Pewnego dnia do Tyntagielu przybył Rohałt Dzierżący Słowo i oznajmił królowi, że Tristan jest jego siostrzeńcem. Tristan dowiedziawszy się o tym pojechał do Lonii i wyzwał diuka Morgana. Zabił go, odzyskał ziemię, którą oddał w posiadanie Rohałtowi, a sam pozostał na dworze króla Marka jako jego lennik.
Morhołt z Irlandii
Kiedy Trisan wrócił do Kornwalii, zastał króla Marka i baronów w żałobie. Król Irlandii uzbroił flotę, aby spustoszyć Kornwalię, jeśli ta nie zapłaci mu haraczu w postaci trzystu młodych dziewcząt i trzystu chłopców kornwalijskich. Król Irlandii posłał do Kornwalii Morhołta, brata swej żony i niepokonanego rycerza, który miał dopilnować przekazania haraczu. Morhołt był olbrzymi i nikt do tej pory nie zdołał pokonać go w pojedynku. Morhołt oświadczył, że jeśli ktoś pokona go w pojedynku, to Irlandia zrezygnuje ze ściągania haraczu od Kornwalii. Odważył się na to Tristan, mimo że wszyscy baronowie i sam król Marek próbowali przekonać go do zmiany decyzji. Tristan wygrał pojedynek, a fragment jego miecza został w czaszce wroga. Ciało Marchołta zostało przewiezione do Irlandii, gdzie jego siostra oraz siostrzenica, Izolda Jasnowłosa, opłakiwały go. Izolda wyjęła z czaszki Morhołta fragment nieprzyjacielskiego miecza, schowała do szkatułki jak relikwię i zrodziła się w niej nienawiść do zabójcy wuja, Tristana Lończyka.
Mimo to przygoda ta nie zakończyła się dla Tristana szczęśliwie – rycerz rozchorował się, gdyż Morhołt zatopił mu w ciele jadowite ostrze. Nikt nie był w stanie wyleczyć Tristana. Rycerz poprosił króla Marka, aby ten pozwolił mu odpłynąć na łodzi bez wioseł, aby mógł odnaleźć krainę, w której ktoś zdołałby go wyleczyć. Król zgodził się. Tristan odpłynął, mając w łodzi jedynie lutnię, a wiatry zaniosły go do wybrzeży Irlandii. Tam znaleźli go irlandzcy marynarze i oddali w opiekę Izoldy Jasnowłosej, która umiała leczyć wszelkie rany i pomogła Tristanowi, nie wiedząc, kto ukrywa się pod postacią pięknego lutnisty. Gdy Tristan w pełni wyzdrowiał, uciekł z Irlandii do Kornwalii.
Szukanie pięknej o złotych włosach
Było na dworze króla Marka czterech baronów, którzy nienawidzili Tristana i byli zazdrośni o względy, jakie ma dla niego król. Byli to: Andret, Gwenelon, Gondolin i Denoalen. Bojąc się, że bezdzietny król będzie chciał przekazać władzę Tristanowi, namawiali go do poszukania sobie odpowiedniej żony. Król jednak nie pragnął szukać żony i szukał fortelu, aby zmylić baronów. Obiecał im, że w ciągu czterdziestu dni znajdzie kandydatkę na żonę. Gdy minął oznaczony termin, czekał na przybycie baronów, zastanawiając się, jak ich zbyć. Wtem przez okno wleciały do jego komnaty dwie jaskółki, zostawiając po sobie piękny, błyszczący złoty włos. Wtedy Marek wziął go do ręki, wezwał baronów do siebie i oświadczył im, że pojmie za żonę jedynie właścicielkę tego oto włosa. Baronowie zrozumieli, że zadrwiono z nich. Tristan jednak, przypomniawszy sobie Izold Jasnowłosą, obiecał królowi znaleźć właścicielkę owego włosa i przyprowadzić mu ją jako przyszłą żonę.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 -