a terazże, duszo „krześcijańska”, idź, skądeś przyszła. Amen!Janko jednak nie wybierał się na tamten świat. Te pierwsze chwile życia zdawały się przesądzić o całym jego życiu, od początku uważanym za nic niewarte, małym, nieważnym dla otoczenia istnieniu.
Dziesięcioletni Janko był chudy, z zapadłymi policzkami, wydętym brzuchem, wytrzeszczonymi oczami; miał jasne włosy i był opalony. Latem chodził w koszulinie przepasanej krajką i obdartym słomkowym kapeluszu. Jego życie nie było proste. Często bywał głodny; w zimie, kiedy matka nie miała opału, popłakiwał z przemarznięcia. Był także bity przez matkę z powodu swojego lenistwa i ciągłego mówienia o tym, że słyszał gdzieś granie. Siniaki na jego ciele były efektem nie tylko złości matki, ale też innych ludzi ze wsi, na przykład karbowego, który obił kiedyś Janka słuchającego wiatru grającego mu na drewnianych widłach.
Tym, co najbardziej odróżniało Janka od innych dzieci ze wsi było jego zamiłowanie do muzyki. Wydawało się, że to ona rządziła jego życiem. Chłopiec słyszał muzykę wszędzie. Zauważał ją w dźwiękach, które wydawał las, w śpiewie ptaków, w wietrze. Wielokrotne razy dawane mu przez matkę, żeby wybić mu z głowy granie nie przyniosły skutku. Muzyka była jedną z jego naturalnych potrzeb. Nigdy nie był zachęcany do muzyki, nikt nigdy nie mówił mu o jej pięknie i wartości, a jednak chłopiec doceniał ją i był w stanie znosić wiele bólu, żeby jej słuchać. Wykradał się w nocy pod karczmę i dwór, żeby rozkoszować się brzmieniem skrzypiec. Jego największym marzeniem było posiadanie prawdziwego instrumentu. Zrobił sobie nawet własne skrzypce z dostępnych mu materiałów i grał na nich, ale nie spełniały one jego oczekiwań.
Przyczyną zguby Janka stała się próba przybliżenia się do swoich marzeń. To, co jest doceniane i wspierane w odległych krajach przez naszych rodaków (jak ukazuje w cynicznym zakończeniu autor), nie jest warte uwagi w najbliższym sąsiedztwie. Pasja Janka i podziw dla urody instrumentu stały się przyczyną kary, której zbyt skrupulatne wykonanie przez stójkę Stacha doprowadziło do śmierci chłopca. Janko jest przykładem postaci całkowicie pochłoniętej przez sztukę. Jednak nawet największy dar musi znaleźć odpowiednie otoczenia. W nieprzyjaznym mu środowisku może stać się przyczyną tragedii i cierpienia. O ile łatwiejsze byłoby życie Janka, gdyby był zwykłym wiejskim chłopcem?