Środa, 16 lutego
1.
Zmarznięty Piotr Ogorzałka wracał do domu. Na schodach spotkał płaczącą dziewczynkę w berecie. Mimo głodu i zziębnięcia zapytał co się stało. Mała powiedziała, że nie ma w domu sąsiadów Piotra, a następnie wprosiła się do niego na obiad. Zdradziła, że jej tata jest szefem kuchni w hotelu „Merkury”.
2.
W lodówce były tylko jaja. Dziewczynka przedstawiła się jako Genowefa Zombke. Wspólnie podzielili się zmywaniem naczyń i smażeniem jajek. Tym razem dziecko nazwało swego tatę docentem, jednak Piotr nie drążył tematu. Wytłumaczył jej, że samodzielnie robi spławiki do wędkowania, a następnie przyznał, że jest bankrutem. Wspólnie zjedli obiad, a potem Genowefa pozmywała naczynia i zaczęła oglądać mieszkanie. Piotr czuł się senny. Dziewczynka wspomniała o smutnej Gabrysi i spytała, czy Piotr ma żonę. Wymknęła się potem cicho całując mężczyznę w czoło.
3.
Piotrowi przyśnił się koszmar. Obudził go dzwonek do drzwi. To spóźniony Maciek, który bez pytania wziął tego dnia jego skafander. Oznajmił, że rośnie i potrzebuje nowy, a także białą koszulę. Piotr zauważył, że brat wygląda, jakby miał gorączkę i dziwnie się zachowuje. Maciek chciał pożyczyć od niego koszule, krawat w szkocką kratę i tweedową marynarkę. Wygadał się, że Matylda powiedziała, że ma anglosaską czaszkę i powinien ubierać się w stylu brytyjskim. Piotr starał się nie okazywać sarkazmu i obiecał mu pożyczyć ubrania.
4.
Maciek czekał o ósmej na Matyldę. Jego elegancja przyciągała wzrok dziewczyn. Matylda z uznaniem wypowiedziała się o jego stroju. Poszli na lody do Horteksu. Dziewczyna jak zawsze wiele mówiła, a Maciek wyłączał się. Gdy spytała czy ją kocha, stwierdził, ze musi się zastanowić, że to za poważne pytanie. Maciek zaczął filozofować wspominając Sokratesa i Lwa Szestowa, co jednak nie wydało się zajmujące jego partnerce. Chłopak po raz pierwszy poczuł irytację. W Horteksie ich rozmowa nie kleiła się. Ożywiło go wspomnienie o Kresce – dziwił się, ze przestała do niego przychodzić. Jednak w drodze powrotnej znów „zatopił się” w Matyldzie.
Czwartek, 17 lutego
1.
Dziadek Kreski zachorował na anginę. Miał niespokojną noc i nie wyglądał najlepiej, jednak się uśmiechał. Musiała zbierać się do szkoły, tęskniła za Maćkiem. Wspomniała, że do chorego zajdzie pani Borejko, zaś ona wróci od razu po szkole.
2.
Kreska wciąż się wstydziła. Była pewna, że zdradziła się ze swymi uczuciami do Maćka w Operze. Wciąż o nim myślała. Gdy przypadkiem go spotkała serce się jej ścisnęło. Maciek potraktował ją zdawkowo, sprawiał wrażenie zagonionego. Kreska postanowiła ze względu na godność unikać go nadal.
3.
Kreska po przeprowadzce z Wrocławia nie polubiła nowej szkoły, w której niegdyś uczył jej dziadek. Czuła się coraz bardziej obco i nie potrafiła znaleźć wspólnego języka z wychowawczynią – Ewą Jedwabińską. Nauczycielka chciała kontynuować pracę naukową, jednak musiała uczyć w szkole. Kończyła doktorat z psychologii i eksperymentowała na uczniach. Była sztywna i bez wyrazu, a Kreska nie potrafiła jej zaufać.
4.
Matematyczka Jedwabińska nie przepadała za Janiną Krechowicz – jej hardością i luzem. Stosowała w swojej pierwszej klasie, którą uważała za trudną i niezintegrowaną, metody psychologiczne. Ich efekty były jednak mizerne, co przypisywała infantylizmowi uczniów. Wspominała skuteczne metody swego profesora – Dmuchawca. Chciała przeprowadzić ankietę o rodzinie, jednak ta nie spotkała się z entuzjazmem podopiecznych. Kreska także odmówiła wypełnienia testu, ponieważ przypominał jej donos. Oburzona nauczycielka wyszła z klasy.
5.
Profesor Dmuchawiec poczuł się lepiej i wstał z łóżka. Miał świadomość, że jego wnuczka Janka tęskni za rodzicami. Ostatnio zauważył, że dziewczyna ma objawy depresji. Wspominał lata, gdy uczył w szkole. Pomyślał o śmierci. Zasnął w swym fotelu przy muzyce Mozarta.
6.
Profesora obudziła świadomość czyjejś obecności. Zobaczył dziecko o czarnych oczach i czarnych włosach. Wspomniała o dziadku Arlety, który się ślini oraz o panu Piotrusiu, który z korka wycina spławiki, jednak zupę robi z proszku. Przedstawiła się jako Genowefa Rombke. Do mieszkania wpuściła ją Gabrysia córka Borejków i poszła po kwiaty.
7.
Gabrysia uspokoiła profesora – czuła się szczęśliwa, mimo życiowej klęski. Stwierdziła, że zapłaciła rachunek za doświadczenie. Nauczyciel zarzucił jej brak realizmu. Dziewczyna sprawiła, że belfer poczuł się lekko i radośnie. Gabrysia musiała iść, jednak obiecała, że wpadnie wkrótce na dłużej. Genowefa, słysząc o Kresce, chciała zostać i zjeść z nią obiad, jednak Gabrysia zabrała ją do Borejków.
8.
Kreska po lekcjach rozmawiała z kolegą Jackiem Lelujką. Na lekcjach wydawał się niedźwiedziowatym, tęgim łobuzem, teraz jednak podczas rozmowy o rodzicach dziewczyna zobaczyła, że jest sympatyczny i inteligentny. Wspólnie wracali ze szkoły, czując, że rodzi się między nimi przyjaźń. Wspólnie nie czuli się już tak samotni. Licealistów minął Maciek, a Lelujka domyślił się cierpień koleżanki.
9.
Profesora Dmuchawca wyrwał z kuchni dzwonek do drzwi. Przed nim stanęła była uczennica, której imienia początkowo nie pamiętał. Przypomniał sobie dopiero widząc charakterystyczny gest kobiety. Była to Ewa Jedwabińska. Wyjaśniła, że jest pedagogiem. Profesor dowiedział się, że ma córkę Aurelię. Wychodząc w przedpokoju ujrzała szalik Janki, co bardzo ją zaskoczyło.
10.
Po powrocie Janki ze szkoły okazało się, że Ewa Jedwabińska – jej wychowawczyni – to była uczennica dziadka. Dziewczyna opowiedziała opiekunowi, co wydarzyło się w szkole. Dziadek zamiast przyznać jej rację, skarcił ją za zacietrzewienie i antypatię wobec nauczycielki. Wspomniał, że Jedwabińska jest nieszczęśliwa. Janka postanowiła się przełamać i poczuć do niej choć nić sympatii.
11.
Podczas spaceru Maciek Ogorzałek zaprosił Matyldę do siebie na herbatkę. Po drodze minęli Kreskę. Na klatce spotkali Sławka Lewandowskiego. Odrapane mieszkanie w suterenie nie zrobiło na Matyldzie dobrego wrażenia. Maciej stracił złudzenia – nie pasowali do siebie. Porwał jednak dziewczynę w objęcia i pocałował, jednak nie odczuł przyjemności widząc sztuczność ukochanej. Gdy Matylda chciała kontynuować pieszczoty odezwał się we drzwiach głos Genowefy. Stwierdziła, że Maciek nie może mieszkać w domu pana Piotrusia, co poirytowało chłopaka. Matylda opuściła mieszkanie Ogorzałków. Genowafa niewiele myśląc postanowiła zrobić zupę z proszku i poprosiła Maćka o pomoc. Stwierdziła, że Matylda jest drewniana. Maciek uniósł się, kiedy uświadomił sobie, że Matylda wodzi go za nos i wyładował swe emocje na dziewczynce.
Piątek, 18 lutego
1.
W klasie Ib na matematyce panią Jedwabińską zastępował praktykant. Wszyscy byli weseli i na przerwie trzymali się razem. Lelujka nazwał wychowawczynię Ewcią Sopel. Kreska próbowała bronić nauczycielki, jednak Jacek był nieprzekonany.
2.
Kreska z Lelujką wracali po szkole do domu. Chłopak częstował ją jabłkiem z jabłoni zasadzonej przez ojca. Po drodze spotkał ich Maciek – zaprosił dziewczynę na korepetycje z matematyki. Pomoc zaproponował także Jacek, jednak nie doczekał się odpowiedzi.
3.
Ewa Jedwabińska postanowiła zajść do rodziców Jacka Lelujki, by porozmawiać o jego zachowaniu. Przywitała ją pani Lelujkowa. Nauczycielka poskarżyła się na niesubordynację Jacka i ośmieszanie jej przed klasą. Okazało się, że w domu chłopak trzymany był krótko. Jedwabińska skrytykowała nadmierną presję w wychowaniu, która mogła zrodzić bunt. Lelujkowa wspomniała profesora Dmuchawca, który pomógł jej rodzinie, co poirytowało nauczycielkę. Nie wierzyła, że matka wpłynie na zachowanie syna.
4.
Genowefa nie zastawszy Kreski ani Borejków postanowiła iść na obiad do Lewandowskich. Drzwi otworzył zaskoczony pan domu. Panowała markotna atmosfera. Sławek miał kłopoty w pracy. Genowefa wspomniała, że pan Piotruś ożeni się z Gabrysią, a ona lubi wesela i torty. Następnie wspomniała, że Sławek ożeni się z Idą, co wzburzyło pana Franciszka. Pokłócił się z synem o to, że chce zakładać rodzinę, gdy nie ma mieszkania, a za chwilę może stracić pracę. Gniewny Sławek wybiegł z mieszkania. Pani Lewandowska stwierdziła, że przez Genowefę zapanowała zgryzota.
5.
Na klatce zasmuconą Genowefę spotkał Maciek. Wzbudziła w nim czułość i litość. Zaprosił ją do siebie. U sąsiadów była karetka na sygnale. Genowefa przestraszyła się jakiegoś krępego, niedużego, pękatego pana w kapeluszu i czmychnęła. Okazało się, ze to jej ojciec. Maciek nie pytał o szczegóły i ponowił zaproszenie.
6.
Roztargniona Genowefa towarzyszyła Maćkowi w kuchni. Nie chciała wracać do domu, jednak było już późno. Ucieszyła się, gdy usłyszała, że przyjdzie Kreska.
7.
Genowefa nie doczekała się jednak na Kreskę i poszła do domu. Maciek miał niejasne przeczucia i nie mógł się skupić na lekcjach. Zastanawiał się, czemu Kreska nie przyszła i poszedł pod jej kamienicę. Uświadomił sobie, że dziewczyna była o niego zazdrosna.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -