Wolnym rycerzom – powiadał – wolno wybierać oręże
I na polu otwartym bić się równymi siłami;
Tyś niewolnik, jedyna broń niewolników – podstępy.
Nakazuje mu wstrzymać swoje pragnienia ucieczki do ojczyzny, uczyć się niemieckiej sztuki wojennej, zyskiwać ufność i uznanie Krzyżaków.
Walter chciał być posłuszny radom starca, ale już przy pierwszej bitwie Zakonu z Litwinami, gdy tyko usłyszał narodową pieśń patriotyczną, zabrawszy ze sobą wajdelotę, dołączył do litewskich oddziałów. W tym miejscu kończy się na razie monolog bohatera.
Książę Kiejstut z wielkim zainteresowaniem słuchał opowieści Waltera. Z równą ciekawością słuchała go także „piękna jak bóstwo” córka Kiejstuta – Aldona.
Narrator powieści roztacza następnie przed czytelnikiem następujący widok: w długie jesienne rozmowy, gdy Aldona z siostrami pracuje przy krosnach, Walter opowiada jej o swojej młodości, o krajach niemieckich, o bogactwie materialnym pałaców i zamków krzyżackich i przede wszystkim o religii chrześcijańskiej – o Bogu i Matce Boskiej. Opowieści niezwykle interesują dziewczynę, uczy się ich niemal na pamięć i „we śnie powtarza”. Pomiędzy młodymi rodzi się miłość.
Rodzące się uczucie zauważa ojciec Aldony – książę Kiejstut, którego przytoczone myśli na ten temat dają obraz zakochanego człowieka. Oto najstarsza z jego córek, gdy pozostałe idą na zabawę albo oddają się innym rozrywkom, siedzi samotnie, romantycznie zamyślona albo rozmawia z Walterem. Jest rozkojarzona i nieustannie pogrążona w swych myślach. Jej roztargnienie wyraża się na przykład w tym, że wyszywa kwiat róży, który ma zielone płatki, a czerwone listki, nici plączą jej się w krosnach. Wszystkie chwile spędza z Walterem w dolinie.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 - - 13 - - 14 - - 15 -