Rosjanin – młodzieniec, który przybył do Afryki jako przedstawiciel holenderskiego domu handlowego, lecz po zetknięciu się z Kurtzem stał się jego asystentem, a raczej wyznawcą. Ten naiwny i łatwowierny bohater dał się całkowicie zaślepić pięknym słowom agenta. Stał u jego boku w trakcie dwóch ciężkich chorób i opiekował się nim, chociaż w zamian za to nie dostał nic, nawet słowa uznania czy podziękowania.
Ze względu na kolorowy strój i zabawny wygląd, Marlow nazywał Rosjanina Arlekinem. Jego ubiór był pstrokaty od wielobarwnych łat:
Miał na sobie ubranie z jakiegoś materiału, prawdopodobnie z brązowego płótna, które całe było pokryte łatami, jasnymi łatami, niebieskimi, czerwonymi i żółtymi - łaty na plecach, łaty na przodzie; łaty na łokciach, na kolanach; barwna lamówka u kurtki, szkarłatna naszywka u końca spodni; w blasku słońca wyglądał w tym niezmiernie wesoło, a przy tym dziwnie schludnie, gdyż było widać, jak pięknie te wszystkie łaty są zrobione.
Natomiast jego twarz zdradzała młody wiek i w pewien sposób tłumaczyła naiwność i łatwowierność Rosjanina:
Chłopięca twarz bez zarostu o bardzo jasnej cerze, rysy bynajmniej nie wybitne, łuszczący się nos, małe niebieskie oczka; a na tej szczerej fizjonomii śmiech i posępność goniące się nawzajem jak blaski i cienie po równinie zamiatanej przez wicher (…) Twarz jego była podobna do jesiennego nieba, chmurna i rozjaśniona na przemian.
Jego uwielbienie dla Kurtza jest wręcz nieracjonalne. Człowiek ten nie dostrzegał wszystkich tych okropnych i złych rzeczy, jakie agent wyrządzał nie tylko czarnoskórym tubylcom, ale i jemu. Wielokrotnie groził mu śmiercią, lecz Rosjanin wciąż przy nim trwał nie bacząc na wielkie niebezpieczeństwo, w jakim się znajdował. Fakt, iż młodzieniec wyszedł cało z tej historii Marlow tłumaczył następująco: Oczywiście, że głupiec, wystraszony i pełen wzniosłych uczuć, będzie zawsze bezpieczny.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -