dzieci do posłuchu napędzał...
Nastała straszliwa wichura, wiele szkód we wsi poczyniła. Najgorzej, że Bylicowa chata się zawaliła. Hanka poleciała natychmiast do siostry i ojca. Znaleźli się dobrzy ludzie, co im dopomogli. Weronka zamieszkała w izbie u Sikorów, ksiądz przysłał trzy ruble na dobry początek. Bylica nie chciał zamieszkać u Hanki, choć prosiła bardzo. Zrobił sobie legowisko w sieni zawalonego domu, chciał zemrzeć, tam gdzie się urodził.
Trwały ostatnie przygotowania do świąt. Sprzątano, gotowano, krzątano się po obejściach. W sobotę ksiądz odwiedzał chałupy z kropidłem i święcił pożywienie. Następnego dnia rano, kiedy już wszyscy poszli na rezurekcje, Hanak wśliznęła się po cichu do ojcowej komory i cosik wyniosła po czym również poszła do kościoła.
Rozdział V
W kościele Hanka stała cała roztrzęsiona, nie mogła się skupić na pacierzach. Na Mszy było pełno ludu, tylko chłopów lipickich brakowało. Ksiądz przemawiał gorąco o Zmartwychwstaniu Pańskim. Potem huczało: „Alleluja, Alleluja!”. Hance cała złość na męża przeszła, chciała tylko, żeby wrócił już do domu.
Nazajutrz po święconym Hanka pojechała odwiedzić Antka. Na gospodarstwie została Józia. Jagna siedziała wystrojona w ubrania po zmarłej żonie Boryny. W domu było wesoło przez cały dzień, dziewczyny z parobkami się zabawiały. Hanka wróciła bardzo późno, po wieczerzy rozmawiała z Rochem o spotkaniu z mężem. Nie skarżyła się jednak na to co jej na sercu zległo, tylko się rozpłakała.
(…)toć Antek ją przyjął kiej tego psa uprzykrzonego... Święcone ze smakiem jadł, te kilkanaście złotych wziął, nie pytając, skąd miała, i nawet się nie użalił nad jej umęczeniem daleką drogą!...
Następnego dnia był Lany Poniedziałek, chłopaki biegały za dziewczynami i polewali je srogo. Okazało się, że ktoś się wkradł do Borynowej komory i szukał czego w beczkach ze zbożem. Hanka wiedziała, że to kowal. Cieszyła się, że zdarzyła przed nim zabrać pieniądze. Przybyli sołtys i wójt oglądać miejsce włamania. Odeszli. Hanka w łóżku leżała, bo brzemienna była i odpocząć musiała.
Drugiego dnia świat Jagna spotkała na drodze syna organistów, Jasia. Młody Księżyk pokazywał Jagnie książki o dalekich krajach. Było między nimi jakieś napięcie, pragnienie bliskości, ale Jaś w ostatniej chwili się pożegnał i poszedł. Jagna była zauroczona Jasiem, ale jednocześnie romansowała z wójtem.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 -