Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Charlie Marlow to bohater znany szerokiej publiczności przynajmniej z dwóch dzieł Josepha Conrada – Lorda Jima i Jądra ciemności. W tym pierwszym utworze odgrywa on rolę drugoplanową, lecz w drugiej z powieści pełni funkcję głównego bohatera. Z powodu przewijania się tej postaci w całej twórczości Korzeniowskiego wiele osób uznaje Marlowa za jego alter ego. Z łatwością możemy doszukać się wielu wspólnych wątków w ich życiorysach. Bohater Jądra ciemności od dzieciństwa pasjonował się żeglugą i podróżami. Od najmłodszych lat marzył o tym, by opłynąć dookoła świat i zwiedzić najdalsze i najdziksze zakątki ziemi. Udało mu się dopiąć swego. W powieści widzimy Marlowa w różnych etapach jego życia, między innymi jako doświadczonego żeglarza, który właśnie ma zamiar wyruszyć do Afryki, by na rzece Kongo dowodzić statkiem parowym.

Co prawda powieść niemal w całości poświęcona jest tej jednej postaci, ale czytelnik nie poznaje dokładnie jej wyglądu. Conrad zaprezentował jedynie podstarzały wizerunek Marlowa, który podczas postoju na Tamizie dzielił się z załogą krążownika „Nellie” swoimi przygodami:
Miał zapadłe policzki, żółtą cerę, proste plecy, wygląd ascety, a ze swymi obwisłymi ramionami i rękami leżącymi na kolanach dłonią ku górze podobny był do bożka (…) Nastała chwila głębokiej ciszy, potem błysnęła zapałka i szczupła twarz Marlowa wystąpiła z mroku zniszczona, zapadnięta, z fałdami zbiegającymi ku dołowi, ze spuszczonymi powiekami, jakby uważna i skupiona; a gdy raz po raz zaciągnął się dymem z fajki, jego twarz zdawała się cofać w noc i znów występować, w miarę jak drobny płomyk błyskał w regularnych odstępach. Zapałka zgasła.
Wizerunek Marlowa nie pozostawiał żadnych złudzeń, iż był to człowiek nie tyle doświadczony przez morze, co przez nie zniszczony. Ważne jest jednak, aby zauważyć rodzaj dostojeństwa i mądrości życiowej reprezentowanej przez tę postać, które sprawiają, że wyglądał zupełnie jak Budda nauczający w europejskim ubraniu i bez lotosu.

Marlow, jak przystało na samotnika, był bardzo zdystansowany i małomówny. Znacznie częściej widzimy go przyglądającego się różnym sytuacjom, osobom, zjawiskom, aniżeli aktywnie w nich uczestniczącego. Marynarz dał się poznać czytelnikowi jako doskonały obserwator, a jednocześnie osoba, które swoje zwykle trafne sądy zachowywała dla siebie. Wobec swojego najbliższego otoczenia zawsze był nastawiony życzliwie, przynajmniej z pozoru. Posiadał zdolność zjednywania sobie ludzi. Właśnie te dwie ostatnie cechy powodowały, że nawet osoby, których nie darzył sympatią, garnęły się do niego i szukały jego towarzystwa. Ważną i nieodzowną cechą charakteru Marlowa był jego pesymizm. Długie lata spędzone na morzu nauczyły go jednego – jeśli coś może się nie udać, to nie uda się na pewno. Dlatego też swoją przyszłość zawsze widział w ciemnych barwach. Wiele razy widzimy go wątpiącego czy uda mu się odnaleźć Kurtza, a nawet opuścić Afrykę żywym.

Bez wątpienia największą pasją Marlowa jest morze. Bohater dał się poznać jako wytrawny marynarz, który w swoim fachu osiągnął mistrzostwo. Z pewnością po lekturze Jądra ciemności niejednemu czytelnikowi wydawałoby się, że dzięki wskazówkom Marlowa, których w książce jest cała masa, sam byłby gotów do poprowadzenia parowca w górę afrykańskiej rzeki.

Z pewnością drugą wielką pasją bohatera, która rozwinęła się w nim na stare lata, było gawędziarstwo. Mężczyzna godzinami snuł opowieści o swoich dawnych morskich i lądowych przygodach wszystkim, którzy chcieli go słuchać. Z pewnością nie wszystko, co mówił było prawdą, lecz nawet to, co nią nie było, przedstawiał w bardzo przekonujący sposób.

Marlow cenił najwyżej ludzi podobnych do siebie, czyli ciężko pracujących i kochających ciężko pracować. Właśnie w mozolnej, codziennej, trudnej i wymagającej pracy, na przykład naprawie parowca, odlazł swój azyl, dzięki któremu udało mu się uchronić przed postradaniem zmysłów. Kolor skóry, przekonania czy wyznawana religia nie miały dla niego żadnego znaczenia, co widać na przykład w tym fragmencie:
Zaciągnęliśmy po drodze pewną liczbę tych drabów jako załogę. To bycze chłopy - ludożercy - na właściwym miejscu. Z tymi ludźmi można było pracować – jestem im za to wdzięczny. I ostatecznie nie zjadali się nawzajem na moich oczach. W przytoczonym fragmencie uwidoczniło się również poczucie humoru, jakim obdarzony był główny bohater Jądra ciemności.
Jeśli chodzi natomiast o religię, to Marlow wydaje się być ateistą, podobnie jak Joseph Conrad, ponieważ przez całą powieść nie pojawiają się żadne fragmenty, które mogłyby sugerować, iż marynarz był osobą wierzącą.

Na drugim biegunie znajdowali się natomiast ludzie fałszywi, zakłamani i leniwi. Takie postaci jak chociażby dyrektor stacji centralnej budzili w bohaterze skrajnie negatywne odczucia, chociaż nie dawał on im tego odczuć. Niemalże jako ludzi osobnej kategorii Marlow traktował kobiety, które Żyją we własnym świecie, który właściwie nigdy nie istniał i istnieć nie może. Jest na to o wiele za piękny, a gdyby można taki świat zbudować, rozleciałby się przed zachodem słońca.

Wiele wymagał nie tylko od innych, ale przede wszystkim od samego siebie. Dzięki tej właściwości był doskonałym kapitanem parowca, ponieważ przykładał się do realizacji swoich zadań, a także „zarażał” swoim profesjonalizmem resztę załogi. Często toczył swoiste walki wewnątrz siebie, kiedy nie mógł się zdecydować, co ma dalej robić. Widać to na przykład, kiedy decyduje się okłamać narzeczoną Kurtza, chociaż wcześniej powiedział czytelnikom:
Wiecie, że nie cierpię, nie znoszę kłamstwa, nie dlatego, abym był bardziej prawy od reszty ludzi, ale po prostu dlatego, że kłamstwo mnie przeraża. Ma na sobie skazę śmierci, wydziela zapaszek śmiertelności - tego właśnie, czego nienawidzę i nie cierpię - o czym chcę zapomnieć.


Lata na morzu sprawiły, że Marlow zamiast zachwycać się przyrodą, czuł przed nią strach, zwłaszcza w miejscu, w którym wszystko wydawało się mu złowieszcze, czyli w Afryce. Z przerażeniem patrzyła na Drzewa i drzewa, miliony drzew masywnych, olbrzymich, strzelających w górę, które tworzyły prawdziwe dachy nad brzegami rzeki. Afrykańska flora zmuszała go do zachowania maksymalnej ostrożności i wiecznej gotowości. Przyglądając się temu niepokojącemu krajobrazowi powiedział: Ziemia nie wydawała się ziemska. Przywykliśmy patrzeć na spętany kształt pokonanego potwora, ale tam - tam się oglądało potworny stwór na swobodzie. Ziemia nie była ziemską (…). Widzimy zatem, że wyraźnie przeczuwał, iż coś niebezpiecznego czaiło się w gąszczu, chociaż nikt nie wiedział co to było.

Jak już zostało to wcześniej wspomniane Marlow był wytrawnym obserwatorem, który nie pozwalał sobie mydlić oczu. Od samego początku wiedział na czym, tak rzeczywiście, polegała kolonizacja:
Zagarniali, co mogli, ze zwykłej chciwości. Była to po prostu kradzież z włamaniem, masowe morderstwo na wielką skalę, a ludzie rzucali się w to na oślep - jak przystoi tym, którzy napastują ciemności. Podbój ziemi, polegający przeważnie na tym, że się ją odbiera ludziom o odmiennej cerze lub trochę bardziej płaskich nosach, nie jest rzeczą piękną, jeśli się w niego wejrzy zbyt dokładnie. Odkupia go tylko idea. Idea tkwiąca w głębi; nie sentymentalny pozór, tylko idea; i altruistyczna wiara w tę ideę - coś, co można wyznawać i bić przed tym pokłony, i składać ofiary... Chociaż wiele osób próbowało mu wmówić, że biały człowiek wyrządza wielką przysługę Afryce, to on przez cały czas wiedział doskonale, jak faktycznie Europejczycy okradają czarny ląd.


Marlow przeszedł do panteonu największych bohaterów literackich dzięki swojej złożoności i specyficznej dwoistości. Otóż z jednej strony reprezentuje on wartości tradycyjne takie jak męstwo, odwaga, mądrość czy siła, ale z drugiej strony posiada skomplikowany charakter ukształtowany przez życie. Czasami wydaje się być wręcz nieszczęśliwy, lecz wynika to z jego pesymistycznego poglądu na ludzkie losy. Marlow, chociaż jest Anglikiem, to nie pojmuje siebie jako człowieka Zachodu, a po wizycie w Afryce i przekonaniu się, jak przedstawiciele cywilizacji europejskiej rozprawili się z tamtejszymi bogactwami naturalnymi, wydawał się całkowicie odcinać od swoich korzeni.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Jądro ciemności - streszczenie
2  Charakterystyka Kurtza
3  Losy Marlowa