Charakterystyka przeciwstawnych obozów politycznych w Powrocie posła
Powrót posła jest utworem prezentującym dwa programy polityczne odpowiadające tym obecnym na Sejmie Czteroletnim: stronnictwa patriotycznego i konserwatywnego. Charakterystykę poglądów obu grup znajdziemy już w I akcie w rozmowie Podkomorzego ze Starostą.
Patrioci
Grupę tę reprezentują Podkomorostwo oraz ich syn Walery. Wszyscy oni są zwolennikami wprowadzenia reform w kraju. Walery jest posłem, który o wdrożenie własnych poglądów walczy w czasie sejmowych obrad. Patrioci przekonani są, że dobro ojczyzny jest ich najwyższym celem. Wyrazem tej postawy są słowa Podkomorzego:
Dom zawsze ustępować powinien krajowi. (Akt I, scena 2)oraz:
Niech każdy ma szczęśliwość powszechną w pamięci
I miłość własną - kraju miłości poświęci! (Akt 1, scena 2)
Patrioci mają świadomość, ile złego przyniosła Polsce niewłaściwie rozumiana wolność szlachecka: chaos w państwie, zrywanie sejmów, obce panowanie. Szlachta sama winna jest temu wszystkiemu. Doprowadziła do tego poprzez swoje lenistwo, skłonność do życia w przepychu, przedkładanie dobra osobistego nad dobro ojczyzny. Podkomorzy uważa, że obradujący właśnie sejm daje nadzieję na poprawę tej sytuacji. Tak ocenia pracę posłów:
Wskrzeszają mądrą wolność, skracają swywole. […]
Idąc przykładem króla i własną swą cnotą
Powracają porządek i sławę ojczyźnie.
Stokroć szczęśliwy, że choć przy późnej siwiźnie
Ujźrę, że Polska rządna i że poważana. (Podkomorzy, Akt I, scena 2)
Zwolennicy reform chcą zniesienia wolnej elekcji i liberum veto, co – według nich – jest szansą na stabilizację sytuacji w kraju. Pomoże to również w usamodzielnieniu Polski i uniezależnieniu jej od obcych mocarstw. Patrioci domagają się ponadto praw dla mieszczan i chłopów, Podkomorzy daje wyraz swoim poglądom, uznając wolność swoich poddanych.
Rodzina Podkomorstwa wcieliła w życie wyznawane przez siebie poglądy. Potrafili właściwie wychować swojego syna (jak i dwóch pozostałych, którzy również służą krajowi), świetnie orientują się w sytuacji politycznej, w ich poglądach widać dużą rozwagę i rozsądek. Obok starania o dobro ojczyzny wysoko cenią również szczęście rodzinne. Wszystko to sprawia, że obraz patriotów w utworze jest mocno wyidealizowany.
Konserwatyści
Postawa konserwatystów różni się biegunowo od tej przyjmowanej przez patriotów i jest skrytykowana i ośmieszona przez autora. Grupę tę reprezentuje Starosta, który nie ma żadnych pozytywnych cech. Gadulski jest typowym szlachcicem rozmiłowanym w przynależnej – w jego mniemaniu – tej warstwie wolności. Z rozrzewnieniem wspomina czasy dawnej swobody:
Co to za dwory, jakie trybunały huczne,
Co za paradne sejmy, jakie wojsko juczne!
Człek jadł, pił, nic nie robił i suto w kieszeni.
Dziś się wszystko zmieniło i bardziej się zmieni:
Zepsuli wszystko, tknąć się śmieli okrutnicy
Liberum veto, tej to wolności źrzenicy. (Akt I, scena 2)
W jego mniemaniu zwieńczenie szlacheckich przywilejów stanowiło właśnie liberum veto:
Przedtem bez żadnych intryg, bez najmniejszej zdrady
Jeden poseł mógł wstrzymać sejmowe obrady,
Jeden ojczyzny całej trzymał w ręku wagę,
Powiedział: "nie pozwalam", i uciekł na Pragę
Cóż mu kto zrobił: jeszcze, że taki przedni wniosek
Miał promocje i dostał czasem kilka wiosek.(Akt I, scena 2)
To nic, że praca sejmu była sparaliżowana, że niemożliwe było uchwalenie jakiejkolwiek ustawy – według Starosty słuszne było traktowanie głosu sprzeciwu jednego niezadowolonego szlachcica jako ważniejszego niż dobro państwa. Dlatego też tak krytycznie ocenia pracę sejmu, który próbuje wprowadzić w kraju ład i porządek, regulując kwestię szlacheckich swobód. Starosta chciałby, żeby liberum veto, jak i wszystkie prawa dla szlachty zostały utrzymane (oczywiście, przy pominięciu w nadawaniu praw innych grup społecznych). Do Podkomorzego mówi:
Ja, co nigdy nie czytam lub przynajmniej mało,
Wiem, że tak jest najlepiej, jak przedtem bywało. (Akt I, scena 2)
Powyższe słowa doskonale oddają również poziom wykształcenia szlachty – człowiek, który przypisuje sobie prawo do decydowania o losach swego kraju, który zabiera głos w najistotniejszych sprawach wagi państwowej, wszem wobec ogłasza, że niczego nie czyta. Co więcej, Gadulski poczytuje to sobie za wyjątkową zaletę. Nie interesuje go zupełnie możliwość wprowadzenia pewnych zmian, nauczenia się czegoś nowego, z uporem trwa przy systemie, jaki zapewnia mu wyłącznie korzyści i przywileje.
Starosta wypowiada się również w kwestii relacji Polski z innymi krajami. Jego zdaniem Polska powinna być zupełnie bierna w polityce zagranicznej i godzić się na ingerencję obcych mocarstw w sprawy kraju:
Polska nigdy się z nikim łączyć nie powinna;
Niech cicho siedzi, ale niech nie będzie czynna;
A jeżeli koniecznie o przymierze chodzi,
Niech się z dalekim łączy, co jej nie zaszkodzi.
Z Hiszpanią, Portugalią, nawet z Ameryką... (Akt I, scena 2)
Kompletnie brak mu politycznej wyobraźni, widać, jak bardzo jest w swoim myśleniu ograniczony. Postać Gadulskiego, jego poziom intelektualny i moralny wiele mówią o stronnictwie, którego jest on reprezentantem. To właśnie ludzie pokroju Starosty przyczynili się do powstania trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się wówczas Polska. Stąd tak ostra krytyka obozu konserwatystów w utworze Niemcewicza.
Charakterystyka porównawcza Podkomorzego i Starosty Gadulskiego
Zgodnie z konwencją komedii oświeceniowej pojawiające się w Powrocie posła postaci zestawione zostały w kontrastowe pary. Jedną z takich przeciwstawnych par tworzą Podkomorzy i Starosta Gadulski. Bohaterów tych różni dosłownie wszystko: poziom intelektualny, wyznawane poglądy polityczne, cele, którymi kierują się w życiu, a także sposób, w jaki odnoszą się do innych ludzi, zwłaszcza najbliższej rodziny.
Patriota Podkomorzy i konserwatysta Starosta to przedstawiciele dwóch przeciwstawnych stronnictw politycznych. Z faktem tym wiążą się krańcowo odmienne poglądy bohaterów na kwestie polityczne i społeczne oraz ich stosunek do znajdującej się w kryzysowej sytuacji ojczyzny. Gadulski jako zwolennik starego porządku, niczym nieograniczonej szlacheckiej wolności i liberum veto jest przeciwnikiem wprowadzenia jakichkolwiek zmian w państwie. Zdecydowanie odpowiadały mu czasy, kiedy:
Człek jadł, pił, nic nie robił i suto w kieszeni.Nie dostrzega dramatycznych konsekwencji takiego postępowania polskiej szlachty. Jest krótkowzroczny, myśli wyłącznie o przywilejach i swobodach dla własnej grupy społecznej, nie interesuje go dobro ojczyzny. Pomimo że autorytatywnie wypowiada się na poważne tematy, nie posiada koniecznych do tego możliwości intelektualnych, a swoje nieuctwo poczytuje sobie jako wyjątkową zaletę.
Inaczej Podkomorzy – w każdym jego słowie widzimy życiową mądrość i rozsądek. Bohater ten kieruje się przede wszystkim troską o los znajdującej się w potrzebie ojczyzny i dobrem najbliższych. Swoich synów wychował na prawdziwych patriotów i teraz wszyscy trzej z oddaniem służą krajowi. Sam Podkomorzy, zwolennik stronnictwa patriotów, które na sejmie reprezentuje jego syn Walery, całym sercem pragnie poprawy sytuacji. Uważa, że dobro ojczyzny jest najważniejsze:
Dom zawsze ustępować powinien krajowi. (Akt I, scena 2)
Dostrzega błędy, które popełnia szlachta, kierując się wyłącznie własnymi interesami, o posłach Sejmu Czteroletniego, który chce ograniczyć tę zgubną swobodę mówi, że
Wskrzeszają mądrą wolnośćPodkomorzy to także zwolennik społecznej równości – zawsze z należytym szacunkiem, niemalże po ojcowsku traktuje swoich poddanych, a w końcowej scenie ofiarowuje im wolność.
Zamęczający wszystkich swoim gadulstwem Starosta jest ponadto straszliwie skąpy, wszem i wobec przyznaje się, że dla niego najważniejsze są pieniądze. Na małżeństwo decyduje się wyłącznie ze względu na duży posag i boi się rozstania z żoną, ponieważ straciłby wówczas połowę swego rocznego dochodu. Dlatego też stara się spełniać kaprysy Starościny i ulega jej we wszystkim. Z pewnością nie kocha nawet własnej córki, nie liczy się przecież zupełnie z jej uczuciami i myśli tylko o kosztach związanych z jej zamążpójściem (z tego względu wolałby mieć syna). Na małżeństwo Teresy z Walerym godzi się dopiero wtedy, gdy ten zrzeka się jej posagu.
O ile moralność Gadulskiego pozostawia wiele do życzenia, o tyle Podkomorzy jest uosobieniem wszelkich cnót i zalet. To wzorowy mąż i ojciec, który potrafi zaopiekować się nawet córką krewnego i rodzicielską opieką otoczyć swoją służbę. Interesuje go przede wszystkim szczęście najbliższych, dlatego pragnie ślubu syna z Teresą, nawet, jeśli to będzie oznaczało skromne życie obojga. Dla Podkomorzego miłość jest ważniejsza niż pieniądze, a szczęścia nie traktuje jako synonimu bogactwa.
Postaci Podkomorzego i Starosty sytuują się na przeciwstawnych biegunach – wyidealizowany Podkomorzy stanowi przeciwwagę dla karykaturalnie przedstawionego Gadulskiego. Sympatia autora wyraźnie znajduje się po stronie przedstawiciela patriotów i dlatego wyposaża tę postać w same pozytywne cechy. Z kolei po to, aby skompromitować jego politycznych przeciwników, tak zdecydowanie ośmiesza Starostę – konserwatystę.
Charakterystyka Walerego
Walery to jedna z pozytywnych postaci Powrotu posła. Jest młodym człowiekiem, a mimo tego cechuje go zaskakująca dojrzałość, rozwaga i determinacja w działaniu. Wychowany przez ojca – Podkomorzego na patriotę, człowieka, któremu na sercu leży dobro ojczyzny, jest posłem na Sejm Czteroletni. Wierzy, że jest jeszcze szansa dla zagrożonej Polski, potrzeba tylko mądrych zmian, które wprowadzić ma właśnie obradujący sejm. Wyjeżdża do Warszawy z rodzinnego dworku położonego na wsi, a mimo to (w przeciwieństwie do Szarmanckiego) nie oddaje się zabawom i rozrywce. Nie kusi go życie wielkiego miasta, wie, że ma do spełnienia ważną misję. Jego charakter i wartości, którymi kieruje się w życiu, ukształtowane zostały w domu, w dworku będącym ostoją polskości i wszelakich cnót. Walery ma świadomość, jak cenne wartości przekazali mu rodzice i stara się kierować nimi w życiu. Tak zwraca się do Podkomorzego:
Ojcze, bodajby Bóg cię najdłużej zachował!
Jeźlim się nienagannie w urzędzie sprawował,
Winienem to przestrogom, które mi dawałeś,
Prawidłom, co z dzieciństwa w serce mi wpajałeś,
Żebym kochał ojczyznę i trzymał się cnoty. (Akt 1, scena 9)
Walery krytykuje Szarmanckiego za jego lekkomyślność, próżniacze i bezmyślne życie. Ten bohater jest bowiem jego zupełnym przeciwieństwem. Sam myśli rozsądnie, dotyczy to zarówno poglądów politycznych, jak i sfery uczuciowej. Nie może pojąć, jak ktoś może chwalić się swymi miłosnymi zdobyczami i zupełnie nie liczyć się z tym, że kogoś bardzo zranił. Obce są mu flirty, miłosne gierki, zdrady, dlatego jest tak oburzony postępowaniem Szarmanckiego:
I waćpan z tak haniebnym zdaniem śmiesz się chlubić!
Masz za żart zdradzać czułość i kobietę zgubić!
Wierzaj mi, nic po takim człowieku nie wrożę,
Który krzywdzi takiego, co się mścić nie może. (Akt II, scena V)
Miłość Walerego do Teresy, natomiast, jest głęboka i szczera. Przetrwała rozłąkę, a także zaloty Szarmanckiego i nieprzychylność rodziców Teresy. Co prawda, przez moment młodzieniec zwątpił w prawdziwość uczuć ukochanej, kiedy zobaczył jej portret wśród miłosnych zdobyczy Szarmanckiego, ale już po chwili bardzo tego żałował. Jest też niezwykle szlachetny – wyrzeka się posagu Teresy, skoro ojciec nie chce go jej dać. Woli żyć skromnie z ukochaną kobietą niż zrezygnować z osobistego szczęścia na rzecz bogactwa, które zapewnić by mu mogło takie małżeństwo jak chociażby Starosty. Wypowiada takie słowa:
Wyrzekam się majątku, lecz żądam osoby.
Miłość, miłość cnotliwa, ta poda sposoby,
Ze przy zgodzie, przy pracy i przy rządzie dbałym
Będziemy szczęśliwymi przestając na małym. (Akt III, scena 5)
Podkomorzy wierzy, że jeśli przyszłość kraju znajdzie w rękach takich ludzi jak Walery, to może być spokojny o dobro ojczyzny. Walery jest bowiem reprezentantem pokolenia młodych Polaków, którzy dzięki prawości swoich charakterów i oddaniu sprawie, której służą, stanowią szansę na odrodzenie Rzeczypospolitej po kryzysie. I na tym przekonaniu opiera się zwłaszcza optymizm utworu Niemcewicza.
Charakterystyka Starościny
Żona Starosty jest jedną z barwniejszych postaci Powrotu posła, jej obecność w dużej mierze przyczynia się do zaistnienia w utworze (i na scenie) elementów komicznych. Gadulska reprezentuje typ żony modnej, egzaltowanej i kapryśnej damy zupełnie oderwanej od otaczającej ją rzeczywistości. Trapiona nieustannie „chorobami”, które tak naprawdę wynikają wyłącznie z nudy: […] zawsze nieszczęśliwa; we dnie spać się kładzie,
A całą noc się tłucze w dzikiej promenadzie
Płacze, patrzy na miesiąc, gada do obłoków,
Wzywa jakichściś cieniów, jakichściś wyroków. (Akt I, scena 1)
Dla Starościny miłość to tylko piękne słowa i westchnienia, kobieta ta nie potrafi właściwie zinterpretować interesów Szarmanckiego i uważa, że jest to idealny kandydat na męża dla Teresy. Naiwnie bardzo wyobraża sobie ich wspólną przyszłość:
[…] on sobie w małej kabance osiędzie,
Na zielonym ryważu jasnego strumyka,
Słuchać będzie z Teresą tkliwego słowika.[…]
Des fruits, du lait, to ich będzie pożywienie,
Łzy radosne napojem, pokarmem westchnienie.
Z kolei – według niej – Teresa nie powinna wychodzić za Walerego, ponieważ on nie potrafi prawdziwie kochać i dziewczyna będzie się przy nim tylko nudzić.
Gadulska jest ponadto osobą niezwykle egoistyczną i kapryśną. Ma swoje sposoby, by nakłonić męża do spełnienia jej wszystkich żądań – daje mu po prostu do zrozumienia, że może się z nim rozwieść, co jest największą groźbą dla bojącego się utracić majątek Starosty albo też udaje, że jest jej słabo. Zmusza męża do zrobienia kaskady w miejscu, gdzie stoi młyn i karczma, nie interesuje jej zupełnie los pracujących tam ludzi ani zmniejszenie dochodów rodziny. Starościna próbuje w ten sposób urządzić swoje życie na wzór bohaterek romansów, w których się zaczytuje, jest nienaturalna i przez to komiczna w swoich działaniach. Język jej wypowiedzi przypomina również literackie kwestie, bohaterka przeplata je co chwila słowami obcymi i nie potrafi żadnego zdania zbudować poprawnie. Taki, na przykład, list napisała do Podkomorstwa, tłumacząc swoją nieobecność na śniadaniu:
Bardzo jestem rozgniewana, że nie mogę udać się na przyjemne. Ich śniadanie: głowa źle mi robiła przez noc całą i koszmar! przeszkadzał mi zamknąć oko; jestem w strasznej feblesie, skoro będę lepiej, polecę w ręce kochanej kuzynki.Zdziwiony taką polszczyzną Podkomorzy pyta:
Rozumie kto z waćpaństwa, co ten bilet znaczy? […]
"Głowa źle mi robiła"? - co za wyraz nowy?! (Akt I, scena 3)
Zafascynowana cudzoziemskimi wzorami Starościna została ostro skrytykowana w utworze za swoje upodobania. Niemcewicz, który podkreśla wartość patriotyzmu, ceni poświęcenie dla ojczyzny, przedstawia tę postać w sposób karykaturalny, ośmiesza tym samym ludzi pokroju Gadulskiej. Warto jednak zauważyć, że to właśnie bohaterowie negatywni są najciekawsi w Powrocie posła i do tych postaci z pewnością należy także Starościna.