Dorośli i dzieci w Oświęcimiu
Tereny Polski stały się w okresie wojny miejscem masowych zbrodni. Wiadomościom o kolejnych odkryciach towarzyszy nieustanne zdziwienie, że w wyniku doskonale zorganizowanej machiny państwowej zgładzono miliony ludzkich istnień. Każdego dnia odkrywane są nowe miejsca zbrodni, wiedza o tragedii minionych lat jest systematycznie uzupełniana i poszerzana. Faszyzm uczynił z ludzi materiał przemysłowy, odbywała się produkcja mydła z ludzkiego tłuszczu, materacy z włosów, pergaminu z ludzkiej skóry. Człowiek został podporządkowany ekonomii państwa, które czerpało zyski z ludzkiego cierpienia i śmierci. Lata okupacji przetrwali ci, którzy na to wcale nie liczyli. Są wśród nich naukowcy, lekarze, politycy, którzy przynosili chlubę swoim narodom. Przetrwali również ci, którzy mordowali i byli oprawcami, o których okrucieństwie opowiadają ich ofiary. Byli to ludzie świadomi swoich czynów i ponoszący za nie całkowitą odpowiedzialność. Brutalna rzeczywistość drugiej wojny światowej przygotowywała na śmierć także dzieci. Mali jeńcy obozu w Oświęcimiu wiedzieli, że muszą umrzeć. Do uduszenia w komorach gazowych wybierano najmniejsze, które nie mogły pracować. Selekcja odbywała się w ten sposób, że dzieci musiały przechodzić pod metalowym prętem, zawieszonym na wysokości jednego metra i dwudziestu centymetrów. Świadome śmierci, stawały na palcach, by w ten sposób uzyskać życie. Dzieci, przeznaczone na uduszenie, przetrzymywano w zamknięciu. One również były świadome, tego, co ich czeka, uciekały, krzycząc, że nie chcą do gazu. Pewnego dnia doktor Epstein, przechodząc między blokami, zobaczył dwoje dzieci, które przesuwały patyczki po piasku. Na pytanie mężczyzny, co robią, odpowiedziały, że bawią się w palenie Żydów.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -