1.
Ewa Jedwabińska wzięła córkę Aurelię na spacer. Nie miała z córką wspólnych tematów. Zaproponowała jej pójście do zoo. Nagle podeszła do nich obca kobieta i spytała, dlaczego Gieniusia nie przychodzi do nich na obiadki. Pani Lewandowska wyjaśniła, ze historia ze Sławkiem dobrze się skończyła. Pani Ewa oniemiała. Lewandowska zaprosiła małą na śledzika w śmietanie i zniknęła za rogiem.
2.
Pani Ewa nie reagując na płacz dziecka kategorycznie nakazała powrót do domu i wytłumaczenie się córki. Aurelia wpadła w histerię. Matka wyrzuciła jej Pieska przez okno i zażądała wyjaśnień. Gdy na chwilę wyszła do łazienki, dziewczynka wybiegła na podwórko w poszukiwaniu maskotki. Jedwabińska nie mogła jej znaleźć.
3.
Maciek udał się ponownie do Kreski. Zastał ją wraz z Jackiem odrabiających matematykę. W kuchni siedziała też Genowefa. Maciek postanowił porozmawiać z dziewczyną sam na sam. Lelujek poszedł do domu, a mała do pokoju. Ogorzałka zapytał, kim jest jej znajomy. Zarzucił jej haniebne zachowanie. Kreska wspomniała, ze wie od Matyldy, iż był jedynym gościem na jej imieninach, zarzuciła mu kłamstwo. Zgasło światło, Maciek pocałował Kreskę w czoło i umknął.
4.
W przedpokoju Kreska natknęła się na Gabrysię z koszykiem wiklinowym. Odgrażała się złodziejowi bezpieczników. Wspomniała o jakimś facecie zbiegającym z klatki. Przyniosła jej kapuśniaczki i wspomniała o oświadczynach Sławka. Miała też składkowe pieniądze dla dziewczyny na czas nieobecności dziadka. Gabrysia wspomniała, że otrzymała list od męża pełen pokory i chęci powrotu do Polski. Kreska poradziła jej, by wysłała telegram. Kobieta wyszła. W łóżku dziadka Kreska odnalazła śpiącą Genowefę, o której zupełnie zapomniała. Chciała ją odprowadzić do domu, jednak mała postanowiła zostać u niej na noc.
5.
Po północy do domu wrócił Eugeniusz Jedwabiński. Żona poinformowała go o ucieczce córki. Zdecydowała się wyjść na poszukiwania. Małżonkowie pokłócili się o wychowanie dziecka. Pani Ewa stanęła u drzwi Lewandowskich i natarczywie zadzwoniła. Pani Lewandowska zaprosiła małżonków do środka.
6.
Marta Lewandowska opowiedziała o wizytach Gieniusi, która okazała się Aurelią. Wspomniała o rodzinie Borejków i Ogorzałków. Pani Ewa skrzętnie notowała nazwiska. Jedwabińscy postanowili wznowić poszukiwania rano.
Środa, 16 marca
1.
Kreska obudziła się z poczuciem szczęścia i spełnionej miłości. Szybko zebrała się do szkoły, gdy nagle przypomniała sobie o śpiącej Genowefie. Dziewczyna zaniosła swój klucz do Gabrysi i poprosiła ją o zajęcie się małą, a sama pobiegła do szkoły.
2.
Gabrysia zaczęła się zbierać, a w tym samym czasie wstała Aurelia Jedwabińska i przykrywszy swego Pieska postanowiła iść do kogoś na śniadanie. Zadzwoniła do Ogorzałków. Maciej zbierał się w pośpiechu, więc małą postanowiła mu zrobić jedzenie. Gabrysia nie zastała małej u profesora i stwierdziła, że musiała być u którejś z zaprzyjaźnionych rodzin. Maciej wpadł na pomysł, by ponownie iść z Kreską do Opery. Pośrednikiem miała być Genowefa.
3.
Ewa Jedwabińska w nerwach dzwoniła po sąsiadach domu przy Roosvelta. Wcześniej pani Lisicka nazwała jej córkę kłamczuchą. Zastała jedynie panią Lewandowską, która widziała małą przez okno. Zapewniła, że nic jej nie jest. Zapytała, czy pani Ewa zastanawiała się, dlaczego jej dziecko wciąż ucieka z domu. Kazała jej nauczyć się kochać i prosiła, by przytuliła córkę, gdy ją znajdzie.
4.
Gabrysia na poczcie liczyła kolosalną sumę, jaką będzie musiała zapłacić za telegram do męża do Australii. Za nią stanął Piotr Ogorzałek. Z pokorą przyznał jej rację w ostatniej sprzeczce i nazwał się pesymistą. Nagle Gabrysia ujrzała na środku ulicy Genowefę. Nakazała Piotrowi biec po nią. Wspomniała, że Kreska prosiła ją o opiekę nad małą.
5.
Pani Ewa całe przedpołudnie biegała między Norwida a Roosvelta. Jej córka była w tym czasie na spacerze z panią Borejko, Maciek był w szkole, Piotr w pracy, a Gabrysia stała w kolejce. Jedwabińska przysnęła w wejściu do kamienicy na Roosvelta. Marta Lewandowska zabrała ją do swej kuchni i nakarmiła. W tym czasie pani Borejko i jej córka Gabrysia wróciły do domu. Gabrysia z sympatią wypowiadała się o Piotrze. Genowefa vel Aurelia po zjedzeniu obiadu postanowiła iść do Kreski, jednak po drodze spotkała Maćka i udała się z nim do Opery po bilety.
6.
Pani Ewa w końcu zastała Borejków. Pani Borejkowa nie zrobiła na niej dobrego wrażenia. Poinformowała ją, że dziewczynka wyszła. Wspomniała, że od dawna chciała z nią porozmawiać. Pani Ewa zdziwiła się, że jej córka je rosół, którego nie lubiła, przypisywała to jakiejś specjalnej przyprawie. Pani Marta stwierdziła, że jest nią miłość. Pochyliła się nad nieszczęściem Ewy, która rozpłakała się. Gdy wspomniała, że Aurelia kocha Jankę Krechowicz, Jedwabińską wstrząsnęło.
7.
Maciek z Genowefą spotkał przy kasie w Operze Lelujke. Ten także chciał zabrać Kreskę na przedstawienie. Chłopcy wymienili twarde słowa, twierdząc, że nie przepadają za sobą. Jacek zapewnił o swej przyjaźni dla Kreski. Grozili sobie, a na koniec Lelujka odszedł zgarbiony. Maciek zatrzymał go i uścisnął mu dłoń.
8.
Uszczęśliwiona Kreska wróciła ze szkoły. Uświadomiła sobie jednak, że uczucie Maćka może nie być prawdziwe i załamała się. Ocknęła się, gdy weszła Genowefa. Przekazała jej aktualne plotki i poinformowała o biletach do Opery na „Dziadka do orzechów”. Kreska zachowywała się dziwnie.
9.
Kreska punktualnie stawiła się wraz z Genowefą w Operze. Od pierwszej wymiany spojrzenia z Maćkiem młodzi widzieli tylko siebie. Nie reagowali na ponaglenia Genowefy. W końcu weszli na salę. Małą rozczarowało, że dyrygentem była kobieta, a nie łysy pan.
10.
Po kolacji pani Borejkowa powiedziała, że odprowadzi Genowefę do domu. Wspomniała, że mama szukała jej cały dzień, płakała i wciąż bardzo się martwi. Dziewczynka zdecydowała się z nią iść.
11.
Po drodze pani Borejkowa opowiadała Genowefie zabawne historię, by nie myślała o strachu. Dziewczynka nie chciała wejść do nieprzytulnego domu. Gdy jej mama z panią Borejko rozmawiały, dziewczynka umyła się, przebrała i poszła spać.
12.
Maciek i Kreska zostawiwszy Genowefę u Borejków poszli na spacer. Doszli do szpitala, gdzie leżał dziadek dziewczyny. Janka postanowiła mu powiedzieć o swym szczęściu i napisać o tym w liście do mamy.
13.
Aurelię obudził nocny huk samolotu. Usłyszała, że jej mama płacze. Przytuliły się, a dziewczynka zasnęła w objęciach pani Ewy.
14.
W tym czasie Gabriela prasowała ubranka swej córeczki. Wcześniej Ida poinformowała ją o dacie ślubu ze Sławkiem. Nagle ciszę przerwał dźwięk telefonu. Była to telegrafistka. Przekazała jej wiadomość o powrocie męża – Janusza Pyziaka.
Czwartek, 17 marca
1.
Do Aurelii po przebudzeniu weszła mama. Dziewczynka rzuciła się jej na szyję. Pani Ewa zaproponowała, by co tydzień na obiad zapraszać kogoś z jej przyjaciół. Zgodziła się nawet przyjąć Kreskę. W ręku miała fioletową sukienkę. Obiecała wrócić wcześniej z pracy i ugotować obiadek.
Poznań, grudzień 1983
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -