Część druga
Rano na korytarzu Ministerstwa Pracy Smith ponownie spotyka ciemnowłosą dziewczynę, ma ona rękę na temblaku. Dziewczyna potyka się i upada na podłogę. Kiedy Winston pomaga się jej podnieść, ta wkłada mu do ręki karteczkę. Mężczyzna niezwykle się zaciekawił informacją, która mogła się tam kryć, ale nie może teraz tego sprawdzić, bo wszędzie są telekamery. Chowa ją między dokumentami, nad którymi obecnie pracuje i dzięki temu w pewnym momencie odczytuje: „Kocham Cię’. Smith jest cały podekscytowany tym wyznaniem, ale nie może zdradzić się ze swoimi uczuciami. Dostaje interesujące zadanie do wykonania, co odwraca nieco jego uwagę o podniecającej wiadomości. Wykonuje wszystkie codzienne, obowiązkowe czynności i dopiero późnym wieczorem w ciemnościach swojego mieszkania w spokoju rozmyśla o zajściach. Zastanawia się nad spotkaniem z dziewczyną, ale wie że musi być bardzo ostrożny. Z drugiej strony zdaje sobie również sprawę, że powinien działać szybko, żeby młoda kobieta nie zniechęciła się czekaniem. Obmyśla że najlepszym miejscem będzie stołówka. Po tygodniu starań udaje mu się w końcu usiąść przy stoliku ciemnowłosej dziewczyny. Aby nie wzbudzać niepotrzebnych podejrzeń szybko umawiają się na pierwszą randkę. Odbywa się ona na Placu zwycięstwa w Londynie, kolejna ma się odbyć w tajemniczym, leśnym zakątku poza Londynem, do którego dziewczyna wskazała mu drogę.
Winstonowi bez problemu udaje się dotrzeć do umówionego miejsca, gdzie spotyka dziewczynę i idą dalej razem, aż do tajemniczego zakątka, gdzie jest całkowicie bezpiecznie, bo nie ma tam ani teleekranów ani ukrytych mikrofonów. Dziewczyna nazywa się Julia i wydawała się Smithowi agentką Policji Myśli, dlatego że do perfekcji opanowała sztukę zachowywania pozorów. Zachowywała się tak jakby była prawomyślną członkinią Partii, a w rzeczywistości podobnie jak Winston nie nawiedziła jej. Para idzie dalej przez las, Julia wyznaje, że potrafi czytać z ludzkich twarzy i dlatego skontaktowała się ze Smithem. Zakątek nazywają „Złotą Krainą”, słuchają tam śpiewu ptaków. Na polance Julia jednym ruchem ręki zdjęła z siebie ubranie, podobnie jak w śnie mężczyzny. Julia bez oporu mu się oddaje, po czym zasypiają spleceni w uścisku.
Po przebudzeniu Julia stała się czujna i rzeczowa. Powiedziała, że kiedyś mogą jeszcze raz przyjechać w to miejsce, ale nie wcześniej niż za miesiąc. Jednej kryjówki można użyć najwyżej dwa razy. Poza tym zawsze trzeba wracać osobno. Tym razem ruszyła pierwsza. Po tej leśnej schadzce spotykają się rzadko, oboje mają wiele obowiązków zawodowych. Już w lesie Julia wyznała, że jest członkiem Ligi Antyseksualnej, co stanowi część kamuflażu dla jej licznych romansów. Spotkania kochanków przypominały kontakty szpiegowskie, pełne urywanych rozmów, których Winston dowiedział się, że Julia ma dwadzieścia sześć lat i ponad wszystko pragnie się bawić. Nienawidzi Partii, bo ta tego zabrania, nigdy nie krytykowała jej założeń politycznych czy ideologicznych. Żyła według prostej zasady: łam przepisy, tylko nie daj się przyłapać i doskonale jej to wychodziło. Uważała, że Partia niszczy życie seksualne ludzi, by ci mieli wciąż dużo niespożytej energii, którą wykorzystają w pracy. Winston opowiedział Julii o swoim małżeństwie i o tym, że miał kiedyś okazję zabić swoją żonę. Teraz w pewnym sensie żałuje, że tego nie zrobił, bo to by był przejaw aktywności.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 -