Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl Lektury Analizy i interpretacje Motywy literackie Epoki
Głos słowika

Tristan wiedział, że powinien wyjechać z Kornwalii, jednak nie był w stanie. Zwlekał z decyzją wyjazdu i postanowił po raz ostatni zobaczyć się z Izoldą. Królowa czuwała w swojej komnacie, kiedy nagle usłyszała śpiewającego słowika. Przypomniała sobie, że udając słowika Tristan umilał jej chwile w lesie moreńskim. Wyszła do niego i pod drzewami ciała kochanków splotły się ze sobą aż do świtu.

Po tej jednej wspólnie spędzonej nocy kochankowie oszaleli. Tristan ważył się nawet za dnia wkradać się do komnaty Izoldy, gdy król wyjechał z Tyntagielu. Andret, Denoalen i Gondoin zauważyli te wizyty. Postanowili pewnego dnia o świcie przyłapać Tristana na gorącym uczynku.

Podkradli się przed świtem do okien komnat królowej. Tristanowi udało się zabić dwóch, jeden wszakże pozostał przy życiu. Dzielny rycerz uciekł z Kornwalii.

Dzwonek cudowny

Tristan schronił się do Galii, na ziemię szlachetnego diuka Żylenia. Jednego dnia, gdy siedział przy stole swego pana, jego serce wezbrało ogromną boleścią. Zauważył to diuk i chciał jakoś pomóc rycerzowi w potrzebie. Pokazał mu więc swojego pieska Milusia. Był to piękny, mały zaczarowany piesek z dzwoneczkiem na szyi. Dzwoneczek wydawał dźwięki tak wesołe, tak jasne, że żałość Tristana ustąpiła. Rycerz od razu pomyślał, że taki piesek byłby pięknym podarunkiem dla Izoldy.



Aby go zdobyć, Tristan pokonał Urgana Włochatego, olbrzyma ściągającego z ludności Galii haracze. Książę Żyleń bronił się przed oddaniem Milusia, obiecał jednak, że temu, kto zwycięży olbrzyma, odda ze swoich bogactw to, co on uzna za najcenniejsze, zgodnie z obietnicą oddał więc Milusia Tristanowi. Tristan powierzył psa pewnemu rybałtowi galijskiemu, który udawał się do Kornwalii. Przybył do Tyntagielu i ofiarował podarunek Izoldzie. Ta bardzo ucieszyła się z prezentu i odkryła, że to nie sam pies, ale jego dzwoneczek jest zaczarowany i odsuwa od słuchającego wszelkie smutki. Wtedy Izolda zawstydziła się, gdyż jej zdaniem nie godziło się, aby jej ukochany usychał z tęsknoty, gdy ona znajduje ukojenie w swej boleści. Wzięła więc magiczny dzwoneczek i przez otwarte okno wyrzuciła go w morze.



Izolda o Białych Dłoniach



strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 -  - 7 -  - 8 -  - 9 -  - 10 -  - 11 - 


Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Wzorzec parenetyczny miłości fatalnej
2  Elementy magiczne i fantastyczne w „Dziejach Tristana i Izoldy”
3  Charakterystyka Izoldy