W łazience w lustrze ujrzała odrażającą postać łysego mężczyzny z kozią bródką, pozostała po nim litera „K”. Zwierzęta zachowywały się dziwnie. Ciocia Carmen dostał informację, że dziadek Misza zmarł na zawał. Nina nie zasnęła już tej nocy. Nazajutrz Carmen pomogła Ninie w pakowaniu i przygotowaniu zwierząt do transportu. Podczas lotu Ninie przyśnił się dziadek przemawiając do niej uspokajająco.
Rozdział drugi – Willa „Espasia”
Na lotnisku na Ninę czekała jej Niania i przyjaciółka dziadków – Luba (zwana przez dziewczynkę Bezą). Okazało się, że karton z ponad stu książkami zaginął. Na lotnisku Nina zauważyła przyglądające się jej bliźniaki w podobnym do niej wieku. Zatopiona wśród drzew willa „Espasia” znajdowała się na wysepce Giudecca. W pobliżu Nina ponownie dostrzegła bliźniaków. Była zbyt zmęczona by przywitać się z ogrodnikiem Carlem Bernottim. Idąc na górę podziwiała pałac dziadków. Na piętrze Nina weszła do gabinetu dziadka i w szufladzie znalazła dziesięciostronicowy zeszycik zapisany dziwnymi symbolami oraz szklaną kulę. Sala Luster, gdzie przechowywano rzeczy babci była zamknięta. Od Luby, która przyniosła jej do sypialni czekoladę dowiedziała się, że tak postanowił dziadek.
Podczas śniadania w Sali Pomarańczowej Nina dostrzegła na portrecie babci szklaną kulę, którą znalazła poprzedniego dnia. Do pokoju przez okno wpadł kamień z napisem „SKOŃCZYSZ TAK SAMO JAK TWÓJ DZIADEK” podpisanym „K” z kartką z jej książki, która zaginęła na lotnisku. Nina dostrzegła bliźniaków. Ogrodnik przegonił znane na wyspie z chuligaństwa rodzeństwo sierot Alvise i Barbessę. Luba opowiedziała Ninie o okolicznościach śmierci dziadka. Dała jej złotą figurkę, którą trzymał w dłoni i list napisany przed śmiercią. Po południu odbył się pogrzeb dziadka, a wieczorem notariusz odczytał jego wolę. Pieniądze przypadły córce Verze, zaś willa i kilka specjalnych przedmiotów (berło Taldom Lux, 2 klucze, szklana kula, zeszycik) Ninie. Luba i Carlos mieli pozostać w wilii. Nina przestraszyła się, że pozostanie w domu sama, martwiła się też o swe egzaminy. Luba dała Ninie tajemnicze klucze z główkami w kształcie gwiazdy i półksiężyca. Drugi z nich pasował do Sali Luster. Po wejściu klucz zalśnił silnym blaskiem, po chwili w lustrach ukazała się twarz potwornego człowieka, a gdy zniknął litera „K”. Nina była przerażona. Uspokoiła się dzięki obecności doga Adonisa. Pospiesznie zamknęła na kłódkę Salę Luster. Rozmyślając o ostatnich wydarzeniach – zasnęła.
Rozdział trzeci – Laboratorium dziadka Miszy
Luba ustaliła z Carmen przesłanie dokumentów Niny. Dziewczynka postanowiła rozszyfrować pismo dziadka. Beza zapowiedziała wizytę czworga dzieci o siedemnastej. Kluczem do laboratorium dziadka okazała się szklana kula. Wewnątrz była masa alchemicznych przyrządów i mikstur. W księdze „System Magiczny Wszechświata” znalazła kolejny list od dziadka. Uspokajał wnuczkę i powtarzał słowa z poprzedniego listu o lataniu. Po naciśnięciu zielonej dźwigni pojawił się film od dziadka. Alchemik przestrzegał Ninę przed Karkonem Ca’ d’Oro i jego sługami (z literą „K” na ubraniu). Za wszelką cenę nakazał bronić Xorax. Zapewniał, że dziewczynka wkrótce wszystko zrozumie. Nakazał jej zdobyć Pierścień Dymu z Sali Luster, a następnie wejść do tunelu przez klapę w laboratorium. Okazało się, że magiczna księga potrafi mówić. Zapewniła, że będzie opowiadać na pytanie dziecka. Wyjaśniła, że Xorax to szósty księżyc trzeciego słońca systemu Archemidycznego i opowiedziała o jego mieszkańcach. Czworo dzieci czekało już na Ninę w Sali Pomarańczowej, dziadek zapewniał, że będą jej pomocni. Dzieci przywitały się. Od gości Nina otrzymała egzemplarz „Zagubionych” Birowa. Przy pożegnaniu Roxy została uderzona przez bliźniaków. Goście wspomnieli, że to oni ukradli jej książki i wrzucili do morza. Powiedzieli, że Karkon założył fałszywy sierociniec i przyucza wenecjan do zła. Po kolacji Nina spytała księgi z laboratorium czy jej dziadek znał Birowa. Ta wskazała książkę w bibliotece. W szkatułce za nią znajdował się list od dziadka. Informował on, że Birow był pisarzem i wielkim magiem zabitym magicznym mieczem przez Karkona. Nina z wrażenia spadła, jednak nic się jej nie stało.
Rozdział czwarty – Alfabet Szóstego Księżyca i Pierścień Dymu
Dzięki lekturze książki Birowa Ninie udało się poznać sekret alfabetu Szóstego Księżyca. Spytała księgi, jak może go odszyfrować. Księga dała przepis na specjalną miksturę. Operacja alchemiczna wymagała wielkiego skupienia. Po wylaniu substancji na księgę Ninie ukazał się alfabet Szóstego Księżyca z odpowiednikami liter. Była zadowolona z siebie. Gdy spóźniona poszła na obiad usłyszała krzyk listonosza zaatakowanego przez Alvise i Barbessę. Przyniósł jej paczkę z Hiszpanii z dokumentami do egzaminów i tabliczką z jej pokoju w Madrycie. W laboratorium bohaterka przyrządziła miksturę dzięki formule „Wiecznej Przyjaźni”. Po przyjściu czwórki gości dała im do wypicia po dwa łyki – ich przyjaźń została przypieczętowana. Nina opowiedziała o laboratorium i słowach dziadka. Czwórka przyjaciół choć ze strachem zadeklarowała swą pomoc w zgładzeniu Karkona i zniszczeniu jego miecza – Pandemon Mortalis. Dzieci opowiedziały małej alchemiczce o domu Karkona. Wyszkoleni i zdeterminowani Alvise i Barbessa byli jego ulubieńcami, pomagali im Gastilo, Sabina i Irene. Najstraszniejszy był asystent hrabiego – jednooki, perfidny niski Visciolo.
Po kolacji Nina spytała księgę, jak zdobyć Pierścień Dymu. Musiała udać się do Sali Luster, jednak uważać na Karkona. Pierścień działał po wypowiedzeniu magicznego zaklęcia. Dziewczynka z drżeniem przekroczyła wejście do pokoju. W piątym lustrze pojawiła się twarz Krakona. Nina ścisnęła Taldom Lux i nakazała mu zniknąć. W Sali pojawił się gryzący dym. Odnalazła w szkatułce piękny szmaragdowy pierścień. Zmęczona pojedynkiem z Krakonem zasnęła w laboratorium. Nad ranem wzięła z lodówki śniadanie i udała się do laboratorium. Okazało się, że aby otworzyć klapę jej znamię musiało stać się czarne za sprawą dotknięcia Pandemona, miecza Karkona. Nina zadzwoniła do Cesca i poprosiła przyjaciół o pomoc. Miała zmienić swą postać i zakraść się do sierocińca, by dotknąć Pandemona. Po spożyciu przygotowanej mikstury dziewczynka zaczęła przemieniać się w obrzydliwą postać.
Rozdział piąty – Karkon Ca’ d’Oro i Pandemon Mortalis
Nina jako mały potwór przedostała się na plac Świętego Marka. Jej nowi przyjaciele przelękli się jej wyglądu i nienawistnego charakteru. Dała każdemu z nich po jednym magicznym przedmiocie i nakazała czekać aż wróci z sierocińca. W razie niepowodzenia mieli skryć się w willi „Espasia”. Otworzył jej Visciolo (Zezowaty) i poczęstował lichą zupą. Dom Karkona przypominał instytut magii, panowała tam złowroga aura. Odnalazła komnatę złego hrabiego. Podstępem weszła do pomieszczenia pełnego ksiąg i martwych kotów. Zauważyła zdjęcie dziadka i pisarza z podpisem – zagubieni na Xorax oraz woskowe głowy z Wyspy Wielkanocnej. Dostrzegła też Pandemon Mortalis. Karkon nakazał jej udusić małą wiewiórkę. Dziewczynka wylała na niego ciecz z kociołka i chwyciła na dziesięć sekund miecz zła. Na korytarzu czekali już na nią wściekli Visciolo oraz Alvise i Barabessa. Rzucili się na nią. Podczas ucieczki dostrzegła, że dzieci Karkona to tak naprawdę androidy z mechanicznymi kończynami. Nina odrzuciła zły miecz i zyskała chwilę na ucieczkę. Na zewnątrz zaopiekowali się nią przyjaciele i zaprowadzili do willi. W laboratorium klapa otworzyła się tylko z jednej strony. Księga podpowiedziała zaklęcie, i dodała, że Nina najpierw musi rozszyfrować czarny zeszyt dziadka, by wejść do tunelu. Zastanawiała się co w nim jest. Podziękowała za pomoc przyjaciołom. Wspomniała o androidach i nadchodzącej zemście Karkona. Było późno – dzieci rozeszły się spać.
Rozdział szósty – czarny zeszyt i Acqueo Profundis
Nazajutrz Nina wstał późno. Dowiedziała się, że jej egzaminy odbędą się drugiego lipca. Zajęła się rozszyfrowywaniem zeszytu, które zawierał podstawowe informacje o Xorax będące wynikiem wieloletnich badań dziadka Miszy. Był też zbiorem magicznych mikstur oraz opisywał faunę i florę Xorax. Nina czytała o Pąpusiu Mydlinku, Onduli, Gughi, fafuście czy ohydii. Poznała kolory Szóstego Księżyca oraz właściwości pochodzącego z Xorax berła Taldom Lux. Choć zmęczona zdecydowała się zejść do tunelu, który po wypowiedzeniu zaklęcia stanął przed nią otworem. Księga nakazała jej wziąć pierścień dymu i zdobyć Acqueo Profundis. Zeszła ze schodów i dotarła do korytarza, który przebyła dzięki superszybkiej kolejce. Za pomocą pierścienia dymu udało jej się sprawić, że skała rozstąpiła się. Usłyszała muzykę. Weszła do szklanego pokoju o kształcie sześcianu.
Była to podwodna pracownia dziadka, gdzie prowadził eksperymenty alchemiczne Szóstego Księżyca - Acqueo Profundis. Wewnątrz był stół, mikstury i dziwna maszyna. Nina przestraszyła się androida wielkości człowieka. Max-10-p1 był wyłączony. Dostrzegła kominek i księgę „Strade Mundi” opisującą posągi z Wyspy Wielkanocnej, piramidy w Egipcie i inne starożytne cywilizacje. Mała była zafascynowana wszystkim, jednak musiała wrócić na kolację. Wierzyła, że dzięki magii i technologii zdoła pokonać Karkona.
Rozdział siódmy – Zemsta Karkona
Nazajutrz po południu Nina opowiedziała przyjaciołom o swych odkryciach. Przekazała im wiedzę o Xorax. Nagle okazało się, że psa dziewczynki Adonisa porwały dzieci Karkona. Nina z przyjaciółmi poprosiła księgę o pomoc. Ta najpierw pragnęła „oświecić” pozostałe dzieci. Nina miała im wręczyć rubiny. Po ceremonii księga wspomniała o ogniu z Acqueo Profundis oraz rozpuszczeniu łańcuchów za pomocą Taldonu. Nina z rówieśnikami zeszła w dół. Dzieci były zafascynowane Acqueo Profundis. Alchemiczka zabrała się do pracy. Sporządziła specjalną oślepiającą substancję i rozdzieliła ją między przyjaciół. W pałacu Karkona androidy uśpiły i związały Adonisa. Przygotowywały się do tortur. Karkon nagrodził ekipę białymi myszami, które zaraz zostały zjedzone. W momencie, gdy przystępował do ćwiartowania psa zadzwonił dzwonek. To Nina z przyjaciółmi. Dziewczynka wyzwała Karkona na pojedynek, a jej kompani zaczęli unieruchamiać androidy za pomocą rozpylanej mikstury. Łańcuchy puściły dzięki strzałom z Tandum Lux. Karkon nie dawał za wygraną – zapowiedział Ninie śmierć i zawładnięcie Xorax. Nadleciały mechaniczne nietoperze, a hrabia rozsiewał trujący cyjanek. Zmieniał się w potwora. Ninie udało się w końcu uwolnić psa, który rzucił się na wroga. Można było uciekać. Roxy wróciła po rannego Cesco. Dzieci wróciły szczęśliwie do willi „Espasia”. Nina skłamała niani i ogrodnikowi, a ranę Cesco opatrzyła. Wierzyła, że są w stanie pokonać Karkona. Ten szykował w swej willi zemstę i naprawiał androidy. Wezwał swego najlepszego diabolicznego robota.
Rozdział ósmy – podróż na Xorax
Cesco wraz z Niną pracował nad uruchomieniem Maxa. Android zaczął z drobnym akcentem pytać o profesora. Okazało się, że ma ludzkie uczucia. Żywił się truskawkową marmoladą. Obiecał swą pomoc. Miał wiedzę profesora Miszy. Nina i jej pomocnicy nabrali otuchy. Mała alchemiczka zleciła przyjaciołom zdobycie planów wilii Karkona, sama udała się do laboratorium, by przygotować się do wyprawy na Szósty Księżyc. Max udzielił jej najważniejszych instrukcji. Usiadła na szklanym tronie, a android uruchomił procedurę. Nina obserwowała Drogę Mleczną, a potem ogarnęła ją pustka, gdzie przestrzeń i czas były jednością. Widziała różne ciała niebieskie, słyszała muzykę, aż pewnie stanęła na Xorax. Zobaczyła piękny spektakl trzech słońc i pięciu księżyców. Grawitacja nie istniała. Zauważyła specyficzne rośliny i zwierzęta księżyca, wzgórza zbudowane z kamieni szlachetnych, a w oddali las „Koranna”.
W tym krajobrazie bez życia do Niny zwróciła się Eterea, potężna matka alchemii Xorax. Jej głos dziewczynka odbierała telepatycznie. Xoraxanie wiedzieli o jej dziadku, dla nich przeszłość i przyszłość nie istniały. Ich wieczne trwanie przerwało zło na Ziemi. Byli zagrożeni, ponieważ ziemskie dzieci straciły ciekawość, ich sny się nie spełniały, sfera Magii i Czarów umierała. Nina miała wskrzesić MYŚL ŻYCIA. Ujrzała w całej krasie ptaka Gugi, jego złote pióro miało odtąd ją chronić. Poznała też inne zwierzęta – Tintinka (wydającego dźwięki „Tin, tin, tin…”), Pąpusia Mydlinka, Molka (rybę żyjącą bez wody), Błogopłoszkę (motyla o ludzkiej twarzy). Eterea pokazała jej serce Xoraks – Mirabilis Fantasio – ogromne laboratorium alchemiczne, gdzie pracowali Xoraxjenie i Dobrzy Magowie. Był tu także dziadek dziewczynki, jednak zamieniony w energię i światło, dzięki temu, że przed śmiercią wypowiedział Ostateczne Zaklęcie.
Mirabilis Fantasio przypominało wielki szklany zamek. Symbolika przy wejściu związana była z zamierzchłymi cywilizacjami zamieszkującymi Wszechświat. Eterea wręczyła jej Jambir – medalion za pomocą którego mogła podróżować do czasów starożytnych cywilizacji, a następnie przedstawiła jej dziadka, który był teraz wiązką światła. Wnuczka przywitała się wylewnie, czuła się dziwnie. Michaił zapewnił ją o swej miłości. Choć Nina miała wiele pytań musiała wracać na Ziemię. Czas podczas jej wyprawy stał w miejscu. Dziewczynka zrozumiała, że musi wrócić do przeszłości i odnowić Myśl Życia, by uratować Xorax. Umówiła się z przyjaciółmi, aby opowiedzieć im o wszystkim.
Rozdział dziewiąty – Andora i Jambir
W czasie gdy Nina oczekiwała na gości ciotka Andora wyprawiała się samolotem do Wenecji. Opowiedziała przyjaciołom dokładnie o swych przeżyciach i powierzonej misji. Ciężko było im uwierzyć w opowieść małej czarownicy. Udało się im zdobyć plan wilii Karkona. Dzieci udały się do laboratorium, by Nina spytała o cel podróży do antycznych cywilizacji. Księga poradziła, by spytać o to książkę „Strade Mundi” kładąc na niej medalion. Najpierw trzeba było zrobić odpowiednią miksturę. Za sprawą piórka Nina pokazała przyjaciołom Xorax. Teraz już mogli udać się wraz z nią do przeszłości. Najpierw zeszli do Acqueo Profundis. Goście przywitali się z Maxem, który otrzymał słoik z truskawkową marmoladą. Powiedział, że to Nina, jako dziewczynka z Szóstego Księżyca musi odnaleźć formułę magicznej mikstury pozwalającej przenieść się w czasie. W zeszycie dziadka znalazła wskazówkę – musiała zdobyć kwiatki krasnobyłka. Udało jej się za sprawą piórka i przywołania świata Xorax. Potrzebowała jeszcze kombinacji cyfr. Po wpisaniu cyfr określających krasnobyłka pojawiła się podpowiedź. By móc podróżować należało „wypić osiem”. Trzeba było równocześnie podgrzewać dwie godziny miksturę numer osiem i mieszankę rtęci i cynku. Dzieci rozdzieliły się, jednak tego dnia było zbyt późno. Umówiły się nazajutrz.
Wieczorem do drzwi zadzwoniła ciocia Andora. Podczas kolacji niepostrzeżenie dosypała Ninie środek nasenny. Gdy mała zasnęła zaczęła przeszukiwać jej pokój. Znalazła jedynie Jambir. W swym pokoju odkręciła rękę i połączyła się z Karkonem – okazało się, że jest jego ulubionym androidem. Mistrz nakazał jej dostarczenie medalionu i odszukanie Taldom Lux. Rano ciotka chciała odprawić czwórkę przyjaciół Niny. Roxy dostrzegła, że w torebce z literą „K” ma Jambir. Gdy weszła Nina jej kompani próbowali ją ostrzec. Kot Platon wytrącił ciotce torebkę. Zaczęła uciekać, jednak powstrzymał ją Cesco. Z głowy wystawały jej kable. Nina pragnęła dowiedzieć się, co stało się z jej prawdziwą ciotką. Niania była wstrząśnięta. Kształty Andory znikły, pozostał robot, który dzieci zabrały do laboratorium. Cesca i Fiore zabrały robota do Maxa, by zbadał konstrukcję i zabrały się za podgrzewanie fioletowej substancji. Okazało się, że kamera cały czas była włączona. Max zarządził alarm.
Rozdział dziesiąty – Lot Gugiego i Wyspa Wielkanocna
Karkon z Visciolo oglądali nagrania z willi „Espasia”. W tym czasie dzieciaki szykowały się do podróży w czasie. Zjadły kwiaty i popiły miksturami. Najpierw wznieśli się nad ziemię. Księga „Strade Mundi” zatrzymała się na stronach poświęconych Wyspie Wielkanocnej. Gdy opanowała ich ciemność dzieci zaczęły krzyczeć ze strachu. W pustce pojawił się ptak z Xorax Gugi. Zaniósł ich wprost na wyspę. Taldom Lux wskazał im drogę w stronę olbrzymiego, wykutego w wulkanicznej skale statku – Tanga Poepoe Teokopi. Przypadkowo otworzyli tajne przejście i znaleźli się wewnątrz w grocie. Na jej końcu odkryli dom z napisem i różą. Po jej wciśnięciu otworzył się sufit. Gdy wyszli na zewnątrz ujrzeli Akahanga – bezkresny obszar, na którym ustawiono dwieście tajemniczych i wielkich posągów moai. Musieli znaleźć ósmy posąg, więc rozdzielili się. Udało się to Dodo. Po skierowaniu Taldomu w stronę posągu zapadła noc i czuć było drżenie. Gdy Nina przedstawiła się posąg przemówił. Okazało się, że moai przekazują na Xorax dziecięce fantazje. Poprosiły, by rozjaśnić ich wzrok, dać nadzieję, przywrócić marzenia. Za sprawą Taldomu udało się to zrobić. Posąg wyrzucił jeszcze tabliczkę z rysunkiem Maorysa ze znamieniem, jakie miała Nina – był to jej przodek – Hamoi Aturi. Napis mówił, że oczy Niny będą błyszczały i nadejdzie iluzja.
Zebrane w grocie przez Roxy trawy zamieniły się nagle w ostre szpilki. Jedna wbiła się w oko Gugiego z berła. Zapadły złowrogie ciemności a znamię Niny stało się czarne. Wyspa zamieniła się w Biegun Północny, piorun z nieba rozbił moai i pojawiła się twarz Karkona Ca’ d’Oro. Wytłumaczył, że skopiował Jambir i może podążać za Niną w jej antycznych wędrówkach. Wspomniał, że spalił prawdziwą ciotkę Andorę. Rozpoczął się wyrównany pojedynek między diabelskim czarnoksiężnikiem, a dziewczynką z Szóstego Księżyca. Gdy Nina została trafiona nadleciał Gugi i zaatakował Karkona, który wrócił do rzeczywistości. Dzięki pyłowi ze skrzydeł ptaka rana Niny się zagoiła a na wyspę powróciło słońce i jaskółki przynoszące dziecięce fantazje. Podczas powrotu Nina była niepewna o przyszłość. Ptak zatrzymał się a dzieci wędrując przez pustkę dotarły do domu. Przywitał ich Max. W drodze tabliczka, którą otrzymała Nina pękła i teraz wypłynęła z niej pomarańczowa ciecz. Po jej wypiciu wnuczka alchemika wypluła kartkę będącą listem od praprzodka. Wspominał, że dziewczynka dostąpiła pierwszego wtajemniczenia i czekają ją jeszcze trzy. Max nakazal przygotowanie laboratorium do obrony.
Rozdział jedenasty – Odwaga Pąpusia Mydlinka
Niania odebrała list o niemożliwości dostarczenia wiadomości do rodziców Niny. Po posiłku małą alchemiczka postanowiła wrócić do pracy i szkolić się w formułach alchemicznych mogących posłużyć przeciw Karkonowi. Stworzyła miksturę dodającą sił, a także blokującą złe dusze. Wpadła też na pomysł, by z Szóstego Księżyca sprowadzić Pąpusia Mydlinka, który dodawał odwagi. W tym celu skontaktowała się z Etereą – Matką Alchemii. Dzięki jej instrukcjom Ninie udało się przywołać na Ziemię zwierzątko. Pąpuś przywitał się z dziećmi i Maxem. Był szczęśliwy i wytwarzał bańki mydlane. Nina zabrała przyjaciół do ogrodu by zażyć miksturę z miedzi. Dzięki temu stali się hardzi i niezwyciężeni. Ukryli Pąpusia pod prześcieradłem i ruszyli w stronę willi złego hrabiego. Wciąż byli obserwowani przez Aldo i Barbessę. Łódką podpłynęli do tajnego przejścia w podziemnym tunelu. Dzięki Taldomowi mur się rozstąpił i weszli do groty. Zostali zaatakowani przez jadowite myszy. Nina walczyła z nimi używając Taldomu. Zwierzęta zaatakowały Pąpusia i Cesco. Chłopiec stracił przytomność. Dzieci uniosły się w górę na bańkach, a Nina pomagała Mydlinkowi pozbyć się atakujących gryzoni. Okazało się, że plan willi Karkona ma Cesco, który nieprzytomny odleciał na bańce szybem wentylacyjnym. Dodo został z Pąpusiem, a dziewczynki ruszyły mu na ratunek.
Rozdział dwunasty – Atanor i sekret Pierwszego Wtajemniczenia
Dziewczynki kanałem wentylacyjnym dostały się do dziwnego pomieszczenia, w którym stały tajemnicze urządzenia. Wypisane było też słowo Atanor, które było pojemnikiem z wiecznym ogniem, który umożliwiał tworzenie silnych czarów. Okazało się, że wieczny ogień był uwięziony przez zło i by go uwolnić należało odnaleźć pierwszy Arkan. Cesco był w śpiączce, miał wiele zatrutych ran. Nina użyła magicznych liści, aby przywrócić mu zdrowie. Dzieci chciały opuścić Salę Czarów, jednak mała badaczka alchemii znalazła notatnik Karkona z zaklęciami z ostatnich pięciu lat. Podejrzewała, że jest w nim zaklęcie do uwolnienia wiecznego ognia. Nagle do pokoju wpadł Visciolo i dwójka androidów. Nakazał pojmanie dzieci, jednak udało im się pokonać przeciwników i zablokować ich w Sali Czarów. Korytarzem doszli do drzwi pracowni Karkona. Fiore i Roxy poszły po Dodo i Pąpusia. Znamię Niny zaczęło stawać się czarne. Wraz z Cesco podsłuchała rozmowę Karkona, Aldo i Barbessy. Wiedzieli o ich obecności w pałacu. Po wyjściu androidów do Niny i Cesco dołączyli pozostali uczestnicy wyprawy. Nina postanowiła zaskoczyć Karkona, który sam siedział w swym laboratorium. Na ścianach było wiele magicznych formuł.
