* * *
Wprowadzenie:
Przedstawiony jest zamek św. Trójcy spowity w gęstej mgle. Twierdza zbudowana na skalistym wzgórzu. Mgła powoli opada i wyłania się najpierw zamek, a potem tłum rewolucjonistów do niego zmierzających.
„Dolina Świętej Trójcy obsypana światłem migającej broni i lud ciągnie zewsząd do niej, jak do równiny Ostatniego Sądu”.* * *
Miejsce: Katedra w zamku Świętej Trójcy
Osoby: Arcybiskup, Mąż, Chór Kapłani, arystokracja (Hrabiowie, szlachta)
Arcybiskup mianuje Henryka wodzem. Hrabiowie jednak szemrzą między sobą, jednak żaden z nich nie ma odwagi wystąpić jawnie i powiedzieć o swoich wątpliwościach co do dowództwa objętego przez Henryka. Hrabia odbierając od arcybiskupa miecz prosi, by wszyscy złożyli przysięgę, że będą bronić wiary i czci przodków oraz że się nie poddadzą. Wszyscy zebrani składają przyrzeczenie.
* * *
Miejsce: Jeden z dziedzińców zamku
Osoby: Mąż, Hrabiowie, Baronowie, Książęta, Księża, Szlachta
Hrabia, Baronowie i Książęta proszą Henryka o rozpoczęcie układów z rewolucjonistami. Jednak on ogłasza, że ukarze każdego, kto wspomni o poddaniu się. Słowa jego przyjęte są z entuzjazmem przez tłum arystokratów.
* * *
Miejsce: Krużganek na szczycie wieży
Osoby: Mąż, Jakub
Mąż dowiaduje się od swojego sługi Jakuba, że Orcio siedząc w wieży, na progu starego więzienia, śpiewa proroctwa. Hrabia wydaje rozkazy co do rozmieszczenia ludzi na murach, a po odejściu Jakuba zastanawia się nad zaistniałą sytuacją. Z jednej strony jest dumny, że w jego ręce powierzono dowództwo, z drugiej zaś przeczuwa, że to już ostatnie jego chwile.
* * *
Miejsce: Komnata w zamku
Osoby: Mąż, Orcio
Po stoczonej bitwie Henryk spotyka się z synem, który prowadzi go do lochów.
* * *
Miejsce: Lochy podziemne
Osoby: Mąż, Orcio, Duchy zamęczonych tam niegdyś ludzi
W dawnej sali tortur znajdującej się w lochach Orcio widzi, jak duchy pomordowanych kiedyś ludzi gromadzą się, by osądzić potomka ich ciemiężycieli, możnego pana. Osoba, którą sądzą jest bardzo podobna do Hrabiego. Henryk nie widzi zjaw, słyszy tylko głosy. W końcu bierze na ręce zemdlonego syna i ucieka, dochodzą do niego jednak jeszcze z dala głosy duchów, które mówią:
„Za to, żeś nic nie kochał, nic nie czcił prócz siebie, prócz siebie i myśli twych, potępion jesteś – potępion na wieki”.* * *
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 -