Fred – urodziwy, młody, roześmiany, wesoły, życzliwy siostrzeniec kupca. Miał młodą żonę. Ebenezer był jego jedynym krewnym, ponieważ matka – siostra Scroogea – osierociła go, gdy był dzieckiem. W każde święto Bożego Narodzenia pamiętał o wuju, zawsze zapraszał go na obiad, mimo iż ten nigdy nie skorzystał z propozycji.
Żona siostrzeńca – młoda, ładna. Jej twarz zdobiły dołki na policzkach, śliczne, pełne wargi zachwycały otoczenie, a promienne oczy wzbudzały podziw ludzi, którzy mieli okazje posłuchać jej gry na harfie.
Jakub Marley – przyjaciel i partner kupca. Razem prowadzili interesy na giełdzie londyńskiej. Umarł siedem lat przed akcją właściwą powieści. Nie posiadał rodziny, dlatego spadkobiercą i wykonawcą testamentu uczynił Scroogea. Podobnie jak on, był chciwy i samotny, ludzka bieda nie wzbudzała w nim żadnych uczuć.
Bob Gratchit – żona nazywała go Robertem. Pracował jako kancelista w kantorze u Scroogea. Stanowisko jego pracy mieściło się w małej klitce, nieogrzewanej zimową porą. Nie posiadał palta, nosił pocerowane ubranie, starając się zasłonić przed wiatrem i śniegiem długim, białym szalem. Był głową licznej rodziny, którą stanowiła żona i sześcioro dzieci. Najstarsza córka Marta była praktykantką u modniarki, syn Piotr ciągle szukał pracy. Dalsze potomstwo stanowili: córka Belinda, dwoje młodszych dzieci (chłopiec i dziewczynka) i najmłodszy, najukochańszy synek – Maleńki Tim. Niestety chłopiec był bardzo chory – nosił ortopedyczne buty i poruszał się o kulach.
Rodzina zajmowała małe mieszkanie. Było im bardzo ciężko, ponieważ Bob zarabiał tylko piętnaście szylingów tygodniowo. W ich domu zawsze brakowało pieniędzy. Mimo iż żyli bardzo skromnie, cała rodzina bardzo się kochała i szanowała nawzajem.