Nina zablokowała złą duszę maga za pomocą kwarcu. Przyjaciele zaczęli poszukiwania Jambiru. Nigdzie go nie było. Małej czarownicy udało się jednak zyskać różdżkę Atanora. Jej berło połknęło ją. Rozległ się alarm – zło straciło swoją moc. Wyspa Wielkanocna była ostatecznie uratowana. Pąpuś wszedł do laboratorium, po chwili zjawiły się też androidy. Rozpoczęła się walka. Po chwili Karkon zaczął się ruszać. Przyjaciele zaczęli uciekać, jednak Aldo zamknął zejście do podziemi. Zaczęli szukać innego wyjścia na mapie. Zv ogrodu dotarli do przejścia do kanału, gdzie dopadł ich Karkon. Za sprawą magii Taldomu udało się im opuścić to przeklęte miejsce. Karkon został sam. W ręku trzymał Jambir. Dzieci ocknęły się na placu Świętego Marka. Pąpuś nie dawał znaku życia, jednak dzięki pomocy Eterei odzyskał siły i przeniósł się na Xorax. Dzieci pocieszały się wzajemnie.
Rozdział trzynasty – Pięć liści fafusty i uwolnienie Andory
Po śniadaniu grupa przyjaciół udała się do Acqueo Profundis. Max poinformował ich, że wydobył mikrochip Andory. Okazało się, że prawdziwa ciocia Andora jest gdzieś uwięziona. Nina domyśliła się, że miejscem tym było Toledo. Nazajutrz Nina miała egzaminy do szkoły. Cesco zaproponował, by poszukała zaklęcia, które umożliwia przenoszenie się w przestrzeni. Znalazła formułę pozwalającą widzieć przyszłość, jednak zażycie niebieskiej żywicy mogło powodować utratę zębów. Zdała sobie sprawę, że zjedzenie niebieskich liści fafusty umożliwiało latanie przez dwadzieścia cztery godziny. Przepis na niebieską żywicę wyskoczył na ekranie komputera. Po skończeniu działania substancji należało posmarować żeby kremem z jaszczurki. Niektóre z dzieci myślały o tym z obrzydzeniem. Max obserwował, jak kolejno dzieci wpadały w trans i wchodziły do przyszłości. Przyjaciele odnaleźli ciocię Andorę w starym zamczysku. Zdawała się pozbawiona mózgu, co swym eksperymentem spowodował Karkon. Gdy mali adepci magii usiłowali wynieść ciotkę znaleźli się jakby w metalowej siatce i nagle powrócili do Wenecji. Nina nakazała Maxowi włączyć androida Andory, gdyż zawierał pamięć prawdziwej ciotki. Robot się wzbraniał, jednak zdecydował się zaryzykować. Po użyciu maści z jaszczurki zęby dzieci stały się zielone.
Nina postanowiła, że Max włączy androida Andory, gdy przeniosą się do Toledo i będą starali się uratować prawdziwą ciotkę. Alchemiczka zajrzała na Xorax i zerwała pięć liści fafusty. Wszyscy żuli je w ogrodzie i zaczęli się unosić. Luba widząc to, zemdlała. Po opanowaniu sztuki latania wszyscy przyjęli pozycję horyzontalną. Podziwiali Wenecję z góry. Po czterech godzinach byli w Toledo i na skraju miasta odnaleźli zameczek. Nina gotowała się do pojedynku. Ciocia Andora była połączona z androidem stworzonym przez Karkona i nie mogła się ruszyć. Pułapkę na ekipę ratunkową zastawiły dwa małe androidy służące złu. Zajmowały się pilnowaniem Andory. Piątka dzieci wpadła w siatkę, która się zaciskała. Za pomocą Taldomu Nina unieruchomiła jednego z androidów. Siatka rozpuszczała się. Za jej pomocą drugi android został unieruchomiony. W tym czasie Max włączał świadomość ciotki-androida. Prawdziwa Andora ocknęła się. Zaczęła wypytywać Ninę, jak ją znalazła. Wkrótce wszyscy opuścili zamek, postanawiając nie wspominać Carmen o szczegółach podstępu Karkona. Dzieci uniosły Andorę wspólnie w ramiona i przeniosły do domu w Madrycie. Ciotki Carmen i Andora czule się przywitały, a dzieci powróciły do Wenecji.
Rozdział czternasty – Kamienny Kielich i Skrzydlaty Lew
O siódmej rano Luba obudziła Ninę przypominając o egzaminach. Dziewczynka miała dobry humor i wspomniała, by niania nie mówiła nikomu o lataniu. W pobliskiej szkole egzaminowało ją pięciu nauczycieli. Nie miała problemu z odpowiedziami. Nagle na salę wpadł dyrektor krzycząc, że ukradziono statuę Skrzydlatego Lwa św. Marka – symbol Wenecji. Nauczyciele stwierdzili, że Nina zdała egzaminy. W drodze do domu spotkała przyjaciół. Wspomniała o kradzieży i postanowiła poradzić się księgi „Systema Magnicum Universi”. Ta wspomniała, że Lew jest zaczarowany i może zniszczyć magię. Należało też wystrzegać się dotknięcia Kamiennego Kielicha. Dzieci zaczęły wertować księgi o Wenecji w poszukiwaniu wskazówek. Jeśli Karkon użyłby Kielicha, Wenecja byłaby zniszczona, ponieważ przedmiot ten kontrolował przypływy i odpływy. Max poradził, by o przyczynę kradzieży statui zapytać Etereę. Matka Alchemii odpowiedziała, że Skrzydlaty Lew jest na tyle silny, by w służbie zła pokonać magicznego ptaka Gugina z Xorax.
Księga z laboratorium wyjaśniła, jak odnaleźć Skrzydlatego Lwa. Nina miała mieć zamknięte oczy i wstrzymać pod wodą oddech trzymając dłoń swego przyjaciela. Księga nie zamknęła się, tylko wciągnęła Ninę i Dodo w wir lodowatej wody. Po czternastu obrotach śmierci dzieci otworzyły oczy pod wodą. Dusiły się, a powierzchni nieznanego morza nie było widać. Taldom sprawił jednak, że stali się niewidzialni i mogli normalnie oddychać. Na dnie zbiornika znaleźli Lwa, jednak nie był już kamienny. Był ranny, a z jego paszczy sączyła się krew. Z jego gardła wypłynął zadowolony Karkon ściskając Kielich i pergamin. Zły czarownik zniewolił Lwa. Kazał mu wracać na postument, zapowiedział, że będzie go potrzebował. Dodo został wciągnięty w wir w paszczy Lwa, a Nina wciąż niewidzialna chwyciła się fioletowego płaszcza wroga i odebrała mu Kielich. Silny prąd zaczął wciągać Karkona. Dzielna dziewczynka podpłynęła do umierającego Lwa i włożyła magiczny kielich na miejsce. Gdy posąg zaczął kamienieć udało jej się wyciągnąć Dodo i dotrzeć do powierzchni, gdzie mogli zaczerpnąć tchu. Z odmętów wzleciał Lew św. Marka i ku zdumieniu wenecjan powrócił na statuę. Nina i Dodo dotarli do brzegu, gdzie znaleźli pergamin, w którym Lew zaprzedawał swą duszę złu w zamian za władzę nad wszystkimi zwierzętami. Udało im się zapobiec tragedii. Wieczorem cała Wenecja świętowała, a Karkona pochłonęły głębiny. Przyjaciele cieszyli się z sukcesu również.
Na zakończenie w powieści znajduje się „Zeszyt Dziadka Miszy, którym posługiwała się Nina. Są tam informacje o alchemii Szóstego Księżyca, minerałach i metalach, kamieniach szlachetnych oraz zwierzętach i roślinach. Dodatkowo widnieją tam zapiski o kolorach i Taldomie Lux.