Wietrzyk nad wami polata,
Puchy z pierzyny roni,
Na czarny ślad opada
Złamanej cień jabłoni.
Podmiot liryczny utworu nie jest jednoznaczny. Zwraca się on zarówno w apostrofie do pokruszonej porcelany (Różowe moje spodeczki), jak i do tajemniczego pana (Niczego mi proszę pana / Tak nie żal jak porcelany), mówi również o sobie (Więc ledwo zerwę się z rana / Mijam to zadumany). Nie ma żadnych wskazówek dla odbiorcy nawet odnośnie płci mówiącej osoby.
strona: - 1 - - 2 - - 3 -