O, Niobe, Niobe,
którą jeszcze śpiewał Ajschylos -
tańczący wiersz
czy tren dla chwały twojej,
trochej czy jamb powiedz,
Niobe, co ci przystoi?
Jak nad kartą pióro pochylę?
Widać w tym poemacie oryginalność w postaci zastosowania innowacyjnego jak na tamte czasy we współczesnej poezji polskiej rodzaju lamentu, szlochu, pełniącego funkcję ekspresyjną. Poza tym Gałczyński użył, jak sam przyznawał, nowej metody poematowego budownictwa, polegającej na użyciu różnych materiałów i na próbie zbudowania z tego całości stylistycznie jednorodnej. Wrażliwość poety, jego rzetelną wiedzę, chęć poznania świata i zgłębienia jego tajemnic widać szczególnie w pierwszej części poematu – Małej fudze:
Gdzie ty byłaś? Gdzie? Jaką ulicą...
niósł cię złodziej... i mało nie skruszył?
Biała głowo, czarna tajemnico
rotterdamskich antykwariuszy
Może miał cię w ręku swym Don Juan,
Dürer, Holbein, Tycjan, Lucas Cranach,
może skrzypek Filip Emmanuel,
syn wielkiego Jana Sebastiana?
Może właśnie Tycjan w noc wenecką,
patrząc w ciebie, oszalał z zachwytu
i od stołu wstał, i na szyderstwo
włosy twoje przybrał w wianek z mirtu?
Poemat jest także tekstem odsłaniającym elementy biografii poety, widoczne na przykład w czterowierszu:
Noc bezgwiezdna,
światło umiera,
świeci ciemna
gwiazda Hitlera.
Konstatując, utwór Niobe mówi o poezji i jej zadaniach. Autor zauważa, że podstawę sztuki tworzy głębokie przeżycie - często cierpienie - które pozostawia po sobie ślad po to, by zamienić je w coś artystycznego. Jak zauważa Marta Wyka, Gałczyński odbiegł daleko od programowej szarlatanerii przedwojennej, od łatwego panegiryzmu wierszy powojennych! (M. Wyka, Konstanty Ildefons Gałczyński [w:] Autorzy naszych lektur. Szkice o pisarzach współczesnych pod red. Włodzimierza Maciąga, Wrocław 1987, s. 88).
strona: - 1 - - 2 - - 3 -