Wuj Antoni w poważnym tonie spytał się, czy Tomek jest gotowy wyjechać na spotkanie z ojcem. Ten wzruszony przystał na tę propozycję, obiecał, że będzie odwiedzał wujostwo. Dowiedział się, że ojciec czeka na niego w Trieście nad Morzem Adriatyckim. Okazało się, że ojciec po wyjeździe zaczął pracę u przedsiębiorcy Hagenbecka jako łowca dzikich zwierząt. Obecnie miał wyjechać do Australii w celu pozyskania zwierząt do nowego ogrodu zoologicznego. Towarzyszyć mu miał Tomek i pan Smuga.
III Rozdział – Spotkanie z ojcem
Tomek obawiał się, że niespodziewana propozycja jest nierealna. Smuga w ciągu trzech dni załatwił formalności związane z wyjazdem, chłopiec otrzymał nawet promocję do następnej klasy. Smuga opowiadał o dzikiej Australii. Na dworcu pożegnała go cała rodzina i przyjaciel Jurek. Tomek nie mógł ukryć łez, a w pociągu był roztargniony. Po drodze zwiedził Kraków i Wiedeń. Odzyskał dobry humor. Od Smugi podczas jazdy koleją do Triestu dowiedział się, że do Australii płyną starym przerobionym węglowcem. Ponadto wypytywał go o rodzinę torbaczy, do której należą kangury oraz o stekowce (kolczatki i dziobaki) i inne zwierzęta, a także o mieszkańców Australii, klimat i inne ciekawostki. Znużony przyjaciel ojca usnął. Tomek zaczął się martwić jego głębokim snem i stanem zdrowia. W porę jednak wysiedli na stacji i Tomka powitał ojciec. Wszyscy udali się na obiad do hotelu, z którego widać było port. Chłopiec opowiadał tacie o matce, a ten wspomniał o przygotowaniach do wyprawy statkiem – „Aligatorem”, którego kapitanem był Szkot – Mac Dougal. Okazało się, że do Australii będą transportować wielbłądy, słonia i tygrysa. Ojciec powierzył Tomkowi funkcję myśliwego, który miał zaopatrywać ekspedycję w świeże mięso. Do wieczora zrobili odpowiednie zakupy – chłopiec zasnął natychmiast – śniły mu się polowania.
Rozdział IV – Niespodzianki na „Aligatorze”
Rankiem chłopiec z mężczyznami ruszył do wielkiego portu. Poczuł się zmieszany, ale ojciec go uspokoił. Przywitał ich bosman – warszawiak Tadeusz Nowicki. Na statku Tomek poznał kapitana, Mac Dougala. Wkrótce „Aligator wypłynął z zatoki w morze. Ojciec zaprowadził Tomka do jego kajuty. Na ścianie wisiał lśniący sztucer. Bosman nauczył go rozbierać i składać broń, obiecał też, że nauczy go strzelać. Powiedział, że tęskni za warszawskim Powiślem i podobnie jak ojciec Tomka musiał uciekać z kraju. Jedynie Smuga był podróżnikiem i łowcą zwierząt z zamiłowania. Chłopiec postanowił we wszystkiego naśladować. Ich rozmowę przerwał gong wzywający na obiad. Załoga składała się z przedstawicieli różnych ras i narodowości. Po obiedzie zwiedził kotłownię oraz budkę sternika. Wieczorem, z nadmiaru wrażeń długo nie mógł usnąć.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 -