I przeprowadzka za przeprowadzkÄ…,
Z Ameryki do Europy,
Z Europy do Ameryki (…)
Nie podziwia uroków nowych miejsc, nie zachwyca się egzotyką odmiennej kultury czy faktem poznawania nowych ludzi.
W utworze dominuje nostalgiczny nastrój, uczucie smutku wywołane ujrzeniem na strychu tytułowego kufra blachą okutego, pełnego niezdatnych na nic rupieci, który towarzyszył podmiotowi lirycznemu podczas jego długiej wędrówki:
I śród niezdatnych na nic rupieci
Samotność dzika, gorycz nostalgii,
Najrozpaczliwszy rupieć.
Utwór ma wydźwiÄ™k pesymistyczny, smutny, jest przepeÅ‚niony goryczÄ…, mimo iż nie ma patetycznego tonu. Choć WierzyÅ„ski – utożsamiony ze wzglÄ™du na biografiÄ™ z kreacjÄ… „ja” lirycznego – chciaÅ‚ wrócić do kraju, nie mógÅ‚ zrealizować swojego marzenia, musiaÅ‚ żyć w przytÅ‚aczajÄ…cym poczuciu oddalenia od tego, co najdroższe, znane, bezpieczne:
Taki mój rozkład jazdy:
Wszystkie strony świata otwarte
A wyjścia z żadnej.
Taki jest potrzask. Ani co wziąć stąd,
Ani z czym dobiec na koniec:
Strych mój i powrót,
Zguba i miłość,
Której zabić nie umiem
Ani obronić.
Swoje tułacze życie postrzega przez pryzmat rozkładu jazdy. Koleje jego losu wyznaczają Paszporty, obywatelstwa, / Emigracyjne wizy. Choć może jechać w każde miejsce na świecie, to jednak nie jest mu pisany powrót do domu. Jest jak w potrzasku. Nie czuje się nigdzie jak u siebie, poczucie bezpieczeństwa jest mu całkowicie obce. Cały czas rozpacza z miłości i tęsknoty za Polską. Nie może ani zdusić, ani obronić tych uczuć. Są one niczym drzazga tkwiąca zbyt głęboko.
Los podmiotu jest tragiczny, ponieważ Wierzyński sformułował bolesną refleksję nad bytem człowieka, który nie jest już postrzegany przez pryzmat witalizmu czy afirmacji życia. Wiersz porusza nas jeszcze bardziej, gdy uświadomimy sobie, że podmiot liryczny pogodził się z losem tułacza, że nie chce już walczyć z przystosowaniem się do nowego miejsca czy podjąć próby powrotu do domu. W pewnym momencie zrezygnowany mówi:
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -