Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl Lektury Analizy i interpretacje Motywy literackie Epoki

Główne motywy w „Cesarzu”


Władca – jest nim tytułowy cesarz. Delikatnie mówiąc Hajle Sellasje nie przeszedł do historii jako władca idealny. Przez czterdzieści cztery lata swoich rządów, co prawda zmienił oblicze kraju na bardziej cywilizowane, ale większość energii poświęcił rozbudowie ceremoniału pałacowego, wystawaniu uczt czy wydawaniu państwowych pieniędzy na luksusowe dobra, na przykład samochody (miał ich aż dwadzieścia siedem). Władca posiadał wielką moc wykonawczą. W swoich rękach skupiał całość władzy w państwie. Jednoosobowo podejmował wszystkie najważniejsze decyzje, a ogłaszanie ludowi tych złych pozostawiał ministrom, by obywatele kojarzyli go tylko z dobrymi wiadomościami. Chociaż zawiadywał dużym afrykańskim państwem przez ponad cztery dekady dwudziestego wieku, nie ukończył nigdy żadnej szkoły, nie potrafił też ani pisać ani czytać. Przyczyną jego upadku było doprowadzenie do skrajnie złej sytuacji gospodarczej kraju, co objawiało się w ilości osób umierającej z głodu. Nawet po detronizacji zachowywał się jak cesarz, w czym utwierdzali go przyboczni żołnierze, z którymi został osadzony. Do samego końca bili mu pokłony. Władca ukazany w Cesarzu to człowiek, który stopniowo, przez lata, izolował się od społeczeństwa i jego prawdziwych problemów. Z wiekiem coraz bardziej skupiał się na sobie, zapominając o ludzie.

Dwór – składają się na niego kompleks pałacowy i służba. W przypadku Cesarza jest on o tyle ważny, że to właśnie od służby dowiadujemy się wszystkiego o Hajle Sellasje. Wszyscy pracownicy pałacu wywodzili się z nizin społecznych. Władca zatrudniał niesłychaną ilość ludzi, z których każdy pełnił jakąś jedną, prozaiczną funkcję. Kapuściński rozmawiał między innymi z człowiekiem od wycierania moczu Lulu (psa cesarza) z butów gości, lokajem trzech drzwi, woreczkowym (zajmował się noszeniem woreczka pieniędzy za księgowym), a nawet z mężczyzną odpowiedzialnym za podkładanie poduszki pod pana, by ten wydawał się wyższy. Poza zwykłymi służącymi, w pałacu pracowały również całe oddziały urzędników, każdego dnia przychodzili też ministrowie z donosami, a także szefowie tajnych policji. Ponadto pałac był strzeżony przez gwardię i regularne wojsko. To właśnie spośród kierownictwa przybocznej armii cesarza wyłonili się przywódcy nieudanego puczu z 1960 roku, a także następnej, udanej już, rewolucji z 1974 roku. Sam pałac przypominał swoimi rozmiarami bizantyjskie budowle. Ciężko mówić tu o jednym budynku, gdyż był to cały kompleks z wielkim parkiem. W książce spotykamy się z opisami kilku komnat, są to: Sala Audiencji, Sala Złota, Sala Tronowa. Poza tym Kapuściński wspomina o specjalnym pomieszczeniu Africa Hall.

Rewolucja – tylko w taki sposób możliwe było odebranie władzy z rąk Hajle Sellasje. W Cesarzu widzimy, że rebelianci próbowali dokonać przewrotu dwukrotnie. Za pierwszym razem w 1960 roku, gdy władca przebywał z wizytą w Brazylii, lecz wówczas zabrakło społecznego poparcia, a także wystarczającego udziału wojskowych. Udana była natomiast druga rewolucja z 1974 roku. Wówczas sytuacja gospodarcza kraju była skrajnie dramatyczna, dlatego też ludność Etiopii i spora część armii udzieliły przewrotowcom swojego poparcia. Trzeba jednak zaznaczyć, że pucz dokonał się gdy Hajle Sellasje miał osiemdziesiąt dwa lata, a jak się później okazało po roku zmarł. Biorąc pod uwagę jego reakcję na utratę władzy (brak sprzeciwu, poddanie się woli ludu), można zastanawiać się, czy nie można było przeprowadzić zmian wcześniej i bez rozlewu krwi. Rewolucja, jak to zwykle bywa, pochłonęła wiele ofiar. Po przejęciu władzy przez cieszących się poparciem ZSRR generałów, celem władzy stało się wytropienie i stracenie wszystkich pracowników cesarskiego pałacu. Mieszkańcy kraju, który od mniej więcej dziesięciu lat tonął w chaosie, sami sobie „zafundowali” wojnę domową, której skutki odczuwane są w Etiopii do dziś.

Władza – w Cesarzu została ukazana deprawująca moc władzy. Hajle Sellasje sprawował wysokie stanowiska w państwie od najmłodszych lat, w wieku dwudziestu czterech lat nieoficjalnie już rządził, lecz musiał odczekać kolejnych czternaście lat do swojej koronacji. Od 1930 do 1974 roku (z przerwą w latach 1935-1941, kiedy Etiopię okupowały Włochy), sprawował jednoosobowo całą władzę w państwie. Można więc powiedzieć, że oficjalnie rządził czterdzieści cztery lata, ale nieoficjalnie okres ten trwał pięćdziesiąt osiem lat. W tak długim okresie czasu, kiedy posiadał pełnię władzy (nie tylko wykonawczej, ale i ustawodawczej), jego życie opływało w luksusy, społeczność międzynarodowa miała go za przyzwoitego człowieka i reformatora, spotykał się wyrazami uwielbienia poddanych w pałacu, zaszły w nim głębokie i nieodwracalne zmiany. Cesarz stopniowo izolował się od swojego ludu, koncentrując się coraz bardziej na zaspokajaniu swoich potrzeb, a raczej zachcianek. Z biegiem lat stracił zupełnie zainteresowanie tym, co działo się w kraju. Bardziej interesowało go życie pałacowe, podróże zagraniczne, podejmowanie gości, wystawianie uczt. Chyba sam nie zdawał sobie sprawy, że doprowadził do upadku gospodarkę Etiopii i przyczynił się do śmierci głodowej setek tysięcy osób. Przyczyną jego upadku było bez wątpienia posiadanie zbyt dużej władzy. Konieczne jest, by ta zawsze była podzielona na kilka organów, które wzajemnie uzupełniałyby się, a co ważniejsze, sprawowałyby nad sobą kontrolę.

ŚmierćCesarz kończy się krótką notką z „The Ethiopian Herald”, mówiącej o śmierci Hajle Sellasje. Zdetronizowany władca umiera zamknięty w pałacu Menelika, gdzie uwięziły go wojska rebeliantów. Za przyczynę zgonu gazeta podała niewydolność krążenia, lecz do dziś spekuluje się, że monarcha został uduszony. Właściwie to śmierć jest w Cesarzu wszechobecna. Hajle Sellasje posługiwał się nią jak narzędziem w sprawowaniu władzy. Egzekucje były za jego panowania na porządku dziennym. Ginęli ci, którzy odmawiali współpracy z cesarzem, jak na przykład Tekele Wolda Hawariat (bohater wojny z Mussolinim). Ponadto śmierć była wpisana w codzienność etiopskiego życia. Dowiadujemy się od jednego z urzędników, że całkiem niedawno obowiązywał tam zwyczaj polegający na tym, że człowiek powiniony o morderstwo – a było to tylko powinienie pospólstwa, bo nie istniały sądy – musiał być publicznie zgładzony przez porąbanie, a egzekucji dokonywał najbliższy członek rodziny, więc choćby syn gładził w ten sposób ojca, matka – syna. Hajle Sellasje zabronił takich praktyk, a w jego miejsce wprowadził katów państwowych, wyznaczył specjalne punkty straceń i nakazał wykonywanie egzekucji bronią palną. Cesarz mówi też o tym, że w afrykańskim państwie zabijano w majestacie prawa przed Hejle Sellasje, za jego rządów, a także po nim.

Starość – rządząc niepodzielnie przez blisko pięć dekad Hajle Sellasje zmarł jako starzec w wieku osiemdziesięciu trzech lat. Wiek dawał mu się we znaki od dłuższego czasu. Jego poddani twierdzili, że pod koniec życia ważył zaledwie pięćdziesiąt kilo i coraz trudniej było mu wstać z łóżka. Przeczuwając swój kres cesarz wyznaczył nawet na prawowitego następcę tronu swojego wnuka. Po lekturze reportażu ciężko nie zadać sobie pytania, dlaczego nie oddał władzy dziesięć lat wcześniej, bo mniej więcej od tego czasu kraj pogrążał się w chaosie. Odpowiedź jest prosta: był uzależniony od władzy. Starzał się na oczach swojego narodu i za wszelką cenę chciał udowodnić, że wciąż jest rajskim ptakiem. Urzędnicy wspominali jednak, iż więcej czasu spędzał wówczas za granicami państwa, a prasa okrzyknęła go latającym ambasadorem swojego rządu. Przyczyną tych ciągłych podróży był strach przed wydarzeniami, jakie szykowały się w Etiopii. Cesarz zdawał sobie sprawę, że wojskowi szykują kolejny przewrót, lecz nie miał odwagi stawić im czoła. W dość oryginalny sposób mówił o tym jeden z urzędników: Zastanawiam się teraz, dlaczego czcigodny pan, mimo obarczającego ramiona ciężaru lat, coraz częściej i częściej podróżował, wizytował. Wszystkiemu winna owa rebeliancka próżność braci Neway, która na zawsze zburzyła łagodny spokój cesarstwa, bezbożnie i nieodpowiedzialnie wytykając jego odstawanie, zacofanie. Widzimy zatem, że rebelianci zdawali sobie sprawę, że władzę w państwie mogą przejąć właśnie teraz, kiedy cesarz jest stary i słaby.

Obraz władzy totalitarnej i rewolucji w „Cesarzu”


Jest rzeczą zadziwiającą, w jak niezwykłym poczuciu bezpieczeństwa żyli ci wszyscy mieszkańcy najwyższych i średnich pięter społecznego gmachu w chwili, gdy wybuchła rewolucja; w całej naiwności ducha rozprawiają o cnotach ludu, o jego łagodności, przywiązaniu, o jego niewinnych uciechach, kiedy już wisi nad nimi rok 93: komiczny i straszny to widok
– fragment ten pochodzi z dzieła wielkiego teoretyka nauk politycznych Alexandra Tocquevillel`a – Dawny ustrój i rewolucja.

Kapuściński posłużył się nim jako mottem ostatniej części Cesarza. Można powiedzieć, że klasyk doskonale uchwycił jedno z wielu prawideł rewolucji. Właśnie taką sytuację opisał w swojej książce polski reporter. Kapuściński ukazał niesłychany spokój Hajle Sellasje i jego wiarę w słuszność swoich racji, oraz roztropność buntowników. Kiedy wojskowi ogłosili mu, że właśnie został zdetronizowany i pozbawiony władzy w państwie, on zareagował co najmniej dziwnie:
Cesarz, stojąc, wysłuchał z uwagą słów oficera, następnie wyraził wszystkim podziękowanie, stwierdził, że armia nigdy nie zawiodła, i dodał, że jeśli rewolucja jest dobra dla ludu, on też jest za rewolucją i nie będzie sprzeciwiać się detronizacji.


Rewolucja zawsze jest gwałtowna, brutalna i wymaga swoich ofiar. Przewrót dokonany bez krwi jest niemal nigdy niemożliwy, a jeżeli już się taki dokona, to nie można nazywać go „rewolucją”. W Cesarzu Kapuściński pokusił się o opisanie kilku obrazów typowych dla chyba każdej rewolty. W książce spotkamy stosunkowo łagodne wydarzenia z 1974 roku:
Ulicami przeciągały hałaśliwe manifestacje, jedni popierali rząd wojskowy, drudzy domagali się jego ustąpienia, szły pochody żądające reformy i takie, które chciały oddać starą ekipę pod sąd, i takie, które wzywały do rozdania ubogim majątku cesarza, już od rana ulice zapełniały się rozgorączkowanym tłumem, wybuchały potyczki, konflikty, fruwały kamienie.


Są również bardziej drastyczne sytuacje, jak na przykład informacja, że niemal wszyscy służący i pracownicy pałacu zginęli:
Kiedyś byli ludźmi pałacu albo mieli tam prawo wstępu. Nie zostało ich wielu. Część zginęła rozstrzelana przez plutony egzekucyjne. Inni uciekli za granicę albo siedzą w więzieniu znajdującym się w lochach tego samego pałacu: z salonów strącono ich do piwnic. Byli też tacy, którzy ukrywają się w górach albo żyją w klasztorach przebrani za mnichów. Każdy stara się przetrwać na swój sposób, wedle dostępnych mu możliwości. Tylko garstka pozostała w Addis Abebie, gdzie – okazuje się – najłatwiej zmylić czujność władz.


W ostatnim przytoczonym fragmencie Kapuściński naświetlił inną prawidłowość chyba każdej rewolucji. Bunt przeciwko przemocy i uciskowi, najczęściej sam przeradza się w przemoc i ucisk. Ludzie, którzy walczyli, by powstrzymać okrutne metody cesarza, sami je stosowali zaraz po tym, jak przejęli władzę w państwie.

Rewolucja etiopska to typowy przykład przejęcia władzy w państwie przez juntę wojskową. W Cesarzu została zaprezentowana uniwersalna taktyka, jaką kierują się w podobnych sytuacjach ugrupowania militarne:
taktyka stopniowego demontażu elity, powolnego, ale skrupulatnego pustoszenia pałacu zostaje puszczona w ruch. Dygnitarze, notable znikają jeden po drugim – bierni, bezwolni, czekający swojej kolejności. Potem spotykają się wszyscy w areszcie IV Dywizji, w tym nowym, szczególnym, nieprzytulnym antypałacu. Przed bramą koszar, tuż obok przechodzących w tym miejscu torów kolei Addis Abeba – Dżibuti, stoi długi rząd bardzo eleganckich limuzyn – to księżne, ministrowe, generałowe, wstrząśnięte i przerażone, przywożą swoim osadzonym tu mężom i braciom – więźniom nadchodzącego porządku – jedzenie i odzież. Scenom tym przygląda. się tłum przejętych i zdumionych gapiów, ponieważ ulica jeszcze nie wie, co dzieje się naprawdę, jeszcze to do niej nie dotarło.


Kapuściński, choć nigdy nie usprawiedliwiał rewolucjonistów, zdawał sobie doskonale sprawę z powodów ich zbrojnego wystąpienia przeciwko prawowitej władzy: Ta sytuacja skrajnej krzywdy, horroru, rozpaczliwego nonsensu staje się sygnałem do wystąpienia konspiracyjnych oficerów. Reporter zwrócił również uwagę na to, kogo pierwszego zwerbowali buntownicy. Jest prawidłowością historyczną, że za rewoltą zawsze opowiadają się młodzi ludzi, dla których rewolucja oznacza postęp, a także robotnicy, którzy w tejże rewolucji dopatrują się szansy polepszenia warunków życiowych. W Cesarzu czytamy:
Mają za sobą robotników i studentów – to ważne, ale większość generalicji i wyższych oficerów stoi przeciw konspiratorom, a przecież generalicja nadal dowodzi, wydaje rozkazy. Krok po kroku – oto taktyka tej rewolucji, narzucona przez sytuację.


Jeśli chodzi natomiast o obraz państwa totalitarnego, to został on doskonale uchwycony w Cesarzu. Kapuściński, który był zwiedził wiele miejsc, w których władze sprawowali dyktatorzy, charyzmatyczni wodzowie, samozwańczy prorocy, fanatycy religijni, monarchowie czy wojskowi oficjele, znał niemal od podszewki mechanizmy totalitarnych rządów.

W Etiopii, która oficjalnie była monarchią konstytucyjną, a w rzeczywistości monarchią absolutną, całkowitą władzę sprawowała jedna osoba – cesarz Hajle Sellasje I. Aby sprawnie zarządzać państwem, a jednocześnie nie dzielić się kompetencjami z innymi, władca zaprowadził rządy totalitarne ze wszystkimi ich mechanizmami.

Widzimy zatem tajną policję, której celem jest nieustająca inwigilacja społeczeństwa i jego elit. Funkcjonariusze nie tylko infiltrują poszczególne środowiska, ale zajmują się również werbowaniem współpracowników. Tych ostatnich z kolei nie brakuje, ponieważ donosicielstwo jest jedyną przepustką do osiągnięcia jakiegokolwiek awansu społecznego. W ten sposób Hajle Sellasje doprowadził do typowej sytuacji w państwie totalitarnym, czyli skłócenia i podziału ludności, która na pierwszy rzut oka mogłaby się wydawać w miarę jednorodna. Brak wzajemnego zaufania i solidarności społecznej skutecznie zniechęca lud do podejmowania jakiejkolwiek walki z władzą.

Kolejnym totalitarnym posunięciem cesarza była osobista selekcja elit politycznych. Hajle Sellasje sam decydował o tym, kto będzie zajmował najwyższe stanowiska w państwie. Często mianował na notabli ludzi z nizin społecznych, których z łatwością mógł skorumpować i uzależnić od siebie. Otaczał się też ludźmi mało inteligentnymi, ale za to lojalnymi i przekupnymi. Tych, którzy nie chcieli z nim współpracować, lub stanowili dla niego jakiekolwiek zagrożenie, eliminował. Stronił również od ludzi wykształconych, głównie dlatego, że sam nie ukończył żadnej szkoły.

Kapuściński doskonale ukazał też hierarchiczność typową dla państw totalitarnych. Według niej, każdy dąży do tego, by znaleźć się jak najbliżej cesarza, ponieważ to gwarantowało posiadanie małej cząstki władzy. Za sprawą donosów i spisków przeróżnie urzędnicy pięli się w górę u boku władcy, aż wreszcie dochodzili do stanowiska, które umożliwiało im bezpośredni kontakt z Hajle Sellasje. Była to najwyższa z możliwych form nobilitacji. Posiadanie takiej pozycji pozwalało na to, by rządzić ludźmi znajdującymi się poniżej w hierarchii władzy. Sytuację tę najlepiej obrazuje fragment, jakim posłużył się Kapuściński, a który pochodzi z dzieła
Swoiste drogi kręgowców, napisanego przez Adolfa Remane. Obserwując zachowanie się poszczególnych kur w kurniku przekonamy się, że niższe rangą kury są dziobane i ustępują miejsce wyższym rangą. W idealnym wypadku występuje jednoszeregowa lista rang, na początku której stoi nadkura dziobiąca wszystkie inne, z kolei te, które są w środku listy, dziobią niższe rangą, respektują zaś wyżej postawione. Na końcu znajduje się kura kopciuszek, która musi ustępować wszystkim.
Można traktować ten fragment jako uniwersalną metaforę hierarchicznych stosunków panujących wśród władz wszystkich państw totalitarnych.

strona:   - 1 -  - 2 - 


Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij




  Dowiedz się więcej
1  Cesarz - streszczenie
2  Pozostali bohaterowie „Cesarza”
3  Hajle Sellasje I – charakterystyka bohatera „Cesarza”