Ewa Jedwabińska powróciła do szkoły po trzech tygodniach nieobecności. Jej uczniowie zintegrowali się i okazywali sprzeciw dyrektorowi. Dyrektor nakazał, by okiełznała klasę, a także udała się do Dmuchawca w odwiedziny. Maciek wybrał się na imieniny do Matyldy. Przyjaźń między Lelujkiem a Kreską kwitła. Podczas imienin Maciek niespodziewanie wyszedł, myśląc o Jance. Dmuchawiec, podczas wizyty Jedwabińskiej wspominał o swych doświadczeniach, przestrzegł ją przed błędami. Genowefa opowiedziała braciom Ogorzałkom o tym, jak Sławek oświadczył się Idzie Borejkównie.
Podczas spaceru z córką do Jedwabińskiej podeszła obca kobieta i pozdrowiła małą. Matka nakazała dziecku wyjaśnić sytuację i w złości wyrzuciła przez okno jej Pieska. Aurelia zniknęła. Maciek zastał Kreskę wraz z Lelujkiem i Genowefą. Chciał porozmawiać z nią sam na sam. Pocałował ją i umknął. Kreskę odwiedziła Gabrysia, by wesprzeć ją finansowo podczas nieobecności dziadka. Jej mąż odezwał się. Janka poradziła jej napisać telegram. W łóżku dziadka zasnęła Genowefa. Jedwabińska zaczęła z mężem szukać córki. Odwiedziła wraz z mężem Lewandowskich. Postanowiono, by poszukiwania wznowić rano.
Kreska w drodze do szkoły poprosiła Gabrysię, by zaopiekowała się Genowefą. W międzyczasie dziewczynka udała się do Maćka. Chłopak postanowił ponownie iść z Kreską do Opery. Jedwabińska u Lewandowskiej dowiedziała się, że jej córce nic nie jest. Kobieta poprosiła, by nie krzyczała na dziecko i nauczyła się kochać. W tym czasie Gabrysia wraz z Piotrem zobaczyli małą przy poczcie. Ewa Jedwabińska cały czas krążyła między swym mieszkaniem, a domami, gdzie wcześniej bywała jej córka. Aurelia vel Genowefa spędzała czas wciąż mijała się z matką. Po szkole Maciek zabrał ją po bilety do Opery. Od Borejków Jedwabińska dowiedziała się, że jej córce brakuje miłości i dlatego lgnie do obcych. Przy kasie zmierzyli się z sobą Maciek i Lelujka. Genowefa poinformowała zagubioną Kreskę o wyjściu do Opery. Na miejscu były punktualnie. Po kolacji pani Borejkowa odprowadziła Genowefę do domu. Na miejscu dziewczynka szybko położyła się spać. Maciek i Kreska cieszyli się sobą podczas spaceru. W nocy Aurelia, słysząc płaczącą mamę, przytuliła się do niej. Nocny telefon poinformował Gabrysię o powrocie jej męża.
Do Aurelii po przebudzeniu weszła mama. Dziewczynka rzuciła się jej na szyję. Pani Ewa zaproponowała, by co tydzień na obiad zapraszać kogoś z jej przyjaciół. Zgodziła się nawet przyjąć Kreskę. Obiecała wrócić wcześniej z pracy i ugotować obiad.
strona: - 1 - - 2 -