Rozdział V – Wróżbita z Port Saidu
Podróż przez Morze Adriatyckie przebiegała spokojnie. Tomek poznał zakamarki statku, a bosman zaczął uczyć go strzelania. Siódmego dnia statek dotarł do Port Saidu w Afryce. Dawny węglowiec otoczyli Arabowie w łódkach. Młodzi chłopcy wyławiali z wody rzucane im monety. Trwał załadunek węgla na statek. Tomek ze starszymi towarzyszami zszedł na ląd. Oszałamiali go straganiarze z mnóstwem towarów. Przez dzielnicę europejską dotarli do części arabskiej. Tam zaczepił ich wróżbita mówiąc do Smugi, że „między nim a śmiercią stanie mały chłopiec”. Tomkowi powiedział, że będzie długo żył i w dalekim kraju znajdzie to czego inni szukają, a także zyska najlepszego przyjaciela, który nigdy nie powie ani słowa. Mężczyźni wytłumaczyli chłopcu, ze wróżbici to naciągacze. Po zakupie owoców wrócili na statek i pod wieczór wypłynęli z portu. Pan Wilmowski opowiedział synowi o budowie kanału. Nazajutrz Tomek przypatrywał się jego brzegom. Po tym, jak zasnął ukołysany falami dostał porażenia słonecznego. Za karę nie oglądał załadowywania wielbłądów w porcie Sudan. Tomek czas poświęcał na naukę strzelania. Statek dotarł do Adenu – najgorętszego punktu na kuli ziemskiej. Załadowano węgiel i przygotowano statek na burzliwą pogodę. Tomek doskonale znosił kołysanie statku i nie stracił apetytu.
Rozdział VI – Cejloński słoń i bengalski tygrys
Statek dopłynął do portu Kolombo na wyspie Cejlon. Tu miał nastąpić załadunek słonia i tygrysa. Pan Wilmowski ze Smugą i synem udali się rykszami, by załatwić formalności. Odwiedzili posiadłość Anglika, który przechowywał zwierzęta. Tomek przemógł strach i usiadł na słoniu, by ojciec mógł mu zrobić zdjęcie. Następnie obejrzeli tygrysa. Chłopiec wypytywał Smugę o jego polowania w Indiach (Bengalii) i na Cejlonie. Mężczyzna opowiedział mu o polowaniu na tygrysa bengalskiego, podczas którego zginął jego Indus-przewodnik. Opowiedział, że kiedyś zabierze Tomka na polowanie na tygrysy. Wieczorem po załadowaniu zwierząt i zapasów węgla statek odpłynął.
Rozdział VII – Między cyklonem a kłami tygrysa
Po trzech dniach na morzu rozpętała się burza. Pokład zalewany był wielkimi falami. Ojciec uspokajał wystraszonego Tomka. Zaprowadził go do kajuty. Bosman żartował z szalejącego cyklonu. Pomieszczenie, gdzie przebywał tygrys było zalewane przez wodę, dlatego trzeba było przenieść zwierzę. Z wielkim wysiłkiem przeniesiono zwierzę i przystąpiono do zatkania iluminatora. Tomek obudził się wczesnym rankiem i postanowił postrzelać. Na dole dostrzegł, że drzwi do pomieszczenia tygrysa są otwarte, więc je zamknął. Wbiegł do strzelnicy i… Zobaczył przed sobą tygrysa szykującego się do skoku na pana Smugę. Nie mógł pojąć, jak zwierzę się wydostało. Tygrys zaczął prężyć się do skoku, a chłopiec strzelił. W tym samym momencie Smuga rzucił się na drapieżnika, by uratować syna Wilmowskiego. Tomek zemdlał, a gdy się ocknął zobaczył przy sobie Smugę, który pochwalił go za strzał. Wróżba Araba spełniła się.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 -