Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl Lektury Analizy i interpretacje Motywy literackie Epoki
CZĘŚĆ PIERWSZA TRAGEDII

NOC


Miejsce akcji:

Zastajemy Fausta w swojej pracowni, która opisana jest jako czarna izba gotycka, co przywołuje od razu atmosferę średniowiecza. Ma ona jednak charakter czysto umowny – nie ma detali średniowiecznych; jest to tylko wskazanie, że historia mitu o Fauście zrodziła się na przełomie średniowiecza i renesansu. Owa umowność średniowiecza przypomina konwencję teatru kukiełkowego.

Czas akcji:

Nie jest to przypadkowy dzień, ale noc Wielkiej Soboty – noc Zmartwychwstania/Śmierci, tuż przed rezurekcją. Jest to pierwsza niedziela po pełni marcowej, symbol odnowy życia. Życie zostało skontrastowane ze śmiercią – jest to symbolika regeneracji, nie tylko natury, ale i moralności.

Faust niespokojny siedzi na krześle przy pulpicie i rozmawia sam ze sobą. Ledwo otworzy usta, już się skarży. Monolog ten jest mocno steatralizowany i konwencjonalny. Bohater dochodzi w nim do ponurych wniosków: mówi, że starał się zgłębić naukę, chciał wejść do samego wnętrza, źródła, esencji rzeczywistości. Ale poznanie jest niemożliwe, czuje się odgrodzony od mądrości autentycznej, swoich studentów wodzi za nos – sam nie zna odpowiedzi. Nie można przecież uczyć, jeśli samemu się czegoś nie wie. W dodatku konstatuje, że rozminął się z losem i prawdziwym życiem, zwątpił w rozum, gardzi nim wręcz. Niczego się nie dorobił, nie ma nawet szacunku, a zdobywanie wiedzy przypłacił odcięciem od świata, brakiem życia osobistego, posiadania rodziny, brakiem samorozwoju w postaci podróży. To lament nad przegranym życiem, które minęło na darmo. Nie jest w stanie posiąść istoty rzeczy.



Ta noc jest dla Fausta pełna decyzji. Pierwszą z nich jest odrzucić rozum. Postanawia skierować się ku światu magii, o czym świadczy przywołany jako symbol Nostradamus. Mówi o księdze z tajemnymi znakami, w których dopiero pozna głębię wiedzy – wywołując duchy. Następnie Faust otwiera księgę, jego wzrok pada na znak Makrokosmosu. Ten świat dla niego żyje jak organizm. Niestety, to oglądanie ma dlań charakter spektaklu – patrzy na to, ale nie przeżywa. Jest to odwieczny problem patrzenia z zewnątrz i uczestniczenia wewnątrz. Zarazem ta scena ma bajkową konwencję – Faust przewraca kartki i widzi znak Ducha Ziemi, a coś się dzieje ze światem. Duch tworzy życie jako ciągle odnawiający się płaszcz Boga. Ta sfera Mikrokosmosu jest mu bliższa. Natura niejako przykrywa Boga. Tu ujawnia się panteizm Goethego: Bóg jest tożsamy z naturą. Ten moment dziania się potwierdza niejako kolistość izby, co nie jest wpisane w tekst, ale znalazło się w didaskaliach. W tym krótkim momencie pomieszczenie ma charakter kosmosu, odbija go. Faust wzywa Ducha przez wypowiedzenie zaklęcia. Pojawia się on w czerwonym płomieniu. Po wymianie słów Duch potępia Fausta, po czym znika. Do izby wkracza Wagner, asystent, którego wizyta nie jest miła Faustowi. Gdy pomocnik znika, Faust wpada w rozpacz z powodu swojej klęski, przerażenia, postanawia wypić sporządzoną przez siebie truciznę (w końcu jest alchemikiem), ale dzwony, których dźwięk roztacza się po okolicy, przypominają mu symbolikę zmartwychwstania. Znów zgadza się na swój los człowieczy, wraca ku ziemi, życiu. Zgadza się dalej żyć. Przypomina sobie szczęście wiary dziecinnej.





strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 -  - 7 -  - 8 - 


Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Charakterystyka Małgorzaty
2  Charakterystyka Fausta
3  Problematyka