Nazywany przez Boga "frantem", duch wiecznej przekory - jestem duch, który mówi nie. Pojawia się w utworze w różnych postaciach. Początkowo jest czarnym psem, którego dzięki magicznym zaklęciom Faust zmusza do przyjęcia ludzkich kształtów (staje się wędrownym scholarem). Wraca do pracowni alchemika już w całej okazałości: w jedwabnym płaszczu, czerwono-złotym stroju, z kogucimi piórami na czapce, przy szpadzie. Na mocy zawartego układu, odmładza alchemika, prowadzi przez świat. Jego sugestie, podszepty sprowadzają na Fausta same nieszczęścia. Mefistofeles bezustannie tak ingeruje w czyste, nawet szlachetne intencje czarnoksiężnika, by przynosiły one wyłącznie cierpienie, zło, ludzkie krzywdy. Natomiast każdą piękną ideę sprowadza do poziomu tego, co niskie, płasko materialne, zaledwie zmysłowe, nie duchowe, podniosłe. Po śmierci Małgorzaty Faust wyzwala się od wpływu Mefistofelesa. Odtąd diabeł nie będzie mu niczego skutecznie sugerował, proponował, a jedynie wykonywał polecenia niemieckiego uczonego.
Mefistofeles z utworu Goethego dobrze rozumie nędzę ludzkiego położenia, jest znacznie bliższy realności niż sam Faust pogrążony z złudnych nadziejach na realizację szczytnych ideałów. Mefistofeles to prawdziwy znawca życia, ludzkiej natury, pragmatyczny przedstawiciel racjonalizmu. Doskonale rozumie ludzkie słabości i może właśnie dlatego pozostaje sceptyczny, nie podziela entuzjazmu Fausta. Bezlitośnie szydzi z ludzkich urojeń, jest w dramacie "sługą nicości". W analizowanym utworze z jednej strony mamy znudzonego, zrezygnowanego Mefistofelesa, którego cynizm odgrywa destruktywną rolę, natomiast z drugiej pełnego zapału Fausta. Kontrpartner tytułowego bohatera przyspiesza jego duchowy rozwój poprzez stałą negację.
Mefistofeles Goethego to postać złożona (tak mówi o sobie: Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro), duch zła, ktoś mądry (chociaż w gruncie rzeczy nie rozumie kosmicznego porządku świata, ładu stworzonego przez Boga), doświadczony, zatem i bardzo niebezpieczny jako przedstawiciel piekieł (nie zaś rogaty bies z ludowych opowieści). Tym bardziej, że dysponuje wielką mocą magiczną spełniania ludzkich życzeń. Mimo to, ostatecznie przegrywa zakład z Bogiem o duszę Fausta. Podobnie złożona jest rola Mefistofelesa w samym dramacie, zmienia się w poszczególnych scenach. Symbolizuje przede wszystkim zło, siły rozpadu, niskie żądze, instynkty Fausta.
Niekiedy interpretuje się postać Mefistofelesa jako dramatyczne upostaciowienie negatywnych emocji, uczuć, myśli Fausta, uważa go za ducha negacji tkwiącego w samym tytułowym bohaterze.
Jego postacią inspirowali się twórcy każdej epoki, nie tylko w literaturze, ale i w malarstwie, rzeźbie, filmie, muzyce. Romantyzm stworzył pewną wizję Mefistofelesa, znalazła ona odbicie w innym dziele, acz nie tak popularnym jak „Faust” Goethego, mianowicie w „Demonie” Michała Lermontowa. W kolejnych epokach powstał jeszcze „Diabeł kulawy” Alain Rene Lesage’a, „Doktor Faustus” Tomasza Manna oraz jedna z najwybitniejszych powieści dwudziestego wieku – „Mistrz i Małgorzata” Michała Bułhakowa.
Diabli temat stał się bardzo chwytliwym i wdzięcznym pretekstem dla twórców filmowych. Jednym z najważniejszych filmów, a może i tym, który zapoczątkował falę obrazów podejmujących temat szatana, było „Dziecko Rosemary” Romana Polańskiego. Inne filmy to: „Matka Joanna od aniołów”, „Mefisto”, „Adwokat diabła”, „Żona astronauty”, „Dziewiąte wrota”, „Stracone dusze”, „Egzorcysta”, „Omen”, „Diabolique”, „Diabeł”, „Pasja”.