Cierpienie „wpisane” jest w sens egzystencji. Bez niego nie dałoby się „odczuć” radości życia. Powieściowi bohaterowie doznają bólu. Jest to zarówno ból fizyczny, jak i psychiczny. Małgorzata cierpi z powodu braku miłości. Ma, co prawda, kochającego męża, ale właśnie brak poświęcenia dla kogoś czyni jej życie jałowym. Dobra materialne nie satysfakcjonują jej. Posiada wszystko, o co może zabiegać kobieta, ale brak jej wewnętrznego uporu - siły pobudzającej do działania. Dopiero mistrz i jego dzieło rozbudzają w niej chęć walki. Mistrz boleje nad sobą z powodu odrzuconej powieści. Cierpienia psychiczne doprowadzają go do depresji, obłędu niemal. Odczuwa nieuzasadnione lęki. Kieruje się do szpitala psychiatrycznego, by tam jątrzyć w sobie ból, „pielęgnować” samotność, odrzucenie. Uważa, że wraz z zanegowaniem utworu, skończyło się jego życie. Pozostaje bierny. Równie uległy jest wykreowany przez niego bohater – Jeszua Ha – Nocri. Skazaniec niemal obojętnie, łagodnie przyjmuje decyzję o śmierci. Taką samą postawę wykazuje, gdy wyrok – przeznaczenie ma się wypełnić. Piłat cierpi na hemicranię objawiającą się nieznośnymi bólami głowy, do tego jest „więźniem” własnej osobowości, zatraconej tożsamości. Gnębiące go duchowe „boleści” są równie natrętne i uporczywe jak fizyczna dolegliwość głowy. Bohaterowie Mistrza i Małgorzaty ilustrują różne aspekty cierpienia, czyniąc je wręcz bytową koniecznością.
9. Motyw władzy
Władzę w XX wiecznej Moskwie wyobraża środowisko artystyczne - teatr Varietes i grupa Massolitu. W dawnym Jeruszalaim jej reprezentantami są: namiestnik Poncjusz Piłat jako przedstawiciel władzy świeckiej i Kajfasz – przedstawiciel duchowieństwa, obydwaj zależni od Cezara Tyberiusza. Mimo rozpiętości czasowej problematyka rządów pozostaje taka sama. Każdy obowiązany jest żyć w określonym „systemie” i akceptować ogólnie przyjęte normy. Donosicielstwo, szpiegostwo i karanie „niewygodnych” obywateli (Jeszua, mistrz) było rozpowszechnione w przedwiecznym Jeuszalaim i nie traci na znaczeniu również w XX-wiecznej Moskwie. Gorzej, stało się życiową domeną. Społeczeństwo jest zdeprawowane, podporządkowane absurdalnemu schematowi politycznemu, któremu, ze względu na represje, boi się przeciwstawić. Tkwi w marazmie, niemocy, nie buntuje się, przypominając lękliwą sylwetkę hegemona.
10. Motyw miasta
Dwie płaszczyzny przestrzenne – Jeruszalaim sprzed dwóch tysięcy lat i Moskwa z początków XX wieku. Miasta nękane niemiłosiernym upałem, letnimi burzami, jesienną słotą. Miasta o „przepysznych” budowlach: wspaniały pałac Heroda Wielkiego w Jeruszalaim i zasobny w bogactwa budynek „Dramlitu”, ale jednocześnie miasta „puste”, zasnute kurzem i pyłem. Na ulicach często brak przechodniów, co potęguje wrażenie samotności, opuszczenia. Ruch w miastach rozpoczyna się w chwili mającej nastąpić katastrofy, zazwyczaj wieczorem.
Ścięta głowa Berlioza wywołuje panikę, śledzony Juda kluczy między przechodniami, by dogonić prowokującą go Nisę. W żadnym z tych „grodów” nie da się żyć szczęśliwie.
W Jeruszalaim ludzi skazują na śmierć za przekonania, w Moskwie podobnie – w niewyjaśnionych okolicznościach giną obywatele, których poglądy nie są aprobowane przez aparat państwowy, jawnie ośmiesza się i piętnuje podejrzane osoby. Tylko ciemność i burza są w stanie „ukryć” wewnętrzną brzydotę „zawieszonych w czasie”, równoległych miast, hipokryzję i zakłamanie ich mieszkańców. Burza - symbol buntu, „jaskółka” odnowy. „Ciemność, która nadciągnęła od zachodu, okryła ogromne miasto. Zniknęły mosty, pałace. Wszystko zniknęło, jak gdyby nigdy nie istniało. Przebiegła przez całe miasto jedna ognista nić. Potem miasto zadygotało od grzmotu. Grzmot powtórzył się, zaczęła się burza, Woland przestał być widoczny w kurzawie.”
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 -