Związek młodych zostaje wystawiony na próbę po wiadomości o powieszeniu przyjaciela Marcina. Aby pomóc kolegom, mężczyzna decyduje się na przeprowadzkę do Krakowa, gdzie zamierza udzielać się patriotycznie.
Pewnego dnia opowiada Agnieszce o swoim aresztowaniu w Kalińcu. W wiezieniu wytrzymał tylko dzięki „szkiełku” znalezionemu między cegłami w celi. Świecidełko dawało mu poczucie wolności, ponieważ umożliwiało mu podcięcie żył i samodzielne zadecydowanie o własnej śmierci, a nie czekanie na wyrok sądu.
Po powrocie na wakacje do domu, Agnieszka korespondencyjnie podejmuje z Marcinem decyzję o ślubie. Po letniej przerwie młodzi przenoszą się do Belgii, gdzie poznają racjonalistę i ateistę Tytusa Niechcica - dalekiego krewnego dziewczyny. Nowy znajomy okazuje się dzielić ich poglądy, a dodatkowo przypada Agnieszce jeszcze bardziej do gustu, gdy zaczyna z nią flirtować. Po wyjeździe adoratora Niechcicówna odczuwa niezidentyfikowaną pustkę, którą powierzchownie zapełnia ślub z Marcinem, uczczony obiadem w gronie przyjaciół. Po sakramencie dziewczyna zaczyna uświadamiać sobie, że podjęła zbyt pochopną decyzję. Mąż na każdym kroku manifestuje o nią swoją zazdrość, co nie ułatwia jej codziennych spraw.
Po roku Agnieszka przyjeżdża do rodzinnego domu. Zamierza w kraju rozpocząć działalność konspiracyjną, a przy tym pobyć daleko od Marcina, by odpocząć od jego ciągłych pretensji i wymówek. Serbinów okazuje się być jej oazą. Młoda mężatka odnajduje tam spokój i czuje się bezpieczna, co wpływa na jej decyzję o pozostaniu z rodzicami na święta, nie bacząc na samotność Marcina w Belgii.
Do Niechciców pisze Anka, która kiedyś była u nich guwernantką. Okazuje się, że ma trzyletniego syna Wojtka (Ocia), który jest jej największym szczęściem. Barbara i Bogumił zapraszają znajomą na święta.
Po jej przyjeździe Barbara ma atak wątrobowy. W ciężkich chwilach Anka okazuje się być prawdziwą opoką i oparciem. Przed powrotem do miasta opowiada historię swojego życia – ojciec Ocia Henryk ma żonę. Choć chce się rozwieść i związać z Anką, ona nie pozwala mu na ten krok.
Tomaszek po raz kolejny przysparza rodzicom trosk. Powodem nowego zmartwienia okazuje się postępowanie syna, który jest hazardzistą. Zastawił swój płaszcz i walizkę, by mieć pieniądze na grę w bilard.
Na weselu Olczaka zorganizowanym we wsi Agnieszka rozmawia długo z księdzem Komodzińskim z Małocina na temat wiary i kościoła katolickiego. Bohaterka jest zafascynowana osobowością i poglądami kleryka, mimo iż jest nastawiona krytycznie do instytucji kościelnych. Ksiądz wkrótce umiera.
Po śmierci księdza Agnieszka wyprowadza się do Warszawy, a potem jedzie odwiedzić długo niewidzianego męża. Okazuje się, że Tomaszek ponownie będzie powtarzał klasę. Rodzice postanawiają odciąć go od starego środowiska i kolegów i na wakacje wysyłają go do państwa Jerzmanowskich.
Część druga
W wieku trzydziestu dwóch lat na zapalenie opon mózgowych, w wielkich cierpieniach umiera Janusz, ukochany także nieżyjącej już Celiny.
Anzelm odkupuje od Niechcica jego place w okolicach dworca, gdzie planuje budowę fabryki maszyn młyńskich. Ta transakcja okazuje się być bardzo korzystna dla bratanka Barbary, a Bogumiłowi umożliwia wpłacenie zaliczki na drenowanie majątku. Choć jest tylko administratorem, musi wyłożyć na to pieniądze z własnej kieszeni, ponieważ Daleniecki nie odpisuje na jego listy. Gdy w końcu przychodzi pismo od właściciela Serbinowa, okazuje się, że majątek został sprzedany (czyli Bogumił stracił wpłacone dziewięć tysięcy!). Jakby tego było mało, Daleniecki chce go obciążyć kosztami corocznych kredytów! Na szczęście honor pracodawcy Niechcica ratuje jego żona. Kobieta zapowiada Dalenieckiemu, że Niechcicowie mają zostać odpowiednio wynagrodzeni za lata pracy.
Nowym właścicielem Serbinowa zostaje hrabia Zbigniew Owrucki – człowiek bardzo miły i pomocny przy procedurze odzyskiwania wpłaconej przez Bogumiła zaliczki, który otrzymuje propozycję kupna części majątku Pamiętów z domem i ogrodem.
Zachowanie Tomaszka jest karygodne. Barbara musi sprowadzać syna do domu z pobliskiej huty, w której pracował i w której narozrabiał. Tomaszek okazał się wulgarnym pijakiem, stale pożyczającym pieniądze od wszystkich.
Dalsze losy Niechciców i ich przyjaciół są bardzo ciekawe, czasem dramatyczne (Owrucki zostaje zamordowany w pociągu, którym wraca z Petersburga, Emilka przeżywa odmowę rodziców ukochanego Stasinka Kozarewicza, którzy nie zgadzają się na ich ślub), czasem zabawne.
Pewnego dnia Barbara i Bogumił, którzy przeprowadzają się do Pamiętowa, zostają zaproszeni na bal u Ksawery Ostrzeńskiej (z domu Woynarowskiej). Niechcicowa źle czuje się wśród okolicznej szlachty. Mężczyźni odstręczają ją grubiańskim zachowaniem, a kobiety budzą jej podziw przedsiębiorczością oraz rozmaitymi inicjatywami kulturalnymi (na przykład latająca biblioteka).
Spokojne życie bohaterów burzy odejście Bogumiła. Niechcic zaziębia się podczas spaceru po polu. Jego stan pogarsza się, gdy nasila się gorączka, a lewe płuco opanowuje ropne zapalenie, aż w końcu umiera. Zostaje pochowany w Małocinie. Po śmierci męża Barbara chce zostać w majątku i sama kierować gospodarstwem, lecz brakuje jej dobrych rad Bogumiła.
Tymczasem kariera Agnieszki nabiera rozpędu. Starsza córka Niechciców, która wynajmuje skromny pokoik w Warszawie na ulicy Wilczej, często pisuje do gazet, na jej odczyty o kooperatyzmie przychodzi coraz więcej osób. Także jej życie uczuciowe ulega zmianie. Kobieta zakochuje się w przebywającym w Warszawie krewnym Marcina - Bolciu Orłowiczu, z którym długie godziny dyskutuje o różnych sprawach. Gdy zostaje wysłany do Wilna, bohaterka czule żegna się z nim na dworcu. Po wyjeździe ukochanego regularnie otrzymuje od niego listy, w którym czyta, że Bolcio od chwili pocałunku na pożegnanie nie nosi kapelusza, by nie dotykać niczym swoich włosów, które wtedy pocałowała.
W końcu Agnieszka decyduje się na wyjazd do Marcina do Londynu. Mężczyzna ćwiczył się w Anglii w Kole Strzeleckim.
W tym czasie Barbara dochodzi do wniosku, że nie jest w stanie sama zarządzać majątkiem, tym bardziej że Tomaszek i Emilka chętnie wydają pieniądze, nie troszczą się o rozwój gospodarczy. Po sprzedaży włości wyprowadza się z Tomaszkiem do Kalińca, gdzie – opuszczona przez Emilkę, która wychodzi za mąż za Seweryna Bartołda i przeprowadza z nim do Zabłocia, dużo czyta, chodzi do parku i przyjmuje wizyty.
Gdy zaczyna jej doskwierać nuda i samotność, w tym samym czasie rozpoczyna się mobilizacja oddziałów. Na wieść o zbliżającej się wojnie Marcin i Agnieszka wracają do Krakowa. Kobieta ma dziwny sen – widzi krowę, która pożera Tomaszka. Z kolei jej matce śni się, że wypadają jej trzy przednie zęby…
Kaliniec jest symbolem zmian. Uciekających Rosjan zastępują Niemcy. Wkrótce miasto zostaje zbombardowane i obstrzelane. Ludzie ukrywają się w piwnicach. Wystrzały i wybuchy niszczyły budynki, zabijały ludzi. Niemcy podpalali miasto.
Ostatnią sceną sagi jest pożegnanie Michaliny, która z rodziną opuszcza miasto. Barbara zostaje, by czekać na dzieci. W końcu jednak i ona musi uciekać, by ratować życie. Spakowawszy podstawowe rzeczy, jedzie do Czarnówki do Ostrzeńskich, lecz nie zastaje już znajomych. Postanawia jechać dalej, najpierw do dziedzica Woynarowskiego, potem do Emilki do Zabłocia. Ze smutkiem uświadamia sobie, że zapomniała zabrać z domu fotografię Bogumiła.
W Nieznanowie nie zastaje doktora Wettlera, lecz spotyka starego znajomego, Żyda Szymszela, który wiezie ją do Toliboskiego (obecnie wdowca). Barbara zdradza, że obawia się noclegu u dawnego znajomego. Po przyjeździe do domu swojej pierwszej miłości dowiaduje się od jego syna, że w Borownie nie ma już dla niej miejsca, ponieważ przyjechało za dużo osób, więc rusza do Jastrzębic, do Romana Katelby, który po śmierci Celiny ponownie się ożenił.
Podczas jazdy bohaterka wspomina z Szymszelem dawne czasy. W myślach powtarza ostatnią zwrotkę Do M *** Adama Mickiewicza.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -