Tymczasem bratanek Marsyla prosił go, aby mógł zabić Rolanda. Do władcy Saragossy przyłączyli się inni rycerze saraceńscy, którzy także chcieli osobiście pokonać Rolanda. Tylna straż zaczynała podejrzewać zbliżające się zagrożenie. Oliwier, gdy ujrzał liczne oddziały wojsk pogańskich, doradził Rolandowi, aby zadął w róg i w ten sposób zawrócił cesarza z całym wojskiem. Roland obawiał się o swój honor i dlatego nie posłuchał rady Oliwiera. Stwierdził, że woli umrzeć, niż popaść w niesławę. Sam będąc mężnym zachęcał swych rycerzy do odwagi i dzielnej walki w obronie chrześcijaństwa. Arcybiskup Turpin błogosławił zebranych i zachęcał do dzielnej walki w imię Boga i wiary. Zapewniał, że ci, którzy polegną, zostaną męczennikami. Roland natomiast przyznał rację Oliwierowi, który podejrzewał Ganelona o zdradę. Wyruszył na czele swych oddziałów przeciwko wrogowi. W starciu pod Ronsewal Roland zabił siostrzeńca Marsyla, a pozostali rycerze równie dzielnie walczyli u boku swego przywódcy.
W tym samym czasie we Francji rozpętała się okropna burza. Przerażeni ludzie sądzili, że to koniec świata. Okazało się, że
„to wielka żałoba z powodu śmierci Rolanda!”Na pomoc wojskom saraceńskim zmierzał sam Marsyl wraz z nowymi oddziałami rycerzy. Arcybiskup Turpin podtrzymywał walecznych Franków na duchu i zapewniał, że po chwalebnej śmierci znajdą się w raju. Saraceni zmuszeni zostali do odwrotu, jednak udało im się ponownie natrzeć na przeciwnika i zgładzić niemalże wszystkich. Przy życiu pozostało tylko sześćdziesięciu ludzi. Turpin doradził, aby Roland zadął w róg. Choć król nie mógł już im pomóc, mógł chociaż zabrać ich ciała do ojczyzny. Cesarz usłyszawszy głos rogu zarządził odsiecz. Zdrajcę Ganelona, który wcześniej odradzał królowi udanie się na pomoc Rolandowi, rozkazał trzymać pod strażą.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -