Poeta ukazał mechanizm, przez który na twarzy człowieka zniewolonego pojawia się „małpi uśmiech”, pomimo tego, że przed chwilą otrzymał cios batem. Autor uchwycił fakt, iż jednostka jest zdolna do walki ze zbrodniczym systemem tylko do pewnego momentu. Po jego przekroczeniu staje się niewolnikiem i już nawet nie pamięta z kim i o co walczył:
Rozumiesz. Jest taka cierpienia granica,
Za którą się uśmiech pogodny zaczyna,
I mija tak człowiek, i już zapomina,
O co miał walczyć i po co.
Celem dla każdego totalitaryzmu jest osiągnięcie stanu, w którym jego społeczeństwo będzie zniewolone, a w swoim zniewoleniu szczęśliwe. Oczywiście nie będzie to prawdziwe szczęście, a jedynie jego imitacja. Stalinizm, jak i inne podobne reżimy, dążył do tego, by poddane społeczeństwo upodobnić do bezmyślnego bydła, które wpatrywałoby się w niebo, pracowało, o nic nie pytało, o nic nie walczyło i spokojnie umierało.
Podmiot liryczny mówi również o roli poety, jaką ten musi spełnić w czasie największych zawirowań historycznych: Choć inni umarli, on umrzeć nie może. Widzimy zatem, że jest on kimś niezwykle istotnym, kto musi przeżyć, by dać świadectwo tego, co się działo.
Nagle podmiot liryczny niejako przeprasza kobietę, za zakłócenie jej spokoju i prosi, by zapomniała o widzianych krwawych i nieprzyjemnych obrazach. Zapewnia ją, że to tylko brednie i tak naprawdę nic jej nie grozi: Naprawdę po ciebie nie sięga dłoń żadna. Za oknem zamiast straszliwej wizji widać wschód słońca, a pod salę balową podjechały właśnie sanie, co obwieścił radosny dzwonek.
Można wywnioskować, że podmiot liryczny jest również poetą. Jego zadaniem jest nękanie elit społecznych właśnie takimi krwawymi wizjami, aby w jakiś sposób wpłynąć na możnych tego świata. Widocznie straszliwe obrazy nie wzruszyły kobiety, ani nie utkwiły jej na długo w pamięci, ponieważ okazały się one prorocze. Właśnie wizyjność i proroctwa stanowiły jedną z wyróżniających cech poezji Miłosza.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